Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Relacje
14.01.2022

Czerwone flagi w przyjaźni oraz jak je rozpoznawać

Czerwone flagi w przyjaźni oraz jak je rozpoznawać
Zdjęcie Yanapi Senaud/ Unsplash
Zdjęcie Yanapi Senaud/ Unsplash

Telefon do przyjaciela. Kiedy się spada i potrzebuje miękkiego lądowania, albo jest najlepiej na świecie i chce się tym szczęściem podzielić. Wspólnie popłakać, pośmiać się, po prostu być ze świadomością, że obok jest ktoś, kto nas zna i rozumie. Jak wysoką cenę jesteśmy w stanie zapłacić za to, żeby trwać w takiej relacji? Czasem zbyt wysoką. Jak rozpoznać, że to już toksyczna przyjaźń?

Tak blisko, że aż parzy 

Warto mieć przyjaciół. Tak przynajmniej twierdzą psychologowie, którzy przypominają, że kultywowanie tych bliskich relacji ma pozytywny wpływ na poczucie przynależności i własnej wartości, radzenie sobie z traumą czy niezdrowymi nawykami, a nawet na zmniejszanie ryzyka występowania depresji i łagodzenia skutków stresu. Przyjaciół możemy wybierać wedle uznania, ale jak się okazuje, nasza płeć ma znaczenie. Mężczyźni zazwyczaj łączą się w grupy ze względu na wspólne upodobania do spędzania wolnego czasu, hobby i zainteresowania. Kobiety natomiast w przyjaciołach szukają osób o podobnych wartościach moralnych, poczuciu humoru czy przebytej edukacji. Teoretycznie rozwój technologii powinien sprzyjać zacieśnianiu relacji. Można przecież nawet wyprowadzając się na drugi koniec świata co kilka dni rozmawiać z bliską osobą, słysząc jej głos i widząc twarz na video. W praktyce jednak od kilku lat ludzie na całym świecie cierpią z powodu epidemii samotności. Aż 1 na 5 Amerykanów przyznaje, że nie ma ani jednego bliskiego przyjaciela, a aż 61% mieszkańców USA czuje się samotnych. To właśnie lęk przed samotnością jest jednym z głównych powodów, dla których tkwimy w relacjach dających więcej złego niż dobrego. Jak pokazują badania opublikowane w magazynie Nature Human Behaviour, przeprowadzone przez zespół naukowców z Yale, Oxfordu i The University College London, często godzimy się na złe traktowanie lub udajemy, że go nie widzimy, bo ludzki mózg z natury jest ukierunkowany na przebaczanie.

Zdjęcie Markus Spiske/ Unsplash

Toksyczna przyjaźń

Ale czy przebaczać naprawdę trzeba zawsze? Zdecydowanie nie, ponieważ tkwienie w toksycznych związkach, z przyjaźniami na czele, może mieć szereg negatywnych konsekwencji:

Wpływać negatywnie na samoocenę, 

Powodować odsunięcie się od bliskich, krytykujących daną relację, 

Obniżać poziom energii,

Wywoływać poczucie winy, 

Pogłębiać stany depresji i rozdrażnienia. 

Obniżać odpornośc oraz podwyższać ciśnienie krwi, prowadząc do pogorszenia stanu zdrowia fizycznego.

W poszukiwaniu znaków ostrzegawczych 

Aby nie dać się zniszczyć temu, co w teorii powinno być jednym z filarów naszej życiowej siły, warto czasem spojrzeć na relację z dystansu i poddać ją krótkiej ocenie. Czerwone flagi, świadczące o tym, że ta druga osoba może wprowadzać w nasze życie toksynę, mogą czasem być subtelne i ginąć w gąszczu szumów komunikacyjnych. Tym bardziej warto nauczyć się je rozpoznawać. Jak sprawdzić, czy to toksyczna przyjaźń? Szukając wskazówek takich jak: 

Zaangażowanie płynie tylko z jednej, Twojej strony

Do tanga trzeba dwojga. Banał, ale bardzo prawdziwy. Jeśli masz poczucie, że to zawsze Ty jesteś osobą, która wychodzi z inicjatywą do spotkań i zawsze pierwsza wyciąga rękę, kiedy trzeba się pogodzić, prawdopodobnie tkwisz w relacji o bardzo nierówno rozłożonym układzie sił. Taka sytuacja może sprawić, że zaczniesz czuć się nie jak przyjaciel, ale ratownik-pocieszyciel, który powinien być zawsze w pogotowiu i nie zagarniać wspólnej przestrzeni na potrzeby przegadania własnych problemów.

toksyczna przyjaźń
Zdjęcie Farrinni/ Unsplash

Twoje granice nie istnieją

W przyjaźni można dzielić się wszystkim. Ale niekoniecznie trzeba, szczególnie, jeśli się nie ma na to ochoty. Jeśli czujesz, że mimo Twojego wyraźnego „nie” przyjaciel/przyjaciółka drąży w poszukiwaniu szczegółów Twojego życia intymnego, spędzania czasu wolnego, diety czy wyglądu, to sygnał, że nie szanuje Twoich granic. Czyli po prostu Ciebie. Nieustanne szturmowanie strefy Twojej prywatności, postanowień, celów i przemyśleń może skutkować obniżeniem poczucia Twojej wartości, kwestionowaniem własnych racji i zwątpieniem w prawo do odmowy.

Nie ma miejsca na Twoje problemy

Czy Twoja przyjacielska druga połówka dzwoni za każdym razem, kiedy potrzebuje interwencji, ale pozostaje głucha na Twoje potrzeby, problemy i wątpliwości? To wspaniałe, że jesteś zawsze wtedy, kiedy ktoś Ciebie potrzebuje, ale przepływ wsparcia w zdrowej przyjaźni powinien być dwukierunkowy. Odbieranie drugiej stronie prawa do dzielenia się trudnościami na pewno nie jest przejawem zdrowej relacji.

Wina jest zawsze po Twojej stronie

Każdy ma prawo do popełniania błędów, ale niestety nie każdy lubi się do tego przyznawać. Czy czujesz, że Wasze konflikty zawsze kończą się dopiero wtedy, kiedy – często niesłusznie – weźmiesz winę na siebie? Masz wrażenie, że wychodzisz z roli przyjaciela i wchodzisz w tę kozła ofiarnego? Powielanie tego schematu może doprowadzić do wyczerpania, fizycznego i emocjonalnego oraz znaczącego obniżenia samooceny.

toksyczna przyjaźń
Zdjęcie David Fanuel/ Unsplash

Twoje sukcesy nigdy nie są wystarczająco dobre

Minimalizowanie zalet, sukcesów czy mocnych stron to typowe objawy umniejszania. Takie reakcje są zazwyczaj objawem tłumionych, wewnętrznych braków i potrzeby ściągania bliskich w dół, do poziomu, na którym wydaje się, że samemu się jest. Zastanów się, czy w ramach przyjaźni Twoje sukcesy są wystarczająco celebrowane, czy jest w niej przestrzeń na skupienie uwagi na Twoich dokonaniach i czy Twoje kroki w przód nie są traktowane jak kopniaki w czyjeś czułe miejsca. 

Toksyczna przyjaźń to coś, czego nikomu nie polecamy, ale jednocześnie przypominamy, że każdemu zdarzają się potknięcia i każda relacja może przechodzić lepsze i gorsze momenty. Dlatego oprócz mówienia „nie” warto też czasem mówić „przepraszam” i nauczyć się zrozumienia dla drugiej połówki. O tym, dlaczego warto nauczyć się akceptowania tego, jak zmienia się związek i dlaczego najlepsza miłość może być po prostu tą wystarczająco dobrą, więcej przeczytasz TUTAJ.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.