Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Relacje
03.03.2021

5 niematerialnych rzeczy, które możesz dać bliskiej osobie

5 niematerialnych rzeczy, które możesz dać bliskiej osobie
Zdjęcie Emma Dau/ Unsplash
Zdjęcie Emma Dau/ Unsplash

Na urodziny, święta, a może bez powodu? Szukanie pomysłów na prezenty zazwyczaj wiąże się z przeczesywaniem sklepów i Internetu, żeby kupić coś, co będzie zmaterializowaniem naszych emocji i intencji. Czy pamiętasz o tym, że to, co możesz dać drugiej osobie, nie zawsze da się zamknąć w pięknym opakowaniu? 

Jak być darem od losu?

Obdarowywaniu drugiej osoby powinien przyświecać jeden, główny cel: dać coś, co sprawi, że będzie jej lepiej. Niestety ta z pozoru prosta zasada często zostaje zaburzona przez czynniki takie jak:

Cena: kupujemy za więcej niż realnie nas stać zapominając, że emocje nie są w prosty sposób przeliczalne na wartość pieniężną,

Chęć popisania się: chcemy być tą osobą, która przyniesie najbardziej efektowny prezent zapominając, że przecież to nie my jesteśmy gwiazdą sytuacji, 

Dawanie na siłę: mimo świadomości prawdziwych potrzeb i marzeń drugiej osoby wchodzimy w rolę tego, który wie lepiej, kupując rzeczy przydatne z naszej perspektywy. 

Takie nadmierne komplikowanie procesu obdarowywania generuje stres, frustrację, deficyty finansowe i wcale nie musi przybliżyć nas do założonego celu, czyli szczęścia w oczach drugiej osoby. A gdyby tak odłożyć to, co materialne na bok, wykreślić z kalendarza popołudnie zarezerwowane na szturm sklepów i dla odmiany dać coś, co będzie fundamentem dla samoakceptacji, wzrostu i poczucia bezpieczeństwa? Wiemy, brzmi jak prezent idealny. Zastanawiasz się, co to może być? Oto nasze niezawodne typy.

Zdjęcie Devon Divine/ Unsplash

Zrozumienie

Procesowi mierzenia się z trudnymi sytuacjami bardzo często towarzyszy uczucie wyobcowania. Czujemy się słabsi niż inni, w głowie pojawiają się myśli typu „tylko ja sobie z tym nie umiem poradzić”, „inni mają lepiej”, „ nikt mnie nie rozumie”. Kiedy próbujemy zasięgnąć porady, argumenty drugiej strony czasami zamiast wzmacniać budują mur w relacji. Dlaczego? Bo niestety dużo łatwiej jest oceniać innych narzucając na sytuację własne filtry: charakter, doświadczenie, podejście do życia czy odporność na stres. Chcesz naprawdę wesprzeć kogoś w trudnym momencie? Podaruj mi solidną porcję zrozumienia. Wysłuchaj, nie oceniaj, nie zaczynaj zdań od „ja na Twoim miejscu na pewno nie”. Jeśli znasz drugą osobę tak dobrze jak lubisz o tym myśleć, to jest moment na wykorzystanie tej wiedzy. Zamiast patrzeć ze swojej perspektywy i oceniać, zacznij rozmowę od „rozumiem, że jest Ci ciężko”. To jedno zdanie, pozbawione krytyki, może zdziałać cuda.

Komplement

Jak się czujesz, kiedy ktoś w niewymuszony sposób pochwali Twój projekt, nową fryzurę czy pozytywną energię? Dobrze, prawda? Komplement to świetny sposób na wyrażenie miłości, podziwu, szacunku, akceptacji, wdzięczności, zaufania czy troski. Jest też świadectwem uważności na drugą osobę, bo werbalizując go pokazujemy, że to co robi, jak żyje i jak się czuje jest dla nas ważne i zauważamy zmiany w tych obszarach. Przyzwyczailiśmy się, że komplementy, zazwyczaj ograniczające się do warstwy wizualnej, to po prostu narzędzia do podrywu. Wypowiadane umiejętnie, mogą być jednak solidnym budulcem poczucia własnej atrakcyjności, pewności siebie i wiary we własne siły. Widzisz, że druga osoba wkłada wysiłek w pracę nad sobą? Pochwal efekty! Skup się na faktach i nie przemycaj negatywnych komunikatów (np. „Widać, że ćwiczysz, w końcu wyglądasz jak człowiek”). Na efekty w postaci szczerego uśmiechu na pewno nie będziesz długo czekać. 

Zdjęcie Nathan Dumlao/ Unsplash

Powód do śmiechu

Codzienna porcja śmiechu to szereg korzyści: obniżenie ciśnienia krwi, redukcja hormonów stresu, ćwiczenie mięśni brzucha, poprawa pracy serca, wspieranie odporności, wydzielanie endorfin i ogólna poprawa samopoczucia. To dostępne bez recepty lekarstwo na gorsze dni, wypełnione porażkami w pracy, PMS-em i życiowymi rozczarowaniami, które niestety przytrafiają się każdemu z nas. Badania pokazują, że śmiejemy się średnio 17 razy na dzień. Jeśli zależy Ci na emocjonalnym i fizycznym dobrobycie bliskiej osoby, podbij stawkę i codziennie zrób coś, co pomoże Wam zawyżać te statystyki! 

Docenienie

Zauważaj małe sukcesy, dzięki czemu bliska osoba będzie miała paliwo do osiągania jeszcze większych! Czasami najtrudniej jest zacząć, więc jeśli widzisz, że ktoś zrobił pierwszy krok, zachęcaj do stawiania kolejnych! Ważne jest, aby doceniać proces, a nie tylko dotarcie do mety. Twój partner chce zaangażować się w domowe gotowanie? Nie czekaj do momentu, aż zaserwuje Ci coś godnego gwiazdki Michelin i doceń to, że wstał rano przygotować kanapki na śniadanie. Przyjaciółka próbuje się przemóc do zmiany pracy? Doceń to, że zaczyna na głos analizować nowe CV. Pamiętaj, że nawet za małym progresem może stać wielki wysiłek, nie pozwól mu przejść niezauważonemu. 

Zdjęcie Artem Maltsev/ Unsplash

Rozwój

Stanie w miejscu, szczególnie takim, które nie przynosi pozytywnych emocji, to strata czasu. Podaruj więc bliskiej osobie dar rozwoju. Stymuluj intelektualnie, podsuwaj ciekawe książki, wypełniaj wspólny czas aktywnościami, które mogą przerodzić się w nowe pasje, postaw na networking i poznawaj z osobami, które mogą wnieść coś na polu prywatnym i zawodowym. 

Nie ma nic piękniejszego w relacji niż widok prawdziwego szczęścia drugiej osoby. Stawiając na niematerialne prezenty, które będą wzmacniać emocjonalnie, dasz dużo więcej niż chwilową radość tuż po odpakowaniu pudełka. A kiedy już zadbasz o bliskich, zrób coś dobrego dla siebie. Jeśli brakuje Ci pomysłu, skorzystaj z naszej listy wskazówek, jak celebrować siebie każdego dnia. Znajdziesz ją TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.