W naszej redakcji lubimy wspólnie gotować lunch. Testujemy przy okazji nowe smaki, przepisy. Kandydatów na kuchennych pomocników jest kilku, jednak pójście na zakupy nie przychodzi już nikomu tak entuzjastycznie. Aż do momentu, kiedy zaczyna się czerwiec, a wraz z nim pojawia się wysyp kolorowych, soczystych, pachnących owoców i warzyw. Wtedy wyjście na targ staje się prawdziwą ucztą dla wszystkich zmysłów. Ale to nie jedyny powód, dlaczego warto postawić na sezonowość w kuchni.
W naszej strefie klimatycznej sezonem budzącym większy kulinarny entuzjazm jest zdecydowanie ten wiosenno-letni. Wyczekane szparagi, soczyste truskawki, śliwki prosto z drzewa. Każde zdjęcie z nawet małego straganu może ilustrować encyklopedyczną definicję urodzaju. Pamiętajmy jednak, że sezon „na coś” jest co krok, a świeżością wybranych owoców i warzyw możemy cieszyć się przez cały rok. Warto potraktować trwające lato jako trening w przestawieniu się na sezonowe jedzenie. Dlaczego?
Pełnowartościowe produkty
Widzicie różnicę w smaku pomidora malinowego kupionego na targu w lipcu a pomidora kupionego w markecie w styczniu? No właśnie. Soczyste, chrupiące, dojrzałe na słońcu, pozbawione przedłużających ich świeżość konserwantów owoce i warzywa mają dużo więcej witamin i składników odżywczych niż te pozostawione na kilka miesięcy w magazynie. Korzystając z takiego dobrodziejstwa pól i sadów możecie odłożyć na bok witaminowe suplementy, bo dostarczycie ich sobie z naturalnych źródeł.
Unikanie reakcji alergicznych
Wśród dietetyków znana jest opinia, że jedzenie typowe dla danej strefy geograficznej, spożywane tradycyjnie w danym kraju rzadziej wywołuje reakcje alergiczne. Skoro nasi przodkowie przez setki lat odżywiali się jakimś produktem, a my mamy dostęp do niego w wersji niezmodyfikowanej genetycznie, ryzyko uczulenia jest mniejsze niż np. w przypadku zjedzenia egzotycznego owocu z drugiego końca świata. Pochodzące z daleka towary wymagają też dodatkowego zabezpieczenia na czas podróży w postaci opryskiwania konserwantami, które również mogą wywoływać reakcje alergiczne.
Wspieranie lokalnych rolników
Polskie rolnictwo gwarantuje stały dostęp do wysokiej jakości produktów spożywczych. Warto kupować lokalnie, na targach, w kooperatywach spożywczych czy osiedlowych warzywniakach, które są najczęstszym miejscem zbytu dla okolicznych rolników. Takie wsparcie jest na wagę złota, ponieważ małym producentom bardzo trudno jest konkurować z gigantami w postaci supermarketów, często sprzedających towar z importu.
Ochrona środowiska
Egzotyczne owoce i warzywa przyjeżdżające do nas z drugiego końca świata mają dużo większy negatywny wpływ na środowisko. Transport oraz szereg obostrzeń związanych z paczkowaniem generują tony odpadów w postaci plastiku, folii oraz spalin. Produkty sezonowe zazwyczaj dostępne są na kilogramy lub na sztuki i przyjeżdżają z okolicznych sadów i pól. Warto pamiętać o tym, jaką drogę i w jakim opakowaniu przebyła papaja, zanim trafiła na nasz polski talerz.
Oszczędność
Fajnie jest spełniać swoje kulinarne zachcianki, ale często odbija się to na stanie naszego portfela. Borówki kupowane zimą nie mają zadowalających: smaku, wartości odżywczych ani ceny. A w sezonie w ramach tej samej kwoty dostaniemy jeszcze bób, szczypior i młode ziemniaki. Szukajcie świeżych zamienników, a jeśli nie możecie żyć bez jakiegoś składnika, zróbcie na jego bazie przetwory i własne mrożonki na później.
Pobudzenie kuchennej kreatywności
Znacie schemat jedzenia zawsze tego samego, bo jest ciągle pod ręką? Jedzenie sezonowe pozwala wyrwać się z tego nudnego i mało odżywczego żywieniowego kręgu. Praktycznie co miesiąc pojawiają się nowe produkty, na bazie których możemy eksperymentować i odkrywać nowe smaki. Gotowi do zabawy? Lecimy na targ!