Jedzenie jest paliwem, które dodaje energii lub odbiera energię do działania. Stare powiedzenie „jesteś tym, co jesz” nareszcie wraca do łask! Aby przekonać się, jakie paliwo w siebie wlewasz, wystarczy, że przejrzysz lodówkę. Co się w niej znajduje? Co czytasz na etykietach? Konserwanty, barwniki, emulgatory, pestycydy… Słowem, czysta chemia w żywności. Nie martw się, podpowiadamy, jak ją ograniczyć!
Współczesność sprawiła, że człowiek zapomniał, czym jest prawdziwe, naturalne jedzenie. Nie pamiętamy o tym, że dobre mleko pochodzi od krowy, która pasła się na łące, albo że nienawożone marchewki mają nieregularne kształty (dziś pragniemy tych największych i najbardziej kształtnych). Zapominamy też o tym, że do zrobienia chleba potrzeba jedynie mąki, wody, zakwasu lub droższy i soli. Dziwne, gdybyśmy mieli inną wizję, skoro wszechobecne jest pieczywo przepełnione dodatkami, a nawet… cukrem! Pęd życia sprawia, że nawet nie mamy czasu się nad tym zastanowić. Dziś przychodzimy z pomocą! Pragniemy szerzyć tę wiedzę w świat, aby jak najwięcej z nas miało szansę na zdrowie i dobre samopoczucie.
Dlaczego chemia w żywności jest szkodliwa?
Znajdujące się w żywności produkowanej masowo polepszacze, zagęszczacze, barwniki, konserwanty itd. (lista jest bardzo długa) mają na celu poprawić smak produktu, przedłużyć jego okres przydatności do spożycia, spulchnić, dopieścić. Jedzenie wygląda coraz ładniej, niczym z laboratorium. Ciasteczka mają idealne kształty, papryka nie pachnie papryką (ale za to świeci się z daleka), a mąka jest śnieżnobiała (choć w naturze ziarno jest w odcieniach złota). W ciągu kilkudziesięciu lat społeczeństwo uwierzyło w to, że tak wygląda i smakuje prawdziwe jedzenie. Jakże się myliliśmy!
W latach 80. XX wieku do sklepów zaczęto wprowadzać masowo żywność wysokoprzetworzoną. Według badań populacje spożywające najwięcej takich pokarmów, wykazują większą częstość występowania chorób przewlekłych. Naukowcy alarmują, że chemia w żywności może powodować lub nasilać problemy zdrowotne, np. choroby cywilizacyjne, takie jak: cukrzyca typu II, problemy z tarczycą, alergie i nowotwory. Co więcej, większość z dodatków do żywności nie została zbadana pod kątem długoterminowego oddziaływania na nasze zdrowie. Z przewodnika stworzonego przez Environmental Working Group wynika, że około 75% nieekologicznych produktów sprzedawanych w USA zawiera pozostałości szkodliwych pestycydów. Badacze podkreślają, że odkrycia te są szczególnie niepokojące w przypadku dzieci, które są bardziej narażone na szkody zdrowotne związane z ekspozycją na toksyny.
Chemia w żywności, jak jej unikać?
Stawiamy pytanie “jak unikać”, nie zaś “jak wykluczyć”, ponieważ wiemy, że ten drugi scenariusz jest niemożliwy. Jest szansa, że stanie się realny, gdy przeprowadzisz się na bezludną wyspę i zaczniesz samodzielnie wytwarzać wszystkie produkty. Jednak wracając na ziemię, zachęcamy do skorzystania z tych kilku wskazówek. Niech staną się inspiracją ku zdrowszemu życiu!
Oto sposoby na uniknięcie chemii w żywności:
Postaw na żywność ekologiczną
To jeden z najprostszych sposobów na ograniczenie spożywanej chemii, zwłaszcza szkodliwych dla zdrowia pestycydów. Chociaż są one stosowane w celu ochrony upraw przed szkodnikami, dla organizmu człowieka są niezwykle szkodliwe. Zdajemy sobie sprawę z tego, że produkty ekologiczne nie należą do najtańszych, jednak jesteśmy zdania, że nie warto oszczędzać na zdrowiu. Warto zadać sobie pytanie, czy wolę wydawać więcej na żywność, czy na lekarstwa? Zachęcamy też do zapoznania się z listami tzw. Czystej 15 i Brudnej 12, aby zobaczyć, które owoce i warzywa pochłaniają najmniej i najwięcej toksyn. Pamiętaj też, aby wspierać lokalnych producentów. Zdrowo, czyli ekologicznie, lokalnie i sezonowo!
Ps. Nie zawsze w zasięgu ręki i portfela mamy owoce i warzywa pochodzące z ekologicznych upraw. Jeżeli kupujemy te z masowych upraw, pamiętajmy o ich odpowiednim przygotowaniu. O tym, jak umyć warzywa i owoce, by pozbyć się chemii przeczytasz TU.
Gotuj posiłki samodzielnie
Stołując się często w restauracjach lub kupując dania gotowe, nie masz wpływu na to, jakiej jakości produkty trafiają na Twój talerz. Inaczej sprawa wygląda, gdy decydujesz się na samodzielne przygotowywanie posiłków! Zdrowe gotowanie wcale nie oznacza stania godzinami nad kuchnią, wręcz przeciwnie! Mając w lodówce warzywa, a w spiżarni kasze i strączki, można wyczarować pyszne i odżywcze dania.
Wybieraj produkty z prostym składem
Zgodnie z zasadą: im krótszy, tym lepszy. Przypomnij sobie, z czego tak naprawdę składają się produkty żywnościowe. Niech masło w składzie będzie miało tylko śmietankę, a jogurt naturalny – mleko oraz żywe kultury bakterii. Zacznij zwracać uwagę na etykiety, a gwarantujemy, że przerazisz się, co się na nich znajduje.
Skończ z gotowaniem ziaren w plastikowych torebkach
Chemia nie kryje się tylko w żywności. Woreczki, w których powszechnie gotuje się ryż i kasze, mogą być bardzo niebezpieczne dla naszego zdrowia. Do ich produkcji używany jest Bisfenol A (BPA), który pod wpływem wysokiej temperatury przenika do gotowanych ziaren. Badania sugerują, że związek ten może prowadzić do zaburzeń gospodarki hormonalnej, otyłości, a nawet rozwoju nowotworów. Zachęcamy do gotowania ryżu i kasz bez użycia plastiku, jest to banalnie proste! Wystarczy opłukane ziarno wsypać do garnka i zalać wrzącą wodą (mniej więcej w proporcji 1:2,5-3), gotować do wchłonięcia całej wody.
Spróbuj własnego pieczywa
Zabawa w piekarza może okazać się niezwykle uziemiająca i uspokajająca. Co powiesz na poeksperymentowanie z różnymi rodzajami chleba? Wybór przepisów w sieci i książkach kucharskich jest przeogromny! Gwarantujemy, że w żadnej piekarni nie kupisz tak dobrego chleba (zarówno pod względem smakowym, jak i jakościowym), jak tego zrobionego samodzielnie. Do jego przygotowania możesz użyć zdrowych odmian mąk, takich jak ta z płaskurki, samopszy, żyta, czy orkiszu. Dodaj do chleba garści ziaren słonecznika, maku, lnu, sezamu. Nic nie smakuje tak dobrze, jak ciepła kromka domowego chleba posmarowana masłem. Może warto wrócić do tego smaku dzieciństwa? Dla zdrowia!
Chcesz zdrowo się odżywiać, ale nie wiesz jak zacząć? Piszemy o tym TU.
Patrycja Zwolińska
Odkąd zaczęłam podążać drogą zdrowia i większej świadomości moje życie obróciło się do góry nogami. Pokochałam stać na głowie, kiedy wszystko jest na właściwym miejscu – włącznie ze mną. Codziennie uczę się sztuki wdzięczności i zachwytu nad naturą, która nie ma sobie równych. Jest dla mnie najlepszym lekarstwem. Kocham górskie wędrówki w nieznane, ale także wpatrywanie się w piękno kwitnących bzów, chodzenie boso po trawie. Kocham po prostu być ze światem, nie przeciw niemu. Na postrzeganie samej siebie i świata wpłynęły znacznie joga i medytacja, które nieustannie uczą mnie pokory i dystansu. Pasjonuje mnie Ajurweda i Medycyna Chińska, które patrzą na człowieka holistycznie. Odkąd zostałam wegetarianką moją nową pasją stało się roślinne gotowanie – uczę się leczyć pożywieniem. Lubię obserwować niebo i wpatrywać się w gwiazdy, które dzięki astrologii bardziej rozumiem. Wracając na ziemię – jestem studentką dziennikarstwa, która ulgę znajduje w pisaniu. Jestem także marzycielką i wolną duszą, która stale szuka swojej ziemskiej ścieżki.
