Problemy hormonalne kobiet to epidemia naszych czasów. Zespół policystycznych jajników, endometrioza, zaburzenia miesiączkowania – takie „wyroki” padają w gabinetach ginekologicznych. Często wierzymy, że za nasze uzdrowienie odpowiada tylko lekarz. Tymczasem w nas samych kryje się ogromna moc. W tych wszystkich dolegliwościach możemy podarować sobie zdrowe odżywianie, zdrowy ruch i pozytywne myślenie, pamiętając przy tym, że nikt nie dokona tych zmian za nas samych! Dziś skupiamy się na tym, jakie elementy powinna zawierać prozdrowotna dieta dla kobiet.
Zdrowie zależy od naszej diety!
Nie chodzi tu wcale o kalorie i ilość substancji odżywczych, ale przede wszystkim o rodzaj produktów, które spożywamy. Wszystko, co trafia do naszych ust, kilka godzin później dociera do jelit, które są strażnikiem naszej odporności. Pod hasłem „odporność” nie kryje się tylko podatność na przeziębienia, ale także możliwość rozwinięcia się m.in. nowotworów, cukrzycy, depresji, a także chorób kobiecych. Pożywienie jest więc kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania wszystkich narządów, w tym także szyjki macicy czy jajników. To od niego zależą wszystkie reakcje w organizmie, również cykl miesiączkowy, możliwość zajścia w ciążę i jej zdrowe donoszenie.
Powszechnie uważa się, że od zapewnienia zdrowia są leki, które niestety działają tylko doraźnie. Mogą wyciszyć stan zapalny, ale toksyny, które spożywamy, wciąż będą go pobudzać. Nowoczesne terapie są obiecujące, ale żeby efekt był długotrwały, powinny być wsparte dietą i naszą odpowiednią reakcją na czynniki stresowe. W końcu „matką większości chorób jest zła dieta, ojcem stres”.
Dieta a zdrowie kobiet
Tę zależność wykazano m.in. w niedawno przeprowadzonym badaniu we Włoszech. Odkryto tam bezpośredni związek między ryzykiem raka piersi a spożyciem słodkich produktów o wysokim indeksie glikemicznym. Pokarm bogaty w kwasy tłuszczowe typu trans i wysoko przetworzone węglowodany, a ubogi w błonnik i składniki odżywcze to jeden z powodów, z których coraz częściej występują problemy hormonalne kobiet. Ze względu na niewłaściwą dietę u Amerykanek zwykle wcześniej pojawia się pierwsza menstruacja (ok. 12-13 roku życia), natomiast kobiety, które stosują dietę roślinną, np. Chinki, zazwyczaj zaczynają miesiączkować w wieku 16-17 lat. Menopauza występuje u nich wcześniej i wskaźnik raka piersi jest niższy.
Choroba jako przyjaciel
Spożywanie zdrowych i dobrej jakości pokarmów to najprostsza i najskuteczniejsza metoda dbania o zdrowie każdego dnia. Przez tysiące lat nasze ciała ewoluowały w sposób, który umożliwiał im przyswajanie pożywienia ze środowiska naturalnego. Z tego powodu funkcjonujemy najlepiej, gdy spożywamy produkty prawdziwe, naturalne, a nie ich imitacje.
To coś, co możemy podarować sobie z szacunku do siebie i swojego ciała. Z szacunku dla choroby, która pojawiła się z jakiegoś powodu. W Ajurwedzie uważa się, że chorobę powinno traktować się jako przyjaciela, który pomaga nam się zmienić na lepsze (więcej piszemy o tym TU). W świecie Zachodu uważamy ją zaś za wroga, z którym walczymy i się boksujemy.
Dieta dla kobiet, czyli jaka?
Pomimo przemysłu związanego z odchudzaniem, niewielu kobietom udaje się osiągnąć trwały spadek masy ciała dzięki diecie. Proponujemy zamiast być na „diecie”, wprowadzać powolne, stałe zmiany w odżywianiu, które staną się sposobem na życie. Jakie zmiany mamy na myśli? Dr Tadeusz Oleszczuk, autor książki „Czego ginekolog ci nie powie”, radzi: „Powinniśmy jeść produkty naturalne, ekologiczne, takie, jakie jedli nasi pradziadowie. Nieprzetworzone. Rozmaite. Jednym słowem takie, które przydają się naszym jelitom”. Oto kilka innych ważnych zaleceń „diety” wspierającej zdrowie kobiet:
1. Pożegnaj się z cukrem, który uzależnia bardziej niż kokaina (i nie oszukuj się zastępując go miodem i słodzikami).
2. Zjadaj słodkie owoce z umiarem (np. winogrona, mandarynki, truskawki – sięgaj po nie głównie w sezonie i w racjonalnych ilościach).
3. Spożywaj produkty bogate w błonnik (jest go dużo w warzywach, owocach, kaszach i ziarnach).
4. Wprowadź pokarmy z probiotykami (bakterie o dobroczynnych właściwościach, które naturalnie występują np. w kiszonej kapuście, kiszonych ogórkach, zakwasie buraczanym).
5. Sięgaj po produkty bogate w prebiotyki (pożywka dla probiotyków, którą znajdziemy naturalnie np. w cykorii, czosnku, porze, cebuli, szparagach).
6. Zadbaj, aby dieta składała się nawet w 70% z warzyw (ale ekologicznych, nieprzetworzonych, sezonowych i lokalnych!)
7. Ogranicz mięso – badania pokazują, że jesteśmy przebiałczeni (coraz więcej zwierząt spożywa zastrzyki z substancjami stymulującymi wzrost, zawierających rakotwórczy arsen – te sztuczne substancje, które potem zjadamy, niekorzystnie wpływają na gospodarkę hormonalną i zdrowie jelit)
8. Spożywaj ryby, ale te bez toksyn (np. śledzie, dorsze, karpie; te powszechnie hodowane na skalę przemysłową są coraz bardziej zanieczyszczone, np. łosoś).
9. Stosuj zasadę: nie ilość a jakość (lepiej zjeść mniej prawdziwego chleba żytniego na zakwasie, niż zajadać się tanim, pełnym spulchniaczy i przetworzonej pszenicy).
10. Unikaj sklepowych słodyczy – bomb nasyconych, prozapalnych kwasów tłuszczowych (a w szczególności produktów zawierających syntetyczny syrop glukozowo-fruktozowy).
11. Pamiętaj o zdrowych tłuszczach – nienasyconych kwasach tłuszczowych (bez nich nie ma zdrowia kobiet! Może to być np. oliwa z oliwek, olej z pestek dyni, olej z wiesiołka – do wyboru, do koloru!)
12. Pożegnaj się ze słodzonymi, gazowanymi i kolorowymi napojami, a zaprzyjaźnij się z wodą (którą możesz pić nawet z kranu!).
13. Zadbaj o odpowiedni poziom jodu, żelaza, magnezu, selenu, cynku, witaminy D3, A, E i C (zanim przystąpisz do suplementacji, warto zbadać ich poziom we krwi).
14. I przede wszystkim: unikaj składników, które działają prozapalnie i przyczyniają się do zaburzeń organizmu (czyli chemii i dodatków syntetycznych w pożywieniu). To, co jemy, wpływa na nasz nastrój i zdrowie, a więc także na jakość życia!