Jest jedną z najlepszych przypraw świata, w dodatku o wielu właściwościach uzdrawiających. To cynamon. Skąd więc pomysł, że może być szkodliwy? Wszystko zależy od tego, której jego odmiany używasz. Podpowiadamy, że ten powszechnie znany nie jest najlepszym wyborem!
Cynamon, czyli „syn gorącego słońca” to nieodłączny element zimowego pichcenia w kuchni. Sięgamy po kakao z jego dodatkiem, owsiankę, pieczemy korzenne pierniki. Wystarczy wejść zimą do piekarni lub kawiarni, aby poczuć cynamonowy aromat. Zachwycamy się nim i delektujemy, nie zdając sobie sprawy z tego, że w większości przypadków spotykamy się z cynamonem chińskim, który jest toksyczny.

Cynamon kasja nie jest dobrym wyborem!
Zwany powszechnie cynamonem chińskim. Jeśli masz w spiżarni słoik cynamonu, prawdopodobnie jest to najpopularniejsza odmiana kasja. Ma ostry i bardziej gorzki smak niż cynamon cejloński, do tego ciemniejszy, czerwonawo-brązowy kolor. Laska cynamonu chińskiego jest twarda, gruba i ma pusty otwór. Co ważne, nie jest on tym prawdziwym i szlachetnym cynamonem, którego sobie wyobrażamy! To znacznie tańsza odmiana, uprawiana głównie w Chinach. Coś, co jest sprzedawane pod zwykłą nazwą „cynamon” zawiera duże ilości kumaryny, czyli substancji toksycznej dla naszego organizmu!
Cała prawda o kumarynie
To związek występujący naturalnie w kilku gatunkach roślin, m.in. w cynamonie. Cynamon kasja zawiera około 1% kumaryny, podczas gdy cejloński tylko 0,004%, czyli 250 razy mniej! Kumaryna w dużych dawkach jest bardzo szkodliwa, bowiem prowadzi do uszkodzenia nerek, wątroby i płuc. Dodatkowo, wykazuje też właściwości przyczyniające się do powstawania nowotworów.
Co ważne, przekroczenie tej górnej granicy dla kumaryny nie jest wcale trudne. Czasem wystarczą zaledwie 1-2 łyżeczki spożywane regularnie, aby sprawić, że ktoś przekroczy zdrowy limit. Jako, że cynamon jest przyprawą powszechnie stosowaną w Norwegii, naukowcy postanowili dokonać oceny ryzyka kumaryny wśród tamtej społeczności. Ich badania pokazały, że małe dzieci jedzące kilka razy w tygodniu owsiankę posypaną cynamonem, kilkukrotnie przekraczają dopuszczalny limit spożycia. Tak samo dorośli, którzy popijali herbatę na bazie cynamonu i spożywający cynamonowe suplementy.
Jak cynamon, to tylko cejloński!
Czyli ten prawdziwy, szlachetny, o wielu właściwościach uzdrawiających. To właśnie ten cynamon jest cennym, naturalnym lekarstwem stosowanym od wieków. Fakt, jest droższy, jednak po co dopłacać do zaśmiecania organizmu? O wiele lepszą inwestycją jest zakup cynamonu cejlońskiego, którego laski przypominają cygaro i są zwinięte z cienkich warstw kory. Są jasnobrązowe i można je bez problemu pokruszyć. Dodatkowo, jego smak jest łagodny i subtelny, zawiera więcej nut kwiatowych i cytrusowych. Gwarantujemy, że jak raz go posmakujesz, już nie ma powrotu do odmiany chińskiej!

Dlaczego taki zdrowy?
Jak pisze Agnieszka Cegielska w książce „Naturalnie”: „cynamon zajmuje drugie miejsce na podium – tuż za goździkami – wśród przypraw, które mają najwięcej przeciwutleniaczy. To prawdziwa naturalna broń, ma bowiem działanie antybakteryjne, antygrzybiczne, przeciwpasożytnicze i antynowotworowe”. Witaminy, minerały i przeciwutleniacze zawarte w cynamonie cejlońskim zapewniają znaczące korzyści zdrowotne. Wśród nich m.in.:
– zmniejszenie stanu zapalnego (np. w chorobach przewlekłych, takich jak choroby serca, cukrzyca i zapalenie stawów),
– obniżenie poziomu cholesterolu LDL (czyli tego „złego”),
– zmniejszenie poziomu cukru we krwi i uwrażliwienie komórek na insulinę,
– wsparcie organizmu w walce z wolnymi rodnikami, a więc zmniejszenie ryzyka chorób, takich jak nowotwory, choroby serca i cukrzyca,
– wsparcie funkcji sercowo-naczyniowych, zdrowsze funkcjonowanie serca,
– pomoc w profilaktyce choroby Alzheimera,
– wsparcie przy odchudzaniu,
– zmniejszenie ochoty na słodycze za sprawą wspaniałej drużyny żelaza, manganu i chromu.
– zwalczanie infekcji i wirusów, obrona organizmu przed chorobami.
Dla zwiększenia funkcji chroniącej organizm przed patogenami, zalecamy połączyć go z miodem. Cynamon wykazuje właściwości rozgrzewające i delikatnie wysuszające, natomiast miód to pięknie równoważy, bowiem nawilża organizm.
PS. Jak podaje A. Cegielska, dawka toksyczna dla prawdziwego cynamonu cejlońskiego to 40 gramów, czyli około 11 łyżeczek. Zajadajmy go do woli, jednak jak zawsze z umiarem! Bowiem „dawka czyni truciznę”.
Dodaj cynamon do ajurwedyjskiego złotego mleka. Przepis znajdziesz TU.