Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Życie - Mieszkanie
09.09.2022

Biały uspokoi, a zieleń uziemi. Wpływaj na swój nastrój poprzez kolory w mieszkaniu

Biały uspokoi, a zieleń uziemi. Wpływaj na swój nastrój poprzez kolory w mieszkaniu
Zdjęcie Pierre Chatel Innocenti/ Unsplash
Zdjęcie Pierre Chatel Innocenti/ Unsplash

Zastanawiasz się, dlaczego w niektórych wnętrzach odczuwasz wszechogarniający spokój, a w innych ogarnia Cię poddenerwowanie, nawet jeśli nie ma wokół ludzi wysyłających potencjalnie negatywne wibracje? Być może to kwestia otaczających Cię barw. Dziś sprawdzamy, jak kolory w mieszkaniu wpływają na nasz komfort lub jego brak. 

Kolory w mieszkaniu, czyli domowa koloroterapia

Jakie są pierwsze barwy, które widzisz otwierając oczy o poranku? Zieleń roślin? Błękit nieba za oknem? Czerwień pościeli? Czy czujesz, że to, na czym ląduje Twój wzrok zaraz po przebudzeniu ma siłę sprawczą w generowaniu albo odbieraniu energii? Nawet jeśli nie masz tego pełnej świadomości, prawdopodobnie każdego dnia doświadczasz siły, która tkwi w kolorach. Koloroterapia, zwana inaczej chronoterapią, była praktykowana już w starożytnych Chinach, Egipcie Grecji i Indiach. Początkowo sprowadzała się do czerpania energii z jasnej, ogrzewającej barwy światła. Z czasem zaczęto przykładać coraz większe znaczenie nie tylko do jego natężenia, ale też zabarwienia. Zgodnie z doktryną chromoterapii ciało człowieka zbudowane jest z barw. Wszystkie jego cząsteczki istnieją jako posiadająca indywidualną frekwencję i zdolność do wibracji energia. Podobnie jak ludzkie ciało, kolory również posiadają swoje autonomiczne wibracje i energie, które mogą bezpośrednio oddziaływać na poszczególne organy. Biorąc pod uwagę to, ile godzin spędzamy w domach, włączając w to czas przeznaczony na sen, warto aby kolory w mieszkaniu sprzyjały, w zależności od przeznaczenia poszczególnych przestrzeni, odpoczynkowi, pracy czy miłosnej atmosferze. Wystarczy pamiętać o znaczeniu barw

Biały

Jeśli chcesz, żeby Twój dom był Twoją świątynią, potraktuj biel jako bazę. Kolor ten oznacza czystość, równowagę, harmonię, spokój i prostotę – czy nie są to wyznaczniki domowego zacisza? Otaczaj się nim tak często, jak tylko potrzebujesz ukojenia. Nie poprzestawaj na kolorze ścian i zainwestuj w dodatki, szczególnie te wykorzystywane podczas relaksu, takie jak pościel, koc czy akcesoria do medytacji. 

kolory w mieszkaniu
Zdjęcie Laura Davidson/ Unsplash

Czerwony

Czy wiesz, dlaczego ten kolor jest często spotykamy w restauracjach i sieciach typu fast-food? Bo stymuluje apetyt! Podobnie jak inne ciepłe barwy dodaje energii i pomaga wprawiać ciało w ruch. W niewielkich, domowych przestrzeniach radzimy wprowadzać go z umiarem, raczej w postaci dodatków niż farby czy tapety na ścianę, ponieważ w nadmiarze może wprowadzać w stan poddenerwowania, dekoncentrować i wywoływać bóle głowy. 

Zielony

Szukasz wewnętrznego balansu? Otaczaj się zielenią. Ten kolor, bezpośrednio związany z naturą, ma moc uziemiania i wzmacniania połączenia między ciałem a duszą. Wprowadza  duchową harmonię, a dodatkowo wykazuje właściwości chłodzące. W związku z tym ostatnim  w naszej strefie klimatycznej warto inwestować w zielone dodatki, które można zamienić wraz ze zmieniającymi się porami roku. 

Niebieski

Ten kolor wycisza, uspokaja i relaksuje. Warto wykorzystywać go wszędzie tam, gdzie masz ochotę stworzyć oazę spokoju. Sprawdzi się w sypialniach, pokojach dziecięcych oraz w ramach dodatków w domowej strefie relaksu. Dla wzmocnienia efektu warto łączyć niebieską barwę z delikatnymi materiałami, np. satyną, welurem lub pluszem. 

Czarny

Mimo że kojarzy się z elegancją, kolor ten może wnieść do Twojego domu dużo przytłaczającej energii. Czarny pomaga się uziemić i wyostrza zmysły, ale na małych przestrzeniach może przebodźcowywać, wywołując smutek czy poczucie rozdrażnienia. Polecamy wprowadzać go do domu małymi krokami, balansując jego moc bardziej optymistycznymi barwami lub po prostu bielą. 

Fioletowy

Uznawany za jeden z najbardziej duchowych kolorów, fiolet bardzo silnie oddziałuje na emocje. Wspomaga podróżowanie w głąb siebie, redukuje napięcie emocjonalne, uziemia – dlatego warto wypełniać nim przestrzenie przeznaczone do relaksu. Zgodnie z założeniami Ajurwedy to kolor o bardzo wysokich wibracjach, które pomagają rozbijać złą energię i wspomagać proces oczyszczania organizmu. Jeśli więc czujesz, że Twoje ciało zaczyna przegrywać walkę z wirusami, zaopatrz się w fioletowe dodatki, takie jak koc czy poduszki. 

Żółty

Chcesz pobudzić swoją kreatywność i dodać sobie energii? Postaw sobie na biurku wielki bukiet żółtych kwiatów. Ten kolor pobudza, stymuluje pamięć, ułatwia koncentrację i wpływa pozytywnie na pracę twórczą. To barwa idealna do biur i wszelkich przestrzeni kreatywnych. Warto z kolei nie dekorować żółcią sypialni, bo taki dodatkowy zastrzyk energii może spowodować problemy z zasypianiem. 

kolory w mieszkaniu
Zdjęcie Laura Chouette/ Unsplash

Zanim zdecydujesz się na wprowadzenie radykalnych zmian w swoim domu, przetestuj rozwiązania, z którymi czujesz się dobrze. Nawet jeśli w teorii jakiś kolor powinien mieć na Ciebie dobry wpływ, Twoje negatywne nastawienie, związane np. z jakimś nieprzyjemnym wspomnieniem z przeszłości, pewnie przeważy emocjonalną szalę. Wstrzymaj się więc z przemalowywaniem ścian czy zmienianiem obicia kanapy i zafunduj sobie kolorystyczną terapię nie-szokową w postaci: 

Świeżych kwiatów, 

Poduszek na kanapę, 

Pościeli, 

Obrusu, 

Serwetek, 

Zasłon, 

Świeczek, 

Ceramiki, 

Ramek do zdjęć,

Makatek, 

Narzut. 

Udało Ci się wprowadzić nową energię do mieszkania dzięki sile barw? Kolory w mieszkaniu to nie wszystko. Teraz czas, żeby przyjrzeć się bliżej zawartości Twojej szafy! Więcej o tym, co zgodnie z zasadami Ajurwedy oznaczają kolory naszych ubrań, przeczytasz TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.