Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Pielęgnacja
23.03.2021

Dlaczego psuje Ci się cera? Oto najczęstsze przyczyny.

Dlaczego psuje Ci się cera? Oto najczęstsze przyczyny.
Zdjęcie Voann Boyer/ Unsplash
Zdjęcie Voann Boyer/ Unsplash

Domowa pielęgnacja to bardzo przyjemny rytuał, ale nie ukrywajmy, nie zależy nam tylko na miłym czasie tu i teraz, ale też na widocznych rezultatach. Wydajesz krocie na kosmetyki, a stan Twojej cery ciągle pozostawia wiele do życzenia? Zwróć uwagę na poniższe czynniki. 

Z uważnością Ci do twarzy 

Prawidłowo dobrane kosmetyki to podstawa dbania o skórę twarzy. Musisz jednak wiedzieć, że w ciągu dnia wykonujesz nieświadomie wiele czynności, które mogą niwelować działanie nawet najdroższych składników kremów i negatywnie wpływać na Twoją cerę. Proponujemy eksperyment: dokładnie obserwuj siebie przez tydzień, zwracając uwagę na świadome podejście do wypisanych poniżej kwestii. Zastanów się, przy których z nich możesz po 7 dniach postawić zdecydowane „tak”. Jest duża szansa, że uda Ci się namierzyć sprawcę skórnego zamieszania. Zmień nawyki, a gwarantujemy, że uda Ci się wyjść z niego z twarzą! 

Zdjęcie Mathilde Langevin/ Unsplash

Zapominasz o higienie akcesoriów

Optymistycznie zakładamy, że przykładasz się do demakijażu rano i wieczorem, nawet w te dni, kiedy jedyne co nakładasz na twarz to produkty pielęgnacyjne. Świetnie, ale co z ręcznikami, pędzlami do makijażu, rollerami i innymi ręcznymi masażerami? Czy pamiętasz, aby czyścić je równie regularnie co twarz, z którą mają bezpośredni kontakt? Nasiąkające wilgocią ręczniki to idealne środowisko do hodowania bakterii. Badania naukowców z University of Arizona pokazały, że aż 90% ręczników to dom dla bakterii z rodziny coli, z których aż 14% stanowią bardzo niebezpieczne dla zdrowia E.coli.  Podobnie sprawy mają się w przypadku pędzli do makijażu, które nie poddawane regularnemu czyszczeniu kumulują obumarły naskórek i sebum. Zgodnie z wynikami badań, bakterie na czele z tymi grzybiczymi można znaleźć na minumum 70% pędzli i gąbek do makijażu. Nie chcesz stać się  ich hodowcą? Pierz ręczniki do twarzy po maksymalnie 5 użyciach w temperaturze minimum 60 stopni, aby pozbyć się bakterii coli. Zarówno ręczniki, jak i regularnie czyszczone pędzle dokładnie osusz przed pierwszym użyciem. A ręczne masażery, szczególnie te, których używasz z kremami i olejkami, myj po każdym użyciu i dezynfekuj płynem antybakteryjnym. 

Używasz przeterminowanych kosmetyków do makijażu

Niektóre produkty do makijażu zużywają się wyjątkowo wolno. Zdarza Ci się czasem chwycić za puder zastanawiając się, jak długo właściwie go masz? Jeśli nie jesteś w stanie przypomnieć sobie momentu zakupu, odpowiedź prawdopodobnie brzmi „długo za długo”. Jeśli myślisz, że szkoda jest wrzucić do śmietnika do połowy zużyty kosmetyk, bo to przecież wyrzucanie niemałych pieniędzy, weź pod uwagę to, że preparaty ratujące skórę twarzy do tanich również nie należą. A jest duża szansa, że będą musiały znaleźć się na Twojej półce z kosmetykami. Produkty, których termin przydatności minął, mogą zawierać w sobie patogeniczne organizmy, wywołujące szereg negatywnych konsekwencji dla zdrowia, od stanów zapalnych, przez podrażnienie śluzówki, na poważnych infekcjach wymagających leczenia antybiotykami skończywszy. Ważne – nigdy nie próbuj przedłużać życia wyschniętych, przeterminowanych kosmetyków do makijażu wodą, takie działanie to zaproszenie dla grzybów i bakterii do błyskawicznego rozmnożenia się. 

Zdjęcie Canva

Nie myjesz twarzy po ćwiczeniach

Nie ma sensu, aby Twój trening jednocześnie wpływał negatywnie i pozytywnie na to, jak wyglądasz, prawda? Aby doświadczać tylko tych pozytywnych konsekwencji, porzuć myślenie z kategorii „żeby tylko nie spłynął mi makijaż” i braniu protreningowych pryszniców od szyi w dół. Pot i sebum, które wydzielają się po treningu, po prostu zapchają Ci pory, jeśli nie usuniesz ich odpowiednio szybko. Jak zatem dbać o cerę podczas ćwiczeń? Przed wejściem na matę zrób demakijaż i nałóż jedynie lekki krem – powstrzymaj się przed używaniem mocno kryjących podkładów i tłustych kosmetyków, bo skóra nie będzie mogła oddychać. Po treningu dokładnie oczyść twarz przy użyciu standardowych preparatów (sama woda nie wystarczy!). I powstrzymaj się przed nałożeniem makijażu od razu. Kiedy ćwiczysz, Twój metabolizm podkręca się, pobudzając do pracy gruczoły łojowe – jeśli zbyt szybko zakryjesz je nieoddychającą warstwą kosmetyków i nie pozwolisz skórze twarzy na „cool down”, prawdopodobnie błyskawicznie zapchasz sobie pory.  

Masz dietę zbyt bogatą w cukier

Zbyt wysoki poziom cukru we krwi może powodować glikację, naturalny proces chemiczny osłabiający strukturę kluczowych dla utrzymania sprężystości skóry białek: kolagenu i elastyny, a więc determinujący procesy starzenia się skóry. Wszyscy zmierzamy do Krainy Utraty Jędrności, ale opierając swoją dietę na produktach bogatych w biały cukier, konkretnie dociskasz pedał gazu. Nawet jeśli wydaje Ci się, że Twoje posiłki bazują na produktach fit, dokładnie sprawdź ich składy. Szybko może okazać się, że  np. w jednej porcji popularnych „zdrowych” płatków śniadaniowych zaserwujesz sobie aż 1/4 dziennej rekomendowanej cukrowej dawki. Nie wiesz, czym zastąpić cukier? Listę naszych rekomendowanych, słodkich zamienników znajdziesz TU. I nie bój się, że wyrzekając się cukru już nigdy nie zjesz pysznej granoli. Po prostu skorzystaj z naszego przepisu, którego skład to jedno wielkie dobro dla skóry. Przepis czeka na Ciebie TU.

Zdjęcie Cheyenne Doig/ Unsplash

Masz zamieszanie w hormonach

Pamiętasz o regularnym badaniu poziomu hormonów? Warto przyjrzeć się im właśnie wtedy, kiedy nasza cera nagle zaczyna się pogarszać. Hormony mają bezpośredni wpływ m.in. na pracę gruczołów łojowych (kiedy poziom testosteronu jest za wysoki, bardzo często następuje nadprodukcja sebum, skutkująca trądzikiem i zapchanymi porami) czy stan nawilżenia (kiedy poziom estrogenu gwałtownie spada, skóra robi się przesuszona i pozbawiona elastyczności). Oczywiście należy wspierać prawidłową pracę hormonów nie tylko ze względu na doznania estetyczne, ale stan naszej skóry bardzo często może sygnalizować zaburzenia tej gospodarki. Pamiętaj, że wielki wpływ na hormony ma to, co jesz. Więcej o diecie sprzyjającej prawidłowej gospodarce hormonalnej przeczytasz TU.

Kiedy poczujesz, że Twoja skóra wymyka Ci się spod kontroli, nie upatruj w swojej twarzy wroga. Nie szukaj drastycznych rozwiązań i nie karm się negatywnymi myślami. Każdemu z nas zdarza się wypaść ze stanu równowagi, czy to na poziomie wyglądu, rozwoju czy sprawności fizycznej. Dbaj o siebie każdego dnia, tak jak w danym momencie potrafisz najlepiej i ciesz się z tego procesu, bo przecież przede wszystkim przyświeca mu idea self-love. 

Zainteresował Cię ten temat? Sprawdź, dlaczego skóra traci jędrność. Piszemy o tym TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.