Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Pielęgnacja
07.07.2020

Mini przewodnik o słońcu i filtrach słonecznych

Mini przewodnik o słońcu i filtrach słonecznych

Kiedy na niebie pojawiają się pierwsze mocniejsze promienie słoneczne, wygłodniali ciepła po długich, zimowych miesiącach wystawiamy twarze w kierunku nieba. Im cieplej, tym bardziej ochoczo zrzucamy z siebie kolejne warstwy ubrania i oddajemy się jednemu z naszych ulubionych sportów narodowych: opalaniu. Wiemy, że wystawianie się na działanie słońca sprzyja zdrowiu, poprawia nastrój i jest katalizatorem wytwarzania witaminy D3.  Opalać się jednak trzeba mądrze, a główna, niepodważalna zasada brzmi: używać kremów z filtrem. Jak je wybierać? Sprawdzamy! 

Dlaczego promieniowanie słoneczne jest niebezpieczne?

Od lat pokutuje przekonanie, że opalona skóra jest atrakcyjniejsza. Wyglądamy świeżo, znikają niedoskonałości cery, a cellulit wydaje się mniej widoczny.  Brzmi to na tyle kusząco, że latem szybko zapominamy o długofalowych konsekwencjach opalania się. Zapominamy również, że opalanie nie ogranicza się jedynie do leżenia plackiem na plaży, czego dowodem są spalone dekolty, ślady po zegarkach czy „rękawki” jako pozostałości codziennej bieganiny po mieście. Lekarze różnych specjalizacji, od dermatologów po onkologów biją na alarm: zbyt długie i nieumiejętne wystawianie się na słońce może przynieść szereg negatywnych skutków zdrowotnych: 

przesuszenie skóry,

przyśpieszenie procesów starzenia, 

utratę jędrności,

przesuszenie skóry głowy generujące wypadanie włosów, 

przebarwienia, 

raka skóry. 

Wyróżniamy dwa rodzaje promieniowania, które są odpowiedzialne za wyżej wymienione zmiany. 

Promieniowanie UVA

Sięga nawet do tkanki podskórnej. Wpływa na niszczenie włókien kolagenowych i elastyny, trwale wpływając na jakość naszej skóry. Ma działanie rakotwórcze. Kosmetyki chroniące przed tym rodzajem promieniowania opisane są skrótem PPD (Persistent Pigmentation Darkening) lub IPD (Immediate Pigmentation Darkening). Można też znaleźć kosmetyki z oznaczeniem UVA w kółeczku. Symbol ten oznacza, że ochrona UVA wynosi co najmniej 1/3 faktora SPF.

Promieniowanie UVB

Sięga płycej, bo do skóry właściwej. Objawy jego działania widoczne są szybciej, bo są bardziej powierzchowne: powoduje poparzenia, przebarwienia, przesuszenie, pojawianie się piegów, nadaje skórze brązową barwę i uszkadza komórki naskórka. Podobnie jak promieniowanie UVA, ma działanie rakotwórcze. Kosmetyki chroniące przed tym rodzajem promieniowania opisane są skrótem SPF (Sun Protective Factor) oraz liczbową wartością wysokości filtra. 

Aby ochronić naszą skórę przed negatywnymi skutkami działania promieniowania słonecznego, powinniśmy regularnie stosować kremy z filtrem. Do wyboru mamy nie tylko wysokość ochrony  (na terenie Unii Europejskiej dopuszczone do sprzedaży są filtry z SPF od 6 do 50 +), ale również rodzaj filtra: mineralny i chemiczny. 

Filtry mineralne 

Są to nieorganiczne związki o cząsteczkach tak dużych, że nie mają zdolności wnikania w głąb skóry. Tworzą one na powierzchni warstwę ochronną, która odbija światło, nie pozwalając mu przedostać się do głębszych warstw skóry. Tworzą skuteczną barierę zarówno dla promieniowania UVA, jak i UVB. Do grupy filtrów mineralnych zaliczamy dwa związki: dwutlenek tytanu i tlenek cynku. Ich wielką zaletą jest wysoki poziom tolerancji przez skórę, dlatego mogą być stosowane nawet przez dzieci oraz osoby skłonne do alergii. Wykazują również większą trwałość, ponieważ nie tracą swoich właściwości ani na skutek kontaktu ze światłem, ani tlenem. W związku z tym, że nie wchłaniają się, są jednak bardziej podatne na ścieranie z powierzchni ciała. Może to być bardzo kłopotliwe, ponieważ pozostawiają na skórze oraz wszystkim, co się o nią otrze, delikatną biało-srebrną powłokę. 

Filtry chemiczne 

Są to różne substancje mające zdolność absorbowania promieniowania UV. Wbrew obiegowej opinii i negatywnemu nastawieniu do wszystkiego, co ma w nazwie słowo „chemiczne”, same w sobie niekoniecznie muszą wykazywać się szkodliwością dla organizmu człowieka . Wybierając kremy z takimi filtrami, warto jednak dokładnie przeczytać ich skład, bowiem mogą znajdować się w nich wątpliwej jakości substancje pomocnicze, takie jak silikony, PEGi czy pochodne formaldehyduFiltry te są dużo lżejsze, nie mają działania zapychającego i szybko się wchłaniają bez pozostawiania na skórze tłustej warstwy. Są jednak dużo bardziej drażniące, więc mogą nie sprawdzić się u osób z tendencjami do podrażnień i alergii, wywołując uczucie swędzenia lub wysypkę. 

Niezależnie od tego, jaki filtr wybierzesz, pamiętaj o kilku prostych zasadach ich stosowania:

1. Sezon letni rozpocznij używając filtrów z wyższym SPF i stopniowo zmniejszaj je dopiero, kiedy skóra przyzwyczai się do słońca.

2. Stosuj je przed każdym wyjściem z domu.

3. Zabezpieczaj znamiona i pieprzyki grubszą warstwą.

4. Aplikuj je maksymalnie co 2 godziny. 

5. Jeśli kąpiesz się lub wycierasz ręcznikiem spocone ciało, nałóż świeżą warstwę kremu zaraz po. 

6. Nie używaj kosmetyków przeterminowanych. 

7. Im jaśniejszą masz skórę, tym wyższy filtr wybieraj.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.