Wellness to nie tylko filozofia życiowa, dzięki której żyjemy lepiej, zdrowiej i bardziej świadomie. To również dochodowy biznes, który co rusz wabi klientów nowinkami o właściwościach tak wyjątkowych, że można doszukiwać się w nich znamion magii. Okazuje się, że niemal każdy najdalszy zakątek świata jest miejscem pochodzenia roślinki, owocu lub warzywa, które sproszkowane, tłoczone lub przerobione na sok zamienia się w suplement o właściwościach ambrozji. Zanim jednak wydasz ostatnie pieniądze na jedno opakowanie, przyjrzyj się polskim produktom, które noszą wszelkie znamiona superfoods.
Super pokarm dla super zdrowia
Dzięki regularnemu spożywaniu superżywności my rośniemy w siłę, a branża rośnie w zyski – szacuje się, że sektor superfoods będzie w najbliższych latach zaliczał roczny wzrost na poziomie minimum 7%. Produkty te obejmują kategorie takie jak: owoce, warzywa, ziarna i nasiona, zioła i korzenie oraz inne, do których zaliczamy m.in. chlorellę i spirulinę. Od lat wiadomo, że dieta ma kluczowy wpływ na cztery podstawowe czynniki ryzyka chorób układu krążenia: nadciśnienie, otyłość, cukrzycę i poziom cholesterolu, a ostatnio coraz więcej mówi się o jej znaczeniu dla utrzymania prawidłowego zdrowia psychicznego. Kiedy dołożymy do tego wzrost świadomości ekologicznej i wpływu toksyn (zarówno atmosferycznych, jak i tych dostarczanych produktom w postaci pestycydów czy chemicznych konserwantów), nic dziwnego, że coraz chętniej skłaniamy się ku naturalnym środkom, które mają na co dzień pomagać nam być w jak najlepszej formie. Termin „superfoods” po raz pierwszy został użyty przez Aarona Mossa w czasopiśmie „Nature Nutrition” w 1998. Do tej kategorii zostały zakwalifikowane produkty o:
– Wysokim wskaźniku gęstości odżywczej (zapewniające jak największą ilość witamin, minerałów, antyoksydantów i innych składników odżywczych przy jednoczesnej relatywnie niewielkiej ilości kalorii),
– Zerowym lub bardzo niskim stopniu przetworzenia,
– Naturalnym pochodzeniu.
Został on bardzo szybko podchwycony nie tylko przez dietetyków i zwolenników holistycznego podejścia do dbania o zdrowie, ale również i marketingowców, którzy uczynili z niego chwytliwe hasło pozwalające producentom żywności na nałożenie dodatkowej marży na swoje wyroby. W naszej Twigowej redakcji uwielbiamy testować wszystkie nowinki wellness, ale bywa, że włączenie każdego nowego superfood do codziennej diety jest bardzo trudne. Po pierwsze ze względu na dostępność, a po drugie ze względu na czasem horrendalne koszty. Aby nie musieć wybierać między lepszym stanem zdrowia a oszczędności, przygotowaliśmy listę polskich, naturalnych produktów, które bez wątpienia zasługują na miano superżywności. Oto one:
Pierzga

Ten naturalnie przetworzony pyłek kwiatowy jest jednym z najcenniejszych produktów wytwarzanych przez pszczoły, przewyższającym miód zarówno ilością składników odżywczych, jak i ceną. W jej skład wchodzi pyłek kwiatowy, miód i wydzielina gruczołów ślinowych pszczół. Jedna łyżeczka zawiera w sobie całą litanię witamin: C, B1, B2, B3, B6, B12, A, PP, K, E, H, oraz D, a także mikro- i makroelementów: takich jak magnez, żelazo, miedź, cynk, potas, fosfor, czy sód. Zawiera natomiast niewielką ilość białek i tłuszczów. Ze względu na bogaty skład mikrobiologiczny pierzga ma wszechstronny wpływ na organizm: wzmacnia układ immunologiczny i nerwowy, wspomaga pamięć i koncentrację, wspomaga działanie układu pokarmowego, łagodzi objawy alergii, działa antybakteryjnie, wspomaga detoksykację wątroby, wykazuje też działanie przeciwstarzeniowe i przeciwanemiczne. Aby w pełni skorzystać z dobrodziejstw pierzgi, należy dzienną dawkę, czyli łyżkę, rozpuścić w szklance wody, zostawić na noc i rano wypić na pusty żołądek. Można skrócić czas rozpuszczania, ale wtedy właściwości prozdrowotne napoju będą mniejsze.
Len złocisty

Mimo że rodzimy len kojarzy się przede wszystkim ze złotymi czasami polskiego włókiennictwa, te niewielkie i niedrogie ziarenka nie ustępują właściwościami tak bardzo popularnej chia. Jego nasiona w 44% składają się z oleju, wykazującego prozdrowotne działanie na serce i układ naczyniowy. Jest wartościowym źródłem błonnika, białka i nienasyconych niezbędnych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza tych z grupy Omega-3. Zawiera też witaminy z grupy B potas, cynk, magnez, wapń. Zwolennicy naturalnej suplementacji docenią jego wpływ zarówno na zdrowie, jak i wygląd. Spożywany regularnie wzmacnia działanie całego układu pokarmowego: działa ochronnie na śluzówkę oraz przyśpiesza metabolizm. Wzmacnia włosy i paznokcie, a skóra staje się dzięki niemu bardziej nawilżona.
Aronia

Mimo że owoc ten pochodzi z Ameryki Północnej, to Polska jest obecnie jego największym producentem. Dzięki temu jest ona stosunkowo łatwo dostępna i niedroga, z czego powinniśmy korzystać szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy bardziej dbamy o odporność. Jedna porcja zawiera więcej witaminy C niż cytryna, a dodatkowo znajdziemy w niej witaminy A, PP, B2,E, kwas foliowy, sód, potas, cynk, miedź, pektyny i błonnik. Rutyna i antocyjany zawarte w owocach wpływają na prawidłowe funkcjonowanie naczyń krwionośnych, uszczelniając ich ścianki i regulując przepustowość, co prowadzi do obniżenia ciśnienia. Biflawonidy natomiast zmniejszają szkodliwość wolnych rodników, a tym samym spowalniają procesy starzenia i chronią przed wirusami i bakteriami. Polecamy dodawać porcję niesłodzonego soku do porannego smoothie lub porcję owoców – świeżych, suszonych lub sproszkowanych – do owsianki.
Ostropest plamisty

Mimo że roślina ta pięknie kwitnie, w Polsce uprawiana jest przede wszystkim ze względu na jej walory prozdrowotne. To produkt „must-have” dla wszystkich fanów oczyszczania. Dzięki wysokiej zawartości sylimaryny, czyli kompleksu flawonolignanów pozyskiwanego z owocni i łupiny nasiennej, roślina wykazuje intensywne działanie detoksykujące wątrobę i nerki. Warto sięgać po nią – najlepiej w postaci proszku lub oleju – w okresie rekonwalescencji po infekcjach i chorobach wirusowych, podczas odtruć alkoholowych czy podczas przyjmowania leków obciążających nerki i wątrobę. Ponadto ostropest przyczynia się do poprawy oporności komórkowej na insulinę, więc zaleca się przyjmowanie go osobom mającym problem z utrzymaniem prawidłowego poziomu cukru we krwi.
Kozłek lekarski

Masz problemy ze snem lub nie możesz się wyciszyć? Zanim zainwestujesz w drogie mieszanki adaptogenów, wstąp do sklepu zielarskiego po herbatkę z tej rośliny. Jej kłącza i łodygi są źródłem waleriany, która w polskiej medycynie ludowej uważana była za najskuteczniejszy środek uspokajający, a obecnie jest składnikiem wielu aptecznych tabletek o działaniu relaksującym. Ponadto kozłek wykazuje działanie rozkurczowe, dzięki czemu jest skutecznym antidotum na bóle żołądka i dolegliwości związane z miesiączką. Dla wzmocnienia efektu i uprzyjemnienia smaku do 1 szklanki naparu dodaj łyżeczkę suszonej lawendy i łyżeczkę miodu, aby zapewnić sobie spokojny, w pełni regenerujący sen.
Warto wspomnieć, że naturalne produkty, nawet te o wysokiej skuteczności, działają najlepiej stosowane regularnie. Jeśli chcesz poprawić swoją odporność, stan skóry czy uzupełnić niedobory witamin, pamiętaj o swojej dawce zdrowia każdego dnia.