Czy zdarzyło Ci się stanąć koło nieznanej osoby i nagle poczuć „coś”, co sprawiło, że trudno było Ci oderwać od niej wzrok i się koncentrować? Jeśli to „coś” nie wynikało z zachwytu nad fryzurą, uśmiechem czy tonem głosu, być może po prostu zadziałały mityczne feromony. Czym dokładnie są i jak wpływają na Twoje życie?
Czym są feromony?
Niemożność zdefiniowania tego, co nas tak bardzo fascynuje w drugim człowieku, jest bardzo pociągająca. Ulotność i nieuchwytność tego nęcącego magnesu potrafią sprawić, że myślimy o tym częściej, chcemy tego więcej. Szukamy możliwości zaspokojenia ciekawości i pożądania. Intensywnie działają myśli, emocje, reaguje ciało. No właśnie, reaguje na co? Być może na przekaźniki podniecenia, bo tak właśnie tłumaczy się pochodzące z języka greckiego słowo feromony. Zanim jednak powiemy, dlaczego wznoszą nas one na wyżyny seksualnych fantazji, zejdźmy na chwilę na ziemię. Z punktu widzenia nauki feromony to lotne związki chemiczne, które wydzielają zwierzęta i ludzie. Zazwyczaj mają one skomplikowaną strukturę: są mieszanką jednego dominującego związku oraz kilku- kilkunastu wspomagających. Nadrzędną funkcją feromonów jest inicjowanie określonych reakcji fizjologicznych lub zachowań u innych osobników, przeważnie tego samego gatunku. Tylko niewielka grupa feromonów może oddziaływać między przedstawicielami różnych gatunków.
Jak działają feromony?
Chociaż feromony kojarzą się przede wszystkim ze sferą seksualną, rozbudzanie pożądania i ułatwianie dobierania się w pracy nie jest ich jedynym zadaniem. Na podstawie funkcji biologicznych możemy wyróżnić feromony:
– płciowe,
– dyskryminujące,
– ścieżkowe,
– znakujące,
– odstraszające,
– alarmowe,
– agregacyjne.
To właśnie dzięki feromonom zwierzęta potrafią komunikować się bez słów, na podstawie zapachu, wykrywać kryjące się za rogiem niebezpieczeństwo czy zostawiać informacje dla swoich bliskich. Nawet najmniejsza ilość tych związków chemicznych może zamienić się w wiadomość wyczuwalną z odległości od kilku metrów do kilku kilometrów i pozwolić na przetrwanie gatunku, wynikające nie tylko z rozmnażania. Mechanizmy związane z działaniem ludzkich feromonów są dużo mniej znane. Ich cząsteczki można znaleźć w:
– moczu
– spermie
– wydzielinie
– mleku matki
– ślinie, a nawet oddechu.
Najwięcej uwagi naukowców przyciągają feromony wydzielane wraz z potem. Wszystkie ssaki są w stanie wychwytywać je z powietrza za pomocą organu nosowo- lemieszowego (z ang. vomeronasal organ, VNO). Niestety u ludzi nie jest on tak dobrze rozwinięty jak u innych przedstawicieli tej gromady i niektórzy specjaliści podważają sprawność jego funkcjonowania. Niezmiennie jednak trwają badania nad wpływem feromonów na ludzkie zachowania. Oto jedne z najciekawszych naukowych założeń:
1. Feromony mogą mieć swój udział w synchronizowaniu cyklów miesiączkowych; a za ich sprawą kobiety, które spędzają ze sobą dużo czasu lub mieszkają w tym samym domu, mogą w relatywnie krótkim czasie dostroić się do wspólnego rytmu menstruacyjnego.
2. Feromony mogą być odpowiedzialne za odruch ssania u nowonarodzonych ssaków.
3. Estratetraenol, główny feromon damski i androstadienon, główny feromon męski, mogą być ściśle związane z poprawą nastroju, skalować pożądanie i wywoływać odruchy o podłożu seksualnym.
Feromony w przemyśle
Pobudzanie pożądania oraz regulowanie tego, w jaki sposób jesteśmy postrzegani przez innych to świetna obietnica marketingowa, z której producenci, przede wszystkim perfum i gadżetów do stymulacji erotycznej chętnie korzystają. Dlatego na rynku pojawia się coraz więcej produktów zawierających syntetyczne feromony, otrzymywane w laboratoriach za pomocą destylacji i filtracji innych substancji. Czy takie produkty faktycznie działają? W związku z tym, że naukowcy posiadają relatywnie niewiele potwierdzonych informacji związanych z tym, czy, ile i jakie feromony ludzie na pewno wytwarzają i są w stanie wychwytywać, bardzo trudno jest określić skuteczność takich produktów.
Ludzka seksualność to bardzo złożony obszar, a udane życie intymne czy świadomość własnej fizyczności w tej sferze wymagają czegoś więcej niż po prostu spryskania się potencjalnie stymulującym produktem, w skład którego wchodzą feromony. Warto dbać o nią i rozbudzać na co dzień. Jak? Np. poprzez taniec. Piszemy o tym TU.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
