Poranki z zapachem świeżo przygotowanej kawy w tle nastrajają nas pozytywnie na cały dzień. Mamy ulubione kubki, ulubione sposoby parzenia, ulubione dodatki – ostatnio adaptogeny, żeby każdy łyk dawał nam jeszcze więcej dobrego. Zanim jednak oddamy się przyjemności picia, upewniamy się, że nasza kawa nie zawiera ziarna goryczy.
Gorący temat
Mimo że pewnie wielu z Was trudno sobie wyobrazić bez niej aktywny poranek, przetrwanie nocnej nauki do sesji czy nadgodziny w pracy, kawa nie jest produktem pierwszej potrzeby – nie jest niezbędna do podtrzymania życia, nie jest też szczególnie odżywcza. Jak sugeruje Kim Elena Ionescu, stojąca na czele amerykańskiej organizacji Speciality Coffee Organization, jest ona wręcz produktem luksusowym, po który sięgamy przede wszystkim dla zaspokojenia potrzeby przyjemności. A sięgamy wyjątkowo często – każdego dnia na całym świecie wypijane są ponad 2 miliardy filiżanek tego napoju. Tak wielki popyt generuje rekordowe wyniki kawowych przedsiębiorstw na giełdzie. Bogacą się palarnie, dystrybutorzy i właściciele dużych kawiarni sieciowych. Niestety, sytuacja nie wygląda już tak kolorowo na początku kofeinowego łańcucha, a związki zawodowe rolników dostarczających ziarna co chwila podnoszą alarm, że grozi im bankructwo. Ich głosy niestety rzadko są słyszane na tyle dużą skalę, żeby zapoczątkować lawinę realnych zmian. Gdzie zatem może tkwić nadzieja? W postawie konsumentów. Dzięki temu, że jak już wspomnieliśmy kawa jest coraz częściej pozycjonowana jako dobro luksusowe, osoby regularnie ją kupujące zaczynają wymagać od producentów dużo więcej niż tylko dostarczenia względnej jakości produktu w jak najniższej cenie. Tak wymagająca postawa może przyczynić się do poprawy sytuacji rolników uprawiających kawę, którzy uważani się za tych najgorzej traktowanych na świecie.
Problemów, z którymi borykają się na co dzień, jest naprawdę długa lista:
– Ceny ziaren kawy na czołowych kawowych rynkach spadły w skupie niemal 3-krotnie w ciągu ostatniej dekady.
– Na Nowojorskiej Giełdzie Kawy i Cukru, najważniejszym światowym rynku w tej branży, ceny ziaren spadły tak nisko, że koszty produkcji zaczynają przewyższać potencjalny zarobek. Rolnicy alarmują, że winę za taki obrót spraw ponoszą spekulanci, którzy dla własnych korzyści specjalnie zaniżają kurs.
– Rolnikom zajmującym się uprawą kawy bardzo trudno jest się przebranżowić z dwóch głównych przyczyn. Po pierwsze, bardzo często utrzymują wielopokoleniowe plantacje rodzinne, a podtrzymanie rodzinnej tradycji jest nadrzędną wartością. Drugi aspekt jest bardziej techniczny – plantacje te wymagają specjalistycznej technologii, która sprawdza się jedynie przy uprawie właśnie tej rośliny.
– Coraz częściej w kawową dyskusję włączają się ekolodzy, którzy grzmią, że do wyprodukowania jednej filiżanki kawy potrzeba aż 140 litrów wody, wykorzystanej w procesie uprawy i produkcji.
– Kawowym plantacjom coraz bardziej zaczyna zagrażać globalne ocieplenie, wpływające na jakość i ilość zbiorów. Idealne warunku do wzrostu i owocowania to ciepłe, słoneczne dni i chłodniejsze noce. Takie warunki zapewniają górzyste tereny w strefie międzyzwrotnikowej, skąd pochodzi większość światowych zbiorów. Drzewka kawowe są jednak podatne na nawet subtelne zmiany pogody, a tych jest coraz więcej. Szacuje się, że jeśli globalne ocieplenie będzie postępować w dotychczasowym tempie, do 2050 r. tereny, na których można uprawiać kawę, zmniejszą się o aż 50%.
Zaparzyć się do zmian
Kawowe problemy przyciągają uwagę władz i organizacji z całego świata. Od dekady UNESCO wspiera kolumbijskie uprawy dzięki utrzymywaniu tzw. Zona Cafetera, centralnej części tamtejszych Andów z 18 ośrodkami miejskimi i przynależnymi do nich terenami rolniczymi, skąd pochodzi większość lokalnych upraw kawy, na liście światowego dziedzictwa. Dziś obszar ten przyciąga turystów, którzy chcą poznać i potrafią docenić tradycyjne metody upraw i wesprzeć zrównoważony rozwój tej dziedziny rolnictwa. Unia Europejska pracuje nad wdrożeniem nowych zasad importu i eksportu ziaren, dostosowanych do błyskawicznie rozwijającego się rynku kawowego, dzięki czemu możliwa będzie ochrona interesów rolników. Wprowadzanie w życie zmian legislacyjnych to jednak długi i żmudny proces, a działania konsumenckie to coś, co może zacząć przynosić realne zmiany już dzisiaj. Jak zatem możesz wspierać rolników z każdą filiżanką wypitej kawy? Oto kilka przykładów:
Zwróć uwagę na certyfikaty Nie daj się jednak zwieźć pustym hasłom takim jak „organiczna” czy „fair trade”. Jeśli na opakowaniu nie widnieje logo rzetelnej organizacji, która miałaby wydać certyfikat świadczący o jakości ziaren i sposobie ich pozyskania, możesz stać się ofiarą taniego chwytu marketingowego. Pamiętaj też, że sama organiczność upraw nie musi oznaczać, że prowadzący farmę rolnik dostanie godziwe wynagrodzenie za swoją pracę.
Więcej o certyfikatach ekologicznych piszemy TU.
Wspieraj lokalne palarnie Bardzo często to miejsca prowadzone przez ludzi z pasją, którzy nawiązują bezpośrednie relacje z rolnikami z różnych części świata. Jest duże prawdopodobieństwo, że uzyskasz tam dokładnie informacje o tym, jaką drogę przebyły ziarna, zanim trafiły do Twojej kawiarki.
Pomyśl o dalszej perspektywie Trudna sytuacja finansowa na kawowych plantacjach sprawia, że młode pokolenia rolników porzucają rodzinne firmy i wyjeżdżają do miast w poszukiwaniu źródła zarobku. Biorąc pod uwagę to, że zmniejszeniu ilości ludzi chętnych do pracy będzie towarzyszyć zmniejszenie powierzchni plantacji, powodowane zmianami klimatycznymi, za kilka dekad kawa być może stać się nie tylko produktem luksusowym, ale też i trudno dostępnym.
Rób własny research Zamiast zakładać, że skrót myślowy „wyższa cena produktu = wyższy zarobek dla rolnika” ma na pewno potwierdzenie w faktach, przeprowadź własne mini śledztwo, które pozwoli Ci na stworzenie prywatnej listy kawiarni, palarni i marek, które działają w poszanowaniu pracy na każdym etapie produkcji.
W zeszłym roku liczba kawiarni zarejestrowanych na całym świecie wyniosła niemal 350 milionów, z czego aż 98% stanowiły kawiarnie niezależnie, a jedynie 2% kawiarnie sieciowe. Liczby te będą pewnie sukcesywnie rosły, chociażby dlatego, że picie kawy, zarówno na mieście jak i w domu, jest dużą i wciąż relatywnie niedrogą przyjemnością. Pamiętaj, że Twoje wybory każdego dnia mogą przyczynić się do tego, że w końcu z tych statystyk zaczną cieszyć się również rolnicy.