Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Pielęgnacja
15.04.2020

Z miłości do arganu. Dlaczego nasze włosy tak go lubią?

Z miłości do arganu. Dlaczego nasze włosy tak go lubią?
Zdjęcie Tamara Bellis/ Unsplash
Zdjęcie Tamara Bellis/ Unsplash

Co łączy afrykańskie kozy i perfekcyjne włosy? Zamiłowanie do arganu, z którego pozyskiwany jest jeden z najcenniejszych olejów na świecie. Sprawdzamy, czemu zawdzięcza tak dobrą prasę i jak wykorzystać jego składniki w domowej pielęgnacji włosów. 

Jak powstaje olej arganowy? 

Właściwości oleju są tak niezwykłe, że lasy arganowe, występujące naturalnie jedynie między Marrakeszem, Essaouirą i Agadirem, od 1998 roku wpisane są na listę rezerwatów biosfery UNESCO. Zbiory owoców odbywają się jedynie przez 2 miesiące w roku, w lipcu i w sierpniu. Drzewa są bardzo cierniste, więc zrywanie ich bezpośrednio z gałęzi nie wchodzi w grę. Z pomocą przychodzą kozy, które chętnie wskakują na drzewa, żeby zjeść owoce – poza owocami, które same spadną z drzew, zbiera się również kozie odchody, w których są arganowe pestki. Do  produkcji 1-litrowej butelki potrzeba 20 kg – 30 kg owoców, dlatego należy on do jednych z najdroższych olejów na świecie. Olej tłoczony jest z  pestek, które otoczone są skorupką kilkanaście razy twardszą niż ta orzecha włoskiego czy laskowego. Tradycyjne oleje tłoczyło się ręcznie, ale przy wzroście popytu w ostatnich latach producenci przerzucili się na pozyskiwanie maszynowe. 

Za co go kochamy?

Lista korzyści płynących z jego stosowania jest tak długa, że można go uznać na współczesny eliksir piękna. Nazywany jest marokańskim złotem, a o jego zbawiennym działaniu na zdrowie i wygląd krążą legendy.  Składa się w aż 80% z nienasyconych kwasów tłuszczowych. Pierwszym objawem ich niedoboru w naszym organizmie jest suchość skóry, włosów i paznokci. Jeśli widzisz, że Twoja fryzura traci blask i sprężystość, to znak, żeby sięgnąć po buteleczkę z olejem. Skwalen tworzy na naszej skórze płaszcz hydrolipidowy, chroniący przez negatywnymi czynnikami zewnętrznymi  i utratą wilgoci. Warto dlatego od czasu do czasu stosować olej  bezpośrednio na skórę głowy, która może być przesuszona od używania chemicznych kosmetyków, farbowania lub zmian hormonalnych. Witamina E sprawia, że włosy są elastyczne i nie łamią się, więc idealnie sprawdzi się dla tych, którzy próbują je zapuścić. Olej regeneruje też mieszki włosowe, więc przy regularnym stosowaniu może być antidotum na wypadające włosy. 

Jak używać? 

Jak w przypadku  każdego silnie skoncentrowanego oleju należy pamiętać, że od nadmiaru może nas zaboleć nomen omen głowa. Zależy nam na błyszczących, a nie przetłuszczonych włosach, więc zacznijmy od małych dawek i sprawdzajmy, jak reagują nasze włosy. Maseczka z nawet jednej łyżeczki nałożona na kilkanaście minut od połowy długości włosów (przy regularnym stosowaniu unikajmy olejowania za każdym razem nasady, bo oprócz przetłuszczenia samych włosów możemy też przeciążyć skórę głowy) raz w tygodniu poprawi jakość naszej fryzury już po miesiącu stosowania! Najlepiej nałożyć ją przed umyciem  głowy, a następnie dokładnie wymyć (nawet dwukrotnie) przy użyciu mocniejszego szamponu. Warto zabrać go ze sobą na wakacje, bo chroni skórę głowy i włosy przed negatywnym działaniem promieni słonecznych. Jeśli chcesz wybrać najwyższej jakości olej, wybieraj ten z nieprażonych ziaren, tłoczony na zimno, z certyfikatem ekologicznym. 

Domowa nawilżająca maseczka arganowa:

  • 1 łyżeczka płynnego oleju kokosowego
  • 1 łyżeczka oleju arganowego
  • 1 łyżka miodu

Wymieszaj wszystkie składniki do uzyskania płynnej masy. Nałóż na lekko wilgotne włosy od połowy ich długości, włóż czepek kąpielowy lub owiń włosy folią spożywczą i zawiń głowę w ręcznik. Po 30 minutach umyj włosy przy użyciu szamponu. Jeśli czujesz, że włosy są lekko przeciążone, umyj je jeszcze raz. Stosuj maseczkę 1-2 razy w tygodniu.  

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.