Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
13.04.2022

Gdy towarzyszy nam żal. Jak zostawić go w przeszłości?

Gdy towarzyszy nam żal. Jak zostawić go w przeszłości?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Czas mija, ale on niekoniecznie. Sprawia, że trudno odciąć się od przyszłości, żyć w pełni w teraźniejszości i skupić się na budowaniu nieskażonej tym, co było, przyszłości. Żal. Świadectwo nieprzyjemnych chwil i doznań. Czy musi towarzyszyć nam już zawsze? 

Żal, z którym warto się rozstać 

Nie można zmienić przeszłości, ale można zmienić stosunek do niej. Żal jest negatywnym stanem emocjonalnym, który pojawia się, kiedy coś stracimy. Towarzyszyć może mu smutek, rozczarowanie, pretensja, pouczcie niesprawiedliwości czy nieumiejętność pogodzenia się z brakiem. To właśnie ten ostatni element sprawia, że żal pozostaje w naszym życiu dłużej niż powinien, wprowadzając do codzienności duży pierwiastek destabilizacji emocjonalnej i nie pozwalając się oderwać od tego, co było. A niezależnie od tego, z jakiej straty bierze się żal – może to być zarówno coś tak błahego jak nieporozumienie w pracy czy tak poważnego jak utrata bliskiej osoby – warto pozwolić mu zostać tam, gdzie jego miejsce, czyli w przeszłości. Jak to zrobić? Oto nasze wskazówki.

żal
Zdjęcie Canva

Nie graj w wypieranie

Wyparcie to mechanizm obronny, ale niestety tylko pozorny. Myślisz, że nieustanne rozdrapywanie rany i powtarzanie sobie, że przecież nic Cię nie boli sprawi, że szybciej się ona zagoi? Masz (mamy nadzieję) rację, nie! Kiedy wypierasz, po prostu unikasz skonfrontowania się z rzeczywistością w nadziei, że uchroni to Cię przed niepożądanymi, nieprzyjemnymi konsekwencjami. Możesz oczywiście próbować zaprzeczyć i powiedzieć, że unikanie przynosi jakąś formę ulgi, i z tym się zgodzimy. Pamiętaj jednak, że jest to ulga chwilowa, która nie przyniesie długofalowych i przede wszystkim REALNYCH zmian na lepsze. Jeśli więc czujesz, że żal towarzyszy Ci każdego dnia, nie wypieraj tego, że jest, tylko pochyl się nad nim i oswajaj.

Skup się na składnikach żalu

Zdaniem Marthy Beck, life coach’a i socjolożki, autorki książki „The way to integrity” żal jest mieszanką smutku i złości. Mogą one występować w różnych proporcjach, w których czasem przeważa pierwszy, a czasem drugi składnik. Czasami też można skupiać się tylko na smutku, wypierając złość, czasami można mniej lub bardziej świadomie robić dokładnie odwrotnie. Jak zapewne się domyślasz, przymykanie oczu na problem nigdy nie jest dobrym sposobem na poradzenie sobie, hmmm, właściwie z czymkolwiek. Jeśli więc czujesz żal, zgodnie z radą autorki zastanów się, czy przeważa w nim smutek czy złość i postaraj się pogrążyć temat. Zadawaj sobie pytanie pomocnicze, np. Dlaczego ta sytuacja wzbudziła we mnie złość? Dlaczego jest mi smutno, kiedy…? Dzięki dokładnemu określeniu źródła żalu łatwiej Ci będzie się z nim rozprawić. 

Daj sobie prawo do żalu, ale nie taplaj się w nim

Rozprawić się z żalem nie oznacza nauczyć się żyć tak, aby się w ogóle nie pojawiał. Każda emocja, której doświadczamy, jest ludzka i to normalne, że czasem daje o sobie znać. Kiedy więc coś Ci się nie uda, coś stracisz czy coś pójdzie nie po Twojej myśli, daj sobie przestrzeń na żal. Ale w określonych granicach. Bierzemy sobie do serca radę Ashley Graham, która dosłownie wyznacza sobie limit czasu na pobycie w żalu. Jak mówi, daje sobie jeden dzień na niechęć do działania, łzy, szukanie pocieszenia itp, ale jest to tylko jeden dzień. Kiedy upłynie, konfrontuje się z rzeczywistością i działa – na swoją korzyść. 

Przypomnij sobie o tym, co dobre

Jak wspomnieliśmy, żal potrafi skutecznie zatrzymywać w przeszłości. A przecież życie toczy się nieustannie i poza tymi gorszymi momentami ma też masę pozytywnych części składowych. I nie pozwól, żeby promieniujący z impasów żal je przyćmił. Nawet jeśli są to małe rzeczy, takie jak możliwość zjedzenia ulubionego śniadania, możliwość wypłakania się na ramieniu bliskiej osoby czy przestrzeń na wypocenie emocji na siłowni, to są to Twoje, dobre i wzmacniające rzeczy. Jeśli potrzebujesz przewodnika na ścieżce do regularnego praktykowania wdzięczności, skorzystaj z naszego artykułu. 5 porad na to, jak krok po kroku wprowadzać ją w życie, znajdziesz TUTAJ.

Nie unikaj konfrontacji

Jeżeli Twój żal wiąże się z konkretną osobą, nie unikaj konfrontacji i rozmowy. Jeśli jest Ci przykro, że ktoś nie zaprosił Cię na grupowe spotkanie, zapytaj organizatora, dlaczego nie znalazło się dla Ciebie miejsce w ekipie. Jeśli nie udało Ci się wygrać rekrutacji, postaraj się otrzymać od osób decyzyjnych feedback, który być może pomoże Ci w rozwoju zawodowym i uzupełnieniu luk, których nie dostrzegasz. Wiemy, że stanięcie twarzą w twarz z generatorem żalu jest trudne i może wywoływać negatywne sygnały z ciała i głowy, od potliwości i skurczy mięśni zaczynając, a na atakach paniki kończąc. Pamiętaj jednak, że unikając konfrontacji możesz dopowiedzieć sobie dużo nieprawdy do historii, która Cię spotkała, przypisać sobie winy, które w ogóle nie są Twoje i w konsekwencji mocno podburzyć swoją stabilność emocjonalną i poczucie wartości. Jeśli potrzebujesz wskazówek, jak komunikować swoje emocjem skorzystaj z naszych porad. Znajdziesz je TUTAJ.

żal
Zdjęcie Canva

Kiedy dzieje się źle, warto trzymać się najmniejszych nawet iskierek pozytywności. Jedną z tych, która potrafi rozpalić wielki ogień zmian, działania i optymizmu jest nadzieja. Dlaczego warto pielęgnować ją każdego dnia? Odpowiedź znajdziesz TUTAJ.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.