Czyż nie świetnie byłoby czuć się zawsze świetnie? Oczywiście, że tak, ale niestety ludzka psychika nie jest stworzona do widzenia świata jedynie w kategorii „na plus”. Dlaczego nie warto walczyć z naturą i dać sobie przestrzeń na zauważenie, przeżycie i ukojenie trudnych emocji? Zagłębiamy się w meandry psychologii w poszukiwaniu odpowiedzi.
Negatywne konsekwencje wypierania negatywnych emocji
Mamy wrażenie, że świat zafiksował się na propagowaniu idei najlepszej wersji samego siebie kompletnie zapominając o byciu najlepszym dla samego siebie. Najlepszym nie w kategorii osiągów, wyników, przodownictwa pracy czy wygrywania w konkursach popularności. Najlepszym w okazywaniu sobie zrozumienia, dawania czasu i przestrzeni na słabość, okazywania czułości i odpuszczania. Im szybciej się tej (przyznajemy, czasem trudnej, szczególnie dla urodzonych perfekcjonistów) sztuki nauczymy, tym lepiej, ponieważ bazując na tym, co twierdzą naukowcy:
– Odczuwanie trudnych, negatywnych emocji takich jak złość, smutek, rozczarowanie, rozdrażnienie czy zazdrość jest całkowicie normalne i zgodne z ludzką naturą,
– Długotrwałe wypieranie trudnych emocji może prowadzić do znaczącego obniżenia jakości życia.
Pierwsze stwierdzenie przynosi swego rodzaju ulgę, bo konfrontując się z oceanem radosnych publikacji w social mediach czy pseudonaukowymi mądrościami nakazującymi wmawianie sobie, że każdy dzień musi być dobry, łatwo zapomnieć, że ludzka mimika nie musi składać się jedynie z 30 wersji uśmiechów. Drugie budzi niepokój, bo pewnie większości z nas nie raz zdarzyło się używać któregoś z tych uśmiechów, żeby maskować prawdziwe, negatywne odczucia.
Przyjrzyjmy się więc bliżej potencjalnym konsekwencjom wypierania negatywnych emocji:
Wypieranie negatywnych emocji działa jak chroniczny stresor
Za każdym razem, kiedy nie pozwalamy dojść do głosu prawdziwym emocjom, serwujemy organizmowi solidną dawkę stresu. Mechanizm ten pozostaje dokładnie taki sam niezależnie od tego, czy zduszamy lęk, smutek czy jakąkolwiek inną negatywną emocję oraz czy emocje te zmieniają się między sobą.Tak jak odwracanie wzroku od ropiejącej rany nie sprawi, że ropa przestanie się rozlewać na kolejne tkanki, tak unikanie dostrzegania negatywnych emocji spowoduje rozlanie się nadmiernej ilości kortyzolu na cały organizm.
Wypieranie negatywnych emocji zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda w wyniku trwających 12 lat badań stwierdzili, że ignorowanie i kumulowanie negatywnych emocji jest w stanie tak bardzo przeciążyć zarówno ciało (zaburzając pracę wszystkich kluczowych układów) jak i psychikę, że w konsekwencji może doprowadzić do zwiększenia ryzyka przedwczesnej śmierci aż o 30%, w tym zwiększajac ryzyko zachorowania na raka aż o 70%.
Wypieranie negatywnych emocji umacnia ich odczuwanie
Jeśli myślisz, że możesz ignorować negatywne emocje do momentu, kiedy po prosu miną, jesteś w błędzie. Za każdym razem, kiedy nie pozwalasz im dojść do głosu, dokładasz cegiełkę do muru, który budują one w Twojej psychice. W związku z tym, że każdy z nas ma ograniczoną pojemność, taka metoda prędzej czy później doprowadzi do eksplozji emocjonalnej, która być może będzie miała tak duży zasięg działania, że zmiecie z powierzchni ziemi Twoje relacje z innymi.
Wypieranie negatywnych emocji może powodować agresywne zachowania
Oazą spokoju można być jedynie do momentu, kiedy nie dojdzie do wspomnianego wyżej przelania się negatywnych emocji. Badania pokazują, że skumulowane i długo wypierane emocje najczęściej eksplodują w postaci agresji werbalnej lub fizycznej. To siła, którą naprawdę trudno powstrzymać w sposób racjonalny, dlatego tego typu wybuchom najczęściej towarzyszy krzyk, nadmierna ekspresja czy rękoczyny.
Wypieranie negatywnych emocji sprzyja depresji
Umiejętność regulowania emocji jest istotnym czynnikiem, pomocnym w leczeniu depresji. Wypieranie emocji natomiast ma dokładnie odwrotny skutek – sprzyja pogłębianiu smutku, stresu, objawów lękowych i pozostawaniu w obszarze swojej głowy, podatnej np. na zaburzenia poznawcze.
Wypieranie negatywnych emocji zaburza metabolizm
Jak już wspomnieliśmy, wypieranie negatywnych emocji jest niezwykle silnym bodźcem stresowym. Nadmiar kortyzolu ma natomiast bezpośredni wpływ na działanie układu pokarmowego. Badania pokazują, że osoby chronicznie zestresowane wykazują wyższe stężenie insuliny we krwi, wolniejszą przemianę materii i gorsze wskaźniki utlenienia tłuszczu. W konsekwencji częściej doświadczają symptomów takich jaki zaparcia, biegunki czy wzdęcia, mają większą tendencję do tycia i gorzej przyswajają składniki odżywcze zawarte w jedzeniu.
Wypieranie negatywnych emocji warunkuje jakość relacji
Kiedy nie komunikujemy tego, co naprawdę czujemy, zamiast wzmacniać poczucie bliskości łatwo dystansujemy się od partnera. Cierpi na tym życie seksualne, jakość codziennych rozmów oraz po prostu, wewnętrznie my, bo uniemożliwiamy sobie pokazania tego, jacy naprawdę jesteśmy.
Czasami zduszamy to, co czujemy, bo po prostu nie potrafimy rozpoznać lub nazwać naszych emocji. Jeśli chcesz nauczyć się je lepiej rozumieć, na pewno zainteresują Cię nasze propozycje książkowe. Znajdziesz je TU.