Cisza. We współczesnej rzeczywistości zaczyna być abstrakcyjnym pojęciem. Żyjemy w świecie, w którym dźwięki i bodźce towarzyszą nam w każdej sekundzie życia. Dźwięki miasta, hałas urządzeń domowych, powiadomienia maili, aplikacji mobilnych, social mediów, reklamy, głośne rozmowy i muzyka w komunikacji miejskiej. No właśnie, ale czy ten stan jest dla nas bezpieczny i stał się naturalnym? Czy jeszcze poszukujemy ciszy i po co?
Pisząc ten artykuł zapytałam kilka losowo wybranych osób, jak to u nich jest z tą ciszą. I tutaj od razu usłyszałam dwa głosy. Z jednej strony są osoby, które poszukują ciszy, żeby „wyłączyć się” na chwilę z pędu świata i oczyścić umysł. Z drugiej strony, są osoby, które w pierwszej myśli zgodziły się, że ciszy im brakuje, ale kiedy dłuższą chwilę o tym pomyślały, poczuły lekki ucisk żołądka. W końcu w ciszy mogą przyjść lęki, obawy czy niezadowolenia, które skutecznie odsuwamy od siebie w dynamice codziennego życia. Więc może byłoby miło, ale na ten moment dziękujemy.

CISZA WYCISZA
Czym jest cisza? Idąc za definicją słownika języka polskiego jest to „stan, w którym nie rozlegają się żadne dźwięki” oraz „spokój panujący w jakimś miejscu”. Co ciekawe, już w słownikowej, formalnej definicji słowo cisza łączy się ze poczuciem spokoju.
Teresa Olearczyk w swoim tekście naukowym „Cisza w teorii i praktyce. Obraz interdyscyplinarny” pisze, że: „Cisza budzi refleksje i pozwala lepiej zrozumieć własne i cudze przeżycia, buduje dystans do problemów, pozwala zobaczyć perspektywę i kontekst. Cisza jest koniecznym atrybutem życia człowieka, a człowiek może jej doświadczyć albo w określonej przestrzeni (cisza zewnętrzna), albo poprzez przyjęcie odpowiedniej postawy (cisza wewnętrzna). Jedna nie wyklucza drugiej, a wręcz wzajemnie się uzupełniają” i dodaje „W dobie wzmożonego hałasu i chaosu jawi się szczególna potrzeba ciszy, zarówno tej zewnętrznej, jak i tej wewnętrznej, której przestrzeń możemy odnaleźć w sobie.”.
Idąc za tymi słowami pojawia się pytanie, dlaczego w ogóle poszukujemy ciszy? Będąc permanentnie otoczeni hałasem płynącym z otoczenia odczuwamy poczucie przeciążenia oraz przebodźcowania. A to w dłuższej perspektywie może wpływać negatywnie na nasz układ odpornościowy, zarówno w ciele jak i na poziomie emocji i samopoczucia. Stąd rosnące statystyki zachorowań na nerwice, zaburzenia lękowe, stany depresyjne, ADHD zdiagnozowane w dorosłym wieku, wypalenie zawodowe i inne. Coraz więcej tych zjawisk dotyka już nie tylko osoby dorosłe, ale młode, które z brakiem ciszy żyją od pierwszego dnia. A warto to stanowczo podkreślić, że ludzki organizm, w tym mózg, potrzebuje „przystanku”, wyciszenia się i odpoczynku.
O tym, dlaczego według naukowców potrzebujemy ciszy w życiu, więcej piszemy TU. ?
SPOTKANIE Z CISZĄ
Warto poszukać ciszy w codziennym życiu. Nie tylko tej na zewnątrz, ale również wewnątrz. Wielu z nas robi to już, nie zdając sobie z tego sprawy, stawiając na przykład na codzienną aktywność fizyczną. Zauważ, że ćwicząc na siłowni, praktykując jogę na macie czy biegając przez park skupiasz się tylko na tej czynności, na własnym ruchu i oddechu. Towarzyszy Ci cisza. Ta wewnętrzna. Kończąc trening, pomimo zmęczenia, odczuwasz stan wyciszenia, uspokojenia umysłu, poukładania myśli, spokoju. Masz energię na dalsze działanie. Dla innych ludzi analogiczną funkcję spełnia gotowanie, granie w gry, artystyczne działalności jak malowanie obrazów czy robienie na drutach.
Coraz bardziej doceniana staje się praktyka medytacji, która jest również zalecana przez niektórych psychologów i psychiatrów w procesie terapeutycznym. Jest to spotkanie z samym sobą, podczas którego konfrontujemy się również ze swoimi myślami. Dla wielu osób pierwsze medytacje bywają niekomfortowym przeżyciem, bo nagle okazuje się, że w tym mitycznym wyciszeniu się w naszej głowie dopiero robi się głośno. Ale posłuchanie siebie i usłyszenie tak naprawdę, poczucie tego, zaakceptowanie w finale prowadzi do prawdziwego wyciszenia się. Oczywiście, jeżeli w ciszy pojawiają się myśli czy emocje, z którymi boimy się skonfrontować i budzą w nas lęk czy niepokój, lub blokują nas, warto zastanowić się, czy to nie moment na porozmawianie ze specjalistą. Spotkanie się z tymi lękami i tym, jak one wpływają na nas każdego dnia? Czy w ciszy usłyszeliśmy potrzebę zmiany?

Zauważmy, że coraz więcej miejsc biznesowych i miejskich proponuje strefy, w których można zaznać ciszy. Zaczynamy postrzegać to jako potrzebę społeczną. Słynny już wagon numer 7 ze strefą ciszy w komunikacji pociągowej, chillout roomy i inne stresy relaksu w organizacjach. W wielu domach nie ma już telewizorów czy radia, które były włączone na okrągło w tak zwanym tle.
A czy w Twoim życiu towarzyszy Ci cisza? Kiedy i jak się wtedy czujesz?