Układ limfatyczny, zwany też inaczej chłonnym, jest odpowiedzialny za utrzymanie równowagi cyrkulacji płynów w naszym organizmie i doprowadzanie do węzłów chłonnych zalegających w nim toksyn i odpadów metabolicznych. W związku z tym pełni kluczową rolę dla naszej odporności, ponieważ umożliwia zwalczanie niebezpiecznych substancji i komórek: wirusów, grzybów i bakterii. Sprawnie działający układ chłonny wpływa też na nasz wygląd i samopoczucie. Kiedy limfa – naturalny płyn ustrojowy wchodzący w skład osocza – przestaje prawidłowo krążyć po ciele, odczuwamy spadek energii, pojawiają się obrzęki, sińce pod oczami, problemy z cerą, zaburzenia metabolizmu, migreny i cellulit. Co zatem warto włączyć do diety, żeby wspomagać pracę układu chłonnego? Sprawdźmy!
Ostropest plamisty zawiera działającą regenerująco na wątrobę sylimarynę i witaminy E i C, silne przeciwutleniacze. Ma też silne działanie odtruwające, więc jest pomocny w procesie detoksykacji organizmu.
Kurkuma uważana za jedną z najzdrowszych przypraw na świecie, od wieków jest uważana w tradycyjnej medycynie ludowej w Chinach i Indiach za lek na całe chorobowe zło. Działa antyzapalnie, antybakteryjnie, antywirusowo, antygrzybicznie, antyoksydacyjnie, poprawia pracę układu pokarmowego i działanie mózgu, oczyszcza wątrobę… I to tylko niektóre z jej magicznych właściwości. Żeby z nich w pełni skorzystać, należy połączyć ją z czarnym pieprzem i tłuszczem.
Więcej o kurkumie piszemy tu.
Seler naciowy jest uznawany za zielony superfoods. Przez wielbicieli wellness jest spożywany na hektolitry w postaci oczyszczającego, sokowego eliksiru. Nic dziwnego, bo poza działaniem diuretycznym wspomaga również przemianę materii, jest źródłem uznawanej za witaminę młodości witaminy E, fosforu, wapnia, potasu i kompleksu witamin B.
Żurawina działa diuretycznie, pomaga usuwać z organizmu nagromadzone płyny. To także źródło poprawiającego przemianę materii błonnika, witaminy C, a także kwasu hipurowego, jednego z najsilniejszych naturalnych antybiotyków. Jeśli nie mamy w zasięgu świeżej żurawiny, wybierając sok lub opcję suszoną zwróćmy uwagę na to, żeby nie były dosładzane cukrem.
Czosnek wspomaga odporność i prawidłowe krążenie krwi, ma silne działanie bakteriobójcze i jest uważany za naturalny antybiotyk. Dla największej skuteczności najlepiej spożywać go w formie surowej.
Zielone, liściaste warzywa zawarty w nich chlorofil ma silne właściwości oczyszczające i wzmacniające krew. Mają też dużą zawartość wspierającego eliminację zaparć błonnika, kwasu foliowego i witamin A, C i B. Tradycyjne dla polskiej kuchni szpinak i jarmuż to prawdziwe bomby odżywcze i warto przemycać je do codziennej diety w postaci składników koktajli, sosów czy gulaszy.
Woda – pijąc odpowiednią ilość wody nie tylko dbamy o odpowiednie nawilżenie organizmu, ale też „przepłukujemy” go od środka. Regularnie pobudzane do pracy nerki sprawniej radzą sobie z filtrowaniem krwi, usuwając z niej nadmiar mocznika, toksyn i produktów ubocznych przemiany materii.
Jeżeli chcesz przeczytać więcej o prawidłowym nawadnianiu się, to zajrzyj tu.
Owoce cytrusowe, dzięki wysokiej zawartości wody – wspomagają odpowiednie nawilżenie organizmu oraz są potężnym źródłem antyoksydantów. Są świetnym składnikiem domowych lemoniad, które sprawią, że codziennie picie wody nie będzie jedynie uciążliwym obowiązkiem.
Z takim wsparciem w kuchni nasz układ limfatyczny nie powinien zawodzić. Jeśli dołączymy do tego codzienną dawkę ruchu, masowanie ciała na sucho i kilka minut na leżąco z nogami do góry, nasze ciało odwdzięczy się redukcją obrzęków, cellulitu, poczucia ociężałości i odpornością na medal.
Jeżeli chcesz przeczytać więcej na temat cellulitu, to zajrzyj do artykułu tu.
Limfatyczne Smoothie
Składniki:
- 350 ml świeżo wyciskanego soku z pomarańczy
- Garść świeżego jarmużu, bez łodyżek
- 1 dojrzały banan
- Pół gruszki
- 1 daktyl lub suszona morela
- 1 cm świeżego, obranego imbiru
Sposób przygotowania: wszystkie składniki blendujemy na gładko .
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
