Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Odżywianie
16.02.2021

Co warto dodawać zimą do herbaty, by wzmocnić jej zdrowotne właściwości?

Co warto dodawać zimą do herbaty, by wzmocnić jej zdrowotne właściwości?
Zdjęcie Drew Jemmett/ Unsplash
Zdjęcie Drew Jemmett/ Unsplash

Na nic przepisy na pyszne, orzeźwiające lemoniady, kiedy kostki lodu widzisz nie tylko w lodówce, ale i na parapecie. Kubek herbaty to najprostszy sposób na zimowe rozgrzewanie, ale wypijany kilka razy dziennie bardzo szybko może przestać być przyjemnością dla kubków smakowych. Jeśli niechęć do klasyków powoduje, że zaczynasz pić mniej, czas na zmianę smaku! Przedstawiamy nasze ulubione dodatki do herbat, które zaspokoją Twoje pragnienie nowości, a przy okazji dostarczą wartościowych składników prozdrowotnych. 

Kiedy trzeba dbać o nawodnienie?

Odpowiedź jest bardzo prosta: zawsze! Mogłoby się wydawać, że dostarczanie organizmowi odpowiedniej ilości płynów ma większe znaczenie podczas gorących miesięcy, ale nic bardziej mylnego. Ma to tak samo duże znaczenie w okresie jesienno-zimowym, ponieważ płyny:

Pomagają uniknąć zimowego odwodnienia: kiedy robi się chłodniej, naturalnym odruchem jest ubieranie się w kolejne, ciepłe warstwy ubrań i podkręcanie domowych kaloryferów, co może powodować utratę wody w ciele. Taki proces jest trudniej zauważalny niż wzmożona, letnia potliwość, ale nie oznacza to, że nie zachodzi. A picie ciepłych płynów bazujących na naturalnych składnikach ogranicza jej negatywny wpływ na organizm. 

Zdjęcie Ellieelien/ Unsplash

Poprawiają jakość skóry: kombinacja zimnego powietrza na zewnątrz, suchego powietrza w domu, szorstkich ubrań i gorących pryszniców może oznaczać tylko jedno, błyskawiczną utratę nawilżenia skóry. Wiemy, że po zimowym spacerze trudno odmówić sobie przyjemności odrobinę za długiej i za gorącej kąpieli. Tym bardziej przypominamy, że nawilżanie się od środka może mieć kluczowe znaczenie dla jakości skóry podczas tych wymagających miesięcy. 

Dodają energii: chęć zapadnięcia w sen zimowy pojawia się w głowie większości z nas, kiedy tylko dni zaczną robić się krótsze, a chłody dotkliwsze. Spadek energetyczny wynikający z przesilenia, braku słońca oraz obniżonej aktywności fizycznej łatwo może przerodzić się kilkumiesięczne nic nie robienie. Aby nie dokładać sobie cegiełki do odpływu sił, pamiętaj o regularnym piciu.

Wspierają odporność: podstawową funkcją układu limfatycznego jest transportowanie nagromadzonych w ciele wirusów, bakterii, resztek metabolicznych i toksyn do węzłów chłonnych, gdzie są filtrowane, a następnie wydalane z organizmu. Kiedy nie pijemy wystarczajaco dużo, spowalniamy pracę limfy, przez co przyczyniamy się do osłabienia odporności. A jak wiadomo osłabiony organizm jest bardziej podatny na działanie patogenów. Nie chcesz zachorować? Do swojej codziennej rutyny oprócz suplementów witaminowych dołącz odpowiednią dawkę płynów. 

Zimowe urozmaicenie 

Najbardziej popularna mieszanką zimowych dodatków zawiera w sobie goździki, cynamon, imbir, skórkę pomarańczy i miód. Bardzo lubimy to połączenie oraz wpływ poszczególnych składników na organizm. Lubimy też jednak eksperymentować i wzbogacać codzienną porcję earl grey o składniki, które dodadzą herbacie smaku, a nam zdrowia. Oto lista naszych ulubionych.

Zdjęcie Canva

Świeża kolendra: jesienno-zimowa chandra i spędzanie długich godzin pod kocem sprzyjają jedzeniu większych, ciężkostrawnych posiłków. Aby pobudzić metabolizm do działania, dorzuć do herbaty liście świeżej kolendry. Zawarty w niej linalol wykazuje właściwości rozkurczowe, dzięki czemu redukuje napięcie mięśni gładkich układu pokarmowego, a tym samym wpływa na redukcję gazów i przyśpiesza perystaltykę. Jeśli nie lubisz bardzo ziołowych smaków, wzbogać herbatę o kilka dodatkowych kropel soku z limonki i łyżeczkę miodu. 

Sok z pokrzywy: brak ruchu i ciężkostrawna dieta to obciążenie nie tylko dla żołądka, ale również dla układu limfatycznego. A ten jak już pisaliśmy jest niezbędny dla utrzymania naszej odporności na wysokim poziomie. Sok pokrzywowy dodany do herbaty zadziała diuretyczne (dlatego warto stosować go również w czasie PMS, aby zminimalizować powstawanie obrzęków), a dodatkowo przyniesie ulgę w infekcjach układu moczowo- płciowego. Pamiętaj też, że pokrzywa to naturalny suplement na piękne włosy i paznokcie. Jeśli nie masz wyciskarki wolnoobrotowej, poszukaj 100% niesłodzonego soku z pokrzywy w sklepach ekologicznych. Jeśli zależy Ci na wzmocnieniu efektu diuretycznego, a przy okazji złagodzeniu smaku, dorzuć do herbaty małą garść żurawiny bez cukru.

Aronia: sok z tego owocu od zawsze zajmował szczególne miejsce w polskim ziołolecznictwie. Znany jest głównie ze swoich silnych właściwości antyoksydacyjnych, dzięki czym wpływa korzystnie zarówno na witalność, jak i wygląd. Zawarte w owocu bioflawonoidy odpowiadają również za ochronę organizmu przed patogenami, dzięki czemu wzmacniają układ odpornościowy, oraz chronią przed szkodliwym działaniem słońca. Aronia to także źródło witamin B2, B3, B9, C i E, tiaminy, niacyny, cynku, potasu, sodu, żelaza, miedzi boru i jodu. Brzmi jak prozdrowotna mieszanka? Zdecydowanie nią jest! 

Rokitnik: podobnie jak w przypadku aronii, najbardziej wartościową częścią tej rośliny są owoce. Mimo że ich cierpki, intensywnie kwaśny smak nie sprawia, że  ochoczo sięga się po niego jako samodzielną przekąskę, świetnie sprawdza się jako dodatek. Porcja dodana do herbaty (warto poczekać, aż napar chwilę ostygnie, żeby nie zmarnować zawartych w rokitniku substancji odżywczych) to witaminy A, B, E K, C oraz prawie 200 substancji bioaktywnych, takich jak aminokwasy czy nienasycone kwasy tłuszczowe. Sok podawany regularnie wspomaga odporność, redukuje stany podgorączkowe, łagodzi stany zapalne przewodu pokarmowego, zmniejsza poziom złego cholesterolu, wzmacnia tkankę łączną odpowiedzialną za jędrność skóry oraz hamuje biegunkę. Jeśli taka herbata rozbudzi Twój rokitnikowy apetyt, spróbuj dodać porcję soku do porannego koktajlu. 

Zdjęcie Canva

Sok z brzozy: to nasz lokalny odpowiednik wody kokosowej. Jest źródłem wielu witamin, składników odżywczych i mikroelementów: mającej silne właściwości antyoksydacyjne witaminy C, witamin z grupy B, potasu, żelaza, wapnia, magnezu, fosforu, miedzi, kwasu jabłkowego, cytrynowego i soli mineralnych. Może być pozyskiwany z pączków i liści, ale najwięcej wartościowego płynu znajduje się w korze drzewa. Pity regularnie wzmacnia odporność, niweluje stany zapalne, wspomaga procesy diuretyczne i detoksykację organizmu, wspomaga leczenie anemii, łagodzi mogące nasilać się w okresie jesienno-zimowym dolegliwości reumatyczne i usprawnia pracę układu krwionośnego. Zawarte w nim cukry są łatwo przyswajalne i nie destabilizują poziomu insuliny w organizmie, dlatego jest bezpieczny dla osób stosujących dietę cukrzycową. 

Wybierając bazę dla herbaty, stawiaj na naturalne liście bez chemicznych dodatków smakowych. Te aromatyzowane bardzo często mają w sobie sporą dawkę cukru. Dodatków w miarę możliwości szukaj w sklepach ekologicznych, wybieraj niepryskane zioła i 100% soki, nie z koncentratu. Jeśli szukasz dodatkowych wskazówek, jak pić dla zdrowia, na pewno spodoba Ci się TEN artykuł.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.