Sześć dni pracujemy, siódmego natomiast odpoczywamy. Nie przez przypadek stronimy od poniedziałków, a z utęsknieniem wyczekujemy niedzieli. Wszechświat działa w logicznie uporządkowany sposób – według astrologii wszystkie dni tygodnia mają swoją wyjątkową energię, którą odczuwamy zgodnie z ich planetami-przewodnikami. Dziś zachęcamy do tego, aby zakończyć szarpaninę z poniedziałkiem i wykorzystać jego wibracje z większym zrozumieniem!
Ludzkość żyje w siedmiodniowych cyklach. W zależności od kultury wolny dzień może przypadać w inne dni tygodni (np. chrześcijanie odpoczywają w niedziele, żydzi w soboty, a muzułmanie w piątki). Początki siedmiodniowego podziału czasu odnajdujemy w starożytnej Mezopotamii, czyli około 2 tys. lat p.n.e. Starożytni mędrcy wykonywali wszystkie obliczenia dotyczące upływu czasu na podstawie obserwacji nieba. Dostrzegli, że oprócz gwiazd stałych, znajdują się również ruchomi wędrowcy, czyli planety. Wliczano w nie siedem ciał niebieskich: Słońce, Księżyc, Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn. Siódemka stała się uświęcona także przez tradycję judaistyczną, według której świat został stworzony w sześć dni, a siódmego Stwórca dał sobie czas na odpoczynek. Taki cykl wyniknął również z rytmu kalendarza księżycowego, według którego mamy cztery kwadry po siedem dni.
Nazwy dni w wielu językach europejskich wywodzą się od planet i opiekujących się nimi bóstw. Dla przykładu, w języku angielskim, francuskim i włoskim nazwy poszczególnych dni tygodnia nadal są z tym związane. Angielskie Monday pochodzi od słowa Moon, które oznacza Księżyc. Tak samo jest z włoskim Lunedi, gdzie poniedziałek pochodzi od Luna – czyli od Księżyca zarządzającego tym dniem. W naszej tradycji wiedza o energii dni tygodnia odeszła w zapomnienie, nazwy dni zostały utworzone w sposób numeryczny przez misjonarzy w VII wieku.
Poniedziałek – Księżyc
Poniedziałek to dzień księżycowy. Wiele osób odbiera go jako najtrudniejszy dzień tygodnia, według astrologii jest to całkowicie zrozumiałe. Księżyc rządzi emocjami i podświadomością, jego energia bywa emocjonalna i nieprzewidywalna. Przyprawia nam wiele wewnętrznych rozterek, sprawia, że czujemy się bardziej smutni i przybici. Poniedziałek to dzień rozpoczynający tydzień pracy, jednak nie służy on byciu najbardziej produktywnym. To moment na zrozumienie naszych emocji, analizę snów i zawartych w nich przekazów od naszej podświadomości. Warto w tym szalonym dniu poświęcić chwilę na zwolnienie i oddech.
Zadanie na poniedziałek: rozpocznij dzień od medytacji i złóż intencje na kolejne dni.
Wtorek – Mars
Mars to planeta znana ze swej agresywności. Oznacza to, że wtorek jest siłą napędową całego tygodnia pracy. Dzięki energii Marsa zaczynamy czuć siłę, która sprzyja działaniu i załatwianiu wszystkich spraw. To czas, kiedy zaczynamy realizować priorytety ustalone w poniedziałek. We wtorek może towarzyszyć nam poczucie konkurencyjności, efektywności i determinacji. To idealny czas na otwieranie i zamykanie ważnych projektów. Nadmiar energii fizycznej można przeznaczyć na aktywność sportową, sprzątanie oraz zmianę stylu życia.
Zadanie na wtorek: działaj i rób postępy tam, gdzie kierujesz się pasją!
Środa – Merkury
To planeta dobrej komunikacji i ekspresji. Dzięki temu środa to doskonały dzień na umawianie spotkań, organizowanie eventów, podpisywanie umów, ważne rozmowy. To także dobry czas na randkę! Tego dnia łatwiej nam w jasny sposób przekazywać informacje i dogadywać się z innymi. Energia Merkurego sprzyja wszystkiemu, co związane jest z umysłem i relacjami międzyludzkimi. Nauka, burza mózgów i kompromisy to idealne zajęcia na ten dzień.
Zadanie na środę: jasno komunikuj swoje potrzeby, zapisuj swoje pomysły.
Czwartek – Jowisz
Jowisz jest planetą optymizmu, obfitości i bogactwa. Według badań czwartek jest najbardziej produktywnym dniem tygodnia w biznesie, sprzyja efektywnej pracy i spotkaniom towarzyskim. Energia Jowisza napełnia nas dostatkiem i nowymi możliwościami. Tego dnia warto postawić na poszerzanie horyzontów, odwagę i ryzyko. Magia czwartku jest bardzo potężna, przyciąga dostatek, ale też prosi o wsparcie rozwoju duchowego.
Zadanie na czwartek: po przebudzeniu pomyśl o trzech rzeczach, za które jesteś wdzięczny (wobec siebie, ludzi i Wszechświata).
Piątek – Wenus
Dzień Wenus, czyli miłość, sztuka i wygoda. Nie bez powodu tak bardzo kochamy piątki! To czas, kiedy towarzyszy nam pozytywna energia końca tygodnia. Wenus wprowadza nas w towarzyski nastrój i zmysłowe przyjemności. Jest to idealny dzień na randkę i spotkania z bliskimi, ponieważ odczuwamy wtedy większą potrzebę bliskości, potrafimy lepiej wyrażać swoje uczucia. Nie zapomnijmy tego dnia, aby okazać miłość także samej sobie! Piątek to celebracja życia, dobra zabawa i zapomnienie o stresach minionego tygodnia.
Zadanie na piątek: zrób coś przyjemnego, rozpieszczaj siebie i bliskich.
Sobota – Saturn
Jak się okazuje, sobota nie jest dniem idealnym na słodkie lenistwo, ale to czas brania odpowiedzialności i organizacja życia. Wynika to z natury Saturna, planety dyscypliny i surowości. Korzyścią tego dnia jest nadrabianie wszelkich zaległości, sprzątanie mieszkania, planowanie zadań na nadchodzące dni i podsumowanie tygodnia, który właśnie minął. Saturn sprzyja też samodoskonaleniu się, dlatego warto zrobić coś ku swojemu rozwojowi.
Zadanie na sobotę: nadrób zaległości, zaplanuj ważne działania.
Niedziela – Słońce
To dzień zarządzany przez Słońce, które reprezentuje nasze ego i cel duszy. To czas, który wnosi do życia dobro i ciepło poprzez czas spędzony z najbliższymi. Właśnie temu powinna być poświęcona niedziela – odpoczynkowi i radością z rodzinnych chwil. Energia tego dnia sprzyja także połączeniu ze swoim wnętrzem i autorefleksji. Dzięki Słońcu nareszcie możemy się odprężyć, zrobić coś nieplanowanie i cieszyć się chwilą, która jest piękna. Pora na naładowanie baterii!
Zadanie na niedzielę: nie planuj nic tego dnia, wrzuć na niższy bieg, rób to, czego pragnie Twoje dusza.
Astrologia odkryje przed Tobą więcej niż znaczenie dni tygodnia. Jak stać się własnym astrologiem? O astrologii dla początkujących więcej przeczytasz TU.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
