Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
28.08.2022

Czy to dobrze, gdy na sukces trzeba poczekać?

Czy to dobrze, gdy na sukces trzeba poczekać?
Zdjęcie Vidar Nordli Mathisen/ Unsplash
Zdjęcie Vidar Nordli Mathisen/ Unsplash

Bycie cierpliwym to trudna misja, szczególnie jeśli czeka się na coś, o czym marzy się najbardziej na świecie. Czasem jednak warto dać sobie na emocjonalne wstrzymanie, bo sukces, który przychodzi za szybko, może w pakiecie przynieść rozczarowanie. Dlaczego warto na niego poczekać? 

Psychologia sukcesu 

Chociaż osiąganie sukcesu to wymagający i skomplikowany proces, jego definicja do złożonych nie należy. To po prostu dojście do zamierzonych celów. Może być mierzony subiektywnie i obiektywnie. Na przykładzie pracy można wyjaśnić to w następujący sposób:

Mierniki subiektywne: poziom zadowolenia z obowiązków, duma z osiągnięć, rodzaj relacji ze współpracownikami, uczestniczenie w realizowaniu wartościowych projektów, 

Mierniki obiektywne: wysokość pensji, przynależność do prestiżowej firmy czy organizacji, plasowanie się wysoko w rankingach pracowniczych, ilość otrzymanych nagród czy nazwa stanowiska pracy.

Jak pokazują badania, mimo że to mierniki obiektywne należą do tych bardziej nęcących, pełna satysfakcja z sukcesu nie jest możliwa bez tych subiektywnych. Ale mimo to gonimy za tytułami, zarobkami i różnego typu gratyfikacjami, niemal do utraty tchu. Dlaczego? Media coraz bardziej przyzwyczajają nas do historii o sukcesach wydarzających się niemal na przestrzeni doby. Kanały społecznościowe pełne są pseudomotywujących historii o tym, że jak chcieć, to móc, najlepiej od razu.  Jesteśmy na takie bodźce podatni nie tylko dlatego, że dodają one odrobinę nadziei do zmiany na lepsze. Ludzki mózg zaprogramowany jest tak, że natychmiastowa gratyfikacja kusi bardziej niż perspektywa osiągnięcia sukcesu w dłuższej perspektywie. Odzywa się jego emocjonalna część powodująca, że nie mamy najmniejszej ochoty czekać na sukces. Mimo tego, trochę wbrew naturze, warto od czasu do czasu zwolnić w pogoni za marzeniami i poobserwować siebie w obliczu dziejących się zmian.

Sukces
Zdjęcie Jacob Bentzinger/ Unsplash

Wolniejsze tempo osiągania sukcesu może zaprocentować, ponieważ: 

Podejmujesz lepsze decyzje

Szybki sukces wymaga podejmowania szybkich decyzji. Gdzie pokażesz swój produkt? W jaki sposób zaprezentujesz swój pomysł sponsorom? Jak przekonasz klientów do swojej usługi? Z jakim przedstawicielem się zwiążesz? Jak będziesz kreować swój wizerunek? Chociaż lubimy słuchać głosu intuicji wiemy, że ważne decyzje powinny być podejmowane w oparciu o analizowanie faktów, a na to potrzeba czasu. Jak pokazują badania, nawet 50 dodatkowych milisekund może wpłynąć pozytywnie na proces podejmowania decyzji. Zastanawiasz się, jaki kolejny krok da Ci rozwój i jeszcze większy sukces? Pamiętaj, aby nie podejmować trwałych zobowiązań pod wpływem chwilowych impulsów! 

Dajesz sobie przestrzeń na procesowanie emocji

Wizja sukcesu może budzić również te negatywne emocje. Strach przed niepowodzeniem, rozczarowaniem, byciem w centrum zainteresowania, jeszcze większą ilością pracy czy ośmieszeniem się może być tak duży, że stanie się motorem do sabotowania dalszego rozwoju. Jeśli sukces przychodzi małymi porcjami, zyskujesz czas i przestrzeń, by na bieżąco rozpracowywać swoje emocje bez rzucania się na, być może zbyt głęboką, wodę. 

Zamiast jedynie przyjmować, masz czas aktywnie szukać

Sukces to nie tylko kąpanie się w morzu chwały. To przede wszystkim masa nowych zobowiązań, z których trzeba się na bieżąco, jak najlepiej wywiązywać. Kiedy Twój grafik zaczyna być wypełniony po brzegi sprawami najwyższej wagi, zaczynasz funkcjonować w trybie nieustannego reagowania na to, co przychodzi z zewnątrz i tracisz przestrzeń, aby zastanowić się, gdzie Ty chcesz postawić kolejny krok. Wolniejsze tempo rozwoju pozostawia więcej czasu na szukanie nowych opcji, refleksję i aktywne sięganie po konkretne środki rozwoju. 

Unikasz wypalenia

Nadmiar obowiązków, duży stres i odpowiedzialność, konfrontowanie się z wyzwaniami wysokiego ryzyka, mniej czasu na reset – taki koktajl konsekwencji szybkiego sukcesu może sprowadzić Cię na drogę wypalenia. Specjaliści uważają, że do tzw. burnout’u dochodzi w momencie nieustannego przesuwania, a w konsekwencji przekroczenia optymalnego poziomu obciążenia określonymi aktywnościami. Jest on też związany z poziomem trudności wykonywanego zadania oraz poziomem pobudzenia motywacyjnego, rozumianego jako stan psychofizycznego napięcia, które działa motywująco, gdy jego natężenie jest optymalne, natomiast kiedy staje się zbyt duże, może być przyczyną wyczerpania i osłabienia sił organizmu. Więcej o tym, jak przeciwdziałać wypaleniu, przeczytasz TU.

Jak odnieść sukces?
Zdjęcie Vasi/ Unsplash

Masz przestrzeń na naukę

A co, gdyby się okazało, że Twój sukces przeskalował się tak szybko, że z reprezentowania jednoosobowej działalności gospodarczej musiałbyś / musiałabyś przeskoczyć do zarządzania 20-osobym zespołem? Albo gdyby domowa produkcja Twojej marki musiałaby się przenieść do profesjonalnej fabryki, w której trzeba negocjować, czas, koszty i jakość? Wyzwanie, prawda? I to takie, które może zadecydować o tym, czy Twój szyki sukces nie przełoży się na równie szybką porażkę. Jednym z największych sekretów ludzi sukcesu jest to, że nigdy nie przestają się uczyć – i znajdują na to przestrzeń.

Jakieś zdarzenia z przeszłości utwierdziły Cię w przekonaniu, że nie zasługujesz na sukces? Zmień narrację! O tym, jak naprawić złe wspomnienia i odbić się od negatywnych wewnętrznnych schematów myślowych, piszemy TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.