Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Odżywianie
29.07.2020

Ryżowe, sojowe, a może konopne? Sprawdź nasz przegląd mlek roślinnych.

Ryżowe, sojowe, a może konopne? Sprawdź nasz przegląd mlek roślinnych.

Jeszcze do niedawna rezygnacja z nabiału skazywała nas na picie czarnej kawy i pożegnanie się z ulubionymi, kremowymi koktajlami. Dziś półki sklepowe uginają się od mlecznych alternatyw, na bazie których możemy przygotowywać smoothies, domowe jogurty, sery, zupy czy nawet lody. Mleka roślinne to  rozwiązania idealne dla wegan, osób uczulonych na laktozę i kazeinę oraz wszystkich tych, którzy chcą urozmaicić swoją dietę o nowe smaki.  Dziś robimy dla Was przegląd tych najbardziej popularnych.

Mleko kokosowe

(100 ml zawiera średnio 30 kcal, 2,5 g tłuszczu, 1 g węglowodanów, 0,3 g białka) 

Słodki smak i niska zawartość cukru to rozwiązanie idealne dla osób dbających o linię. To źródło błonnika, potasu i magnezu. W jego skład wchodzą również 2 kwasy: foliowy, niezwykle cenny dla kobiet w ciąży oraz starających się o dziecko oraz laurynowy, mający działanie antyzapalne.  Dostępny w 3 postaciach: rzadkiej, najlepiej sprawdzającej się w przygotowywaniu napojów oraz do kawy, gęstej, dużo bardziej kalorycznej (100 ml to średnio 250 kcal!), polecanej do gotowania jako baza zup i sosów oraz coraz bardziej popularnego proszku. Ten ostatni bardzo dobrze sprawdza się w podróży, wystarczy jedną łyżkę wymieszać ze szklanką wody, aby uzyskać pełnowartościowy napój. Zwróćcie jednak uwagę, czy poza kokosem w składzie nie ma chemicznych zagęszczaczy – takie produkty lepiej zostawiać na sklepowej półce.  

Mleko sojowe

(100 ml zawiera średnio 50 kcal, 1,5 g tłuszczu, 5 g węglowodanów i 4 g białka) 

Najbardziej kontrowersyjne ze wszystkich mlek roślinnych. Ponad 90% soi na świecie jest modyfikowane genetycznie, więc pierwszym krokiem przy wyborze tego rodzaju napoju jest sprawdzenie, czy na opakowaniu widnieje napis „non-GMO”.  Jeśli nie, został on wyprodukowany na bazie modyfikowanych upraw.  Drugą kontrowersję budzi fakt, że ziarna soi zawierają izoflawony. Jest to rodzaj naturalnie występujących fitoestrogenów, które działają podobnie jak  żeńskie hormony płciowe, estrogeny.  Spożywanie soi w dużych ilościach może zatem prowadzić do utraty równowagi hormonalnej w organizmie. 

Czyste mleko sojowe ma charakterystyczny, dla wielu nieprzyjemny fasolowy posmak, więc najbardziej popularne są jego smakowe odmiany: waniliowe i czekoladowe. Niestety, często smaki te uzyskiwane są poprzez dodanie dużej ilości cukru i sztucznych smakowych aromatów. 

Mleko ryżowe

(100 ml zawiera średnio 45 kcal,  1 g tłuszczu, 15 g węglowodanów i 0,4 g białka)

Ma intensywny słodki smak,  więc świetnie sprawdza się w  koktajlach. Niestety ma też dużą zawartość węglowodanów – jedno duże smoothie przygotowane na jego bazie to aż ok 50 g dodatkowych węglowodanów, wiec zdecydowanie odradzamy go osobom pilnującym niskiego indeksu glikemicznego. Najbardziej odżywcze jest mleko przygotowywane na bazie ryżu brązowego – zawiera więcej witaminy z grupy B, E oraz magnezu, cynku i manganu. 

Mleko migdałowe

(100 ml zawiera średnio 25 kcal, 1 g tłuszczu, 2 g węglowodanów i  0,5 g białka) 

Najbardziej popularny przedstawiciel mlek przygotowywanych na bazie orzechów. Charakteryzuje się lekko słodkawym, orzechowym smakiem.  Wybierajmy te, w których składzie nie ma pasty migdałowej – zazwyczaj oznacza ona śladowe ilości orzechów oraz duże ilości cukru i sztucznych aromatów.  Zawiera duże ilości witaminy E, będącej silnym antyoksydantem, nienasycone kwasy tłuszczowe, magnez oraz wapń. 

Mleko owsiane

(100 ml zawiera średnio 45 kcal, 1 g tłuszczu, 10 g węglowodanów i  0,3 g białka)

To drugie po ryżowym mleko z wysoką zawartością węglowodanów.  O ile na opakowaniu nie zostało zaznaczone, że zostało przygotowane z „bezpiecznych” upraw, nie jest to opcja dla osób z celiakią i nietolerancją glutenu.  Ma delikatny, słodkawy posmak i jest jednym z lepiej pieniących się mlek roślinnych, więc sprawdza się w przygotowaniu kaw typu latte czy cappuccino. Na tle pozostałych mlek wyróżnia się również wysoką zawartością błonnika rozpuszczalnego, poprawiającego przemianę materii oraz obniżającego poziom cholesterolu we krwi. 

Mleko konopne

(100 ml zawiera średnio 40 kcal, 2 g tłuszczu, 3 g węglowodanów i 0,1 gram białka)  

Ten stosunkowo nowy na polskim rynku napój charakteryzuje się delikatnym, orzechowym smakiem i wysoką zawartością kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6. To też bogactwo witamin z grupy B, E, magnezu, wapnia i cynku. 

Wybierając mleka roślinne w sklepie warto zwrócić uwagę na składy. Sięgajmy po te, które nie mają dodatkowego cukru oraz sztucznych zagęszczaczy. Są też bardzo proste do przygotowania w domu. To duże pole do kulinarnych eksperymentów, (nasz najbardziej udany redakcyjny to mleko sezamowe z kardamonem!), ale warto najpierw znaleźć przepis na pyszną bazę. Dziś dzielimy się z Wami tym na mleko kokosowe.

Składniki:

  • Szklanka wiórków kokosowych
  • 2 szklanki wrzącej wody
  • Szczypta soli

Sposób przygotowania: wszystkie składniki blendujemy na najwyższych obrotach przez ok 5 minut (jeśli korzystacie ze sprzętu ze słabszym silnikiem, róbcie małe przerwy co minutę, żeby go nie przegrzać).  Zostawiamy do ostygnięcia na ok. 10 minut i odsączamy płyn przez bawełnianą szmatkę (pulpę spróbujcie wykorzystać do domowych wypieków, może stanowić bazę dla ciasteczek kokosowych).  Przechowujemy w lodówce do 7 dni. 

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.