Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Pielęgnacja
04.01.2021

Ajurwedyjski rytuał oczyszczania języka. Dlaczego warto go poznać?

Ajurwedyjski rytuał oczyszczania języka. Dlaczego warto go poznać?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Chcesz w pełni zadbać o higienę jamy ustnej? Dokładne szczotkowanie zębów i płukanka już nie wystarczą. Myślisz, że opowiemy Ci o kolejnej kosmetycznej nowince? Nic bardziej mylnego – o korzyściach płynących ze skrobania języka mówiło się już tysiące lat temu. 

Rytuał nowego startu

Cielesne rytuały ajurwedyjskie zyskują na popularności. Zwracanie się ku tradycyjnym medycynom, czerpiącym z sił natury i uważności na sygnały wysyłane przez organizm pozwala na dbanie o siebie na co dzień w myśl zasady „zapobiegać zamiast leczyć”. Kiedy w grę wchodzi poprawa zdrowia, ajurwedyjscy specjaliści kierują uwagę ku językowi. Zgodnie z założeniami tego najstarszego na świecie, starohinduskiego systemu medycznego to właśnie ten narząd jest wskaźnikiem, co dzieje się w naszym ciele. Jego wygląd, kolor, nalot i wyczuwalny po przebudzeniu smak pomagają lekarzowi postawić diagnozę, a nam stanąć na nogi.  Dlatego tak ważne jest, aby o higienę języka dbać  każdego dnia, o czym po raz pierwszy napisano w Charaka Samhita, jednym z najstarszych znanych dziś ajurwedyjskich tekstów medycznych. 

skrobanie języka
Zdjęcie Canva

Skrobanie języka krok po kroku 

Zdarza Ci się budzić rano z uczuciem niesmaku w ustach? A może widzisz, że Twój język jest codziennie pokryty nieprzyjemnym, chropowatym nalotem? Symptomy te nie ustępują, mimo że codziennie wieczorem jeszcze dokładniej szczotkujesz zęby? Dzieje się tak, ponieważ nalot  i nieprzyjemny oddech to nic innego jak toksyny, z których przez noc oczyszcza się Twój organizm. Aby nie dopuścić do tego, żeby nagromadzały się lub zostały powtórnie wchłonięte, należy codziennie rano przed umyciem zębów dokładnie zeskrobać nocne pozostałości z powierzchni języka. Żeby prawidłowo przeprowadzić rytuał: 

1. Zaczynaj każdy dzień od tego rytuału, najlepiej przed wypiciem jakichkolwiek płynów. Im szybciej pozbędziesz się nagromadzonych toksyn, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że dostaną się z powrotem do organizmu.

2. Zaopatrz się w ajurwedyjską skrobaczkę do skrobania języka. Czynność można wykonywać szczoteczką do zębów, ale skrobaczka czyści dokładniej i łatwiej zachować jej higienę. Wybierz narzędzie wykonane z miedzi, ponieważ ten metal ma dodatkowe działanie antybakteryjne. Zakup skrobaczki to jednorazowy wydatek rzędu 30-50 zł, ale warto w nią zainwestować, bo posłuży Ci przez wiele lat.  Wybór akcesoriów znajdziesz w ajurwedyjskich sklepach internetowych. 

3. Nie napinaj języka. Kiedy będzie rozluźniony, nie będą się w nim tworzyć zagłębienia, do których skrobaczka nie dotrze. 

4. Zacznij czyszczenie od głębi jamy ustnej i powolnym ruchem, lekko naciskając przesuwaj skrobaczkę w kierunku czubka języka. Jeśli czujesz, że nalotu jest tak dużo, że zaczyna gromadzić się w ustach, wypluj go. 

5. Uważaj, żeby nie włożyć skrobaczki zbyt głęboko, może to wywołać odruch wymiotny.

6. Przejście skrobaczką przez język powtórz od 7 do 14 razy, za każdym razem przepłukując ją ciepłą wodą między powtórzeniami, żeby pozbyć się bakterii i zanieczyszczeń. 

7. Po zakończonym rytuale dokładnie umyj skrobaczkę, wytrzyj i schowaj w suchym miejscu. 

8. Pamiętaj, że samo skrobanie języka nie zapewni pełnej higieny jamy ustnej. Po skończonym rytuale dokładnie umyj też zęby. 

9. Czyszczenie języka wykonuj raz dziennie, podczas porannej pielęgnacji. Język oczyszcza się z toksyn w nocy, więc nie ma sensu przeprowadzać go przed pójściem spać, a zbyt częste skrobanie może doprowadzić do podrażnienia lub uszkodzenia tkanki języka. 

skrobanie języka
Zdjęcie Lotus Room

Co zyskujesz? 

Skrobanie języka, prosty i przyjemny rytuał, który możesz wykonać w mniej niż minutę, to szereg korzyści dla całego organizmu: 

Usuwasz toksyny, nie dopuszczając do ich nagromadzenia, 

Poprawiasz wygląd języka, 

W jamie ustnej żyje ok. 600 rodzajów mikrobów. Dbając o powierzchnię języka, usuwasz bakterie, które mogą prowadzić do psucia się zębów oraz wywoływać stany zapalne,

Niwelujesz nieświeży oddech,

Poprawiasz swój zmysł smaku. Potrawy stają się bardziej wyraziste, dzięki czemu możesz ograniczyć spożywanie podkręcającej smak soli lub chemicznych przypraw. 

Rytuał oczyszczania języka powinien być powtarzany codziennie. Zgodnie z tradycją ajurwedyjską, ta prosta praktyka pozwala na stymulację całego ciała dzięki energetycznemu  połączeniu języka z pozostałymi organami wewnętrznymi, polepsza trawienie dzięki poprawie odczuwania smaku i oczyszcza cały organizm. Skrobanie języka to też świetny sposób na rozpoczęcie dnia od chwili dla siebie z poczuciem zadbania, pobudzenia i dobrą energią. 

Jeśli interesują Cię ajurwedyjskie rytuały, koniecznie przeczytaj też o płukaniu ust olejem kokosowym. Pisaliśmy o nim TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.