Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Trendy
31.08.2022

Hydrokolonoterapia, sposób na zdrowie czy pułapka nadmiernego oczyszczania?

Hydrokolonoterapia, sposób na zdrowie czy pułapka nadmiernego oczyszczania?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Chociaż najbardziej kojarzy się ze szpitalnym dyskomfortem, hydrokolonoterapia zjednuje coraz więcej zwolenników terapii naturalnych, również tych wykonywanych w zaciszu domowym. Wśród potencjalnych korzyści najczęściej wymieniane są błyskawiczne odciążenie i detoksykacja organizmu. Czy oczyszczanie jelita grubego to rewolucyjny sposób na wzmocnienie zdrowia?

Hydrokolonoterapia a lewatywa

Zanim zgłębimy teorię tego, jak działa hydrokolonoterapia, zaczniemy od tego, czym nie jest. A nie jest zabiegiem z użyciem lewatywy, chociaż jest z nim bardzo często mylona. Lewatywa, wykorzystywana do pobudzenia perystaltyki jelit w celu wydalenia zalegających mas kałowych m.in. przed zabiegami chirurgicznymi, porodem oraz w przypadku ostrych zaparć, to zabieg płukania końcowego fragmentu okrężnicy. Hydrokolonoterapia natomiast pozwala na przepłukanie całego jelita grubego, którego długość może dochodzić nawet do 1,5 m. Tę pierwszą wykonuje się zazwyczaj przy pomocy tzw. gruszki do lewatywy, pozwalającej na wprowadzenie wlewki, hydrokolonoterapia wymaga natomiast dużo bardziej specjalistycznego sprzętu. W trakcie zabiegu płyny są wprowadzane do jelita grubego przy pomocy specjalnie zaprojektowanych rurek przewodzących płyn, którego temperatura i ciśnienie regulowane są przez maszynę. Różnica tkwi również w ilości wprowadzanego do jelita płynu. W przypadku lewatywy jest to zazwyczaj 0,5 – 2 l, podczas zabiegu hydrokolonoterapii wykorzystuje się nawet 60 l płynów – wody, naparów, a nawet mieszanek z kawą. 

hydrokolonoterapia
Zdjęcie Canva

Hydrokoloneterapia – potencjalne korzyści 

Coraz częściej widzimy, że hydrokolonoterapia pojawia się w ofertach ośrodków spa i staje się atrakcją jogowych retreatów. To, co ma zachęcić najbardziej, to błyskawiczne oczyszczenie ciała. Ale to nie wszystko – zwolennicy powołują się na szereg innych potencjalnych korzyści:

Usunięcie toksyn z układu pokarmowego, co może wpływać pozytywnie na wiele schorzeń, m.in. nadciśnienie czy reumatoidalne zapalenie stawów,

Zwiększenie odporności dzięki wyeliminowaniu z organizmu toksyn pochodzących np. z jedzenia, kosmetyków, środków czystości czy wdychanego powietrza,

Poprawa jakości skóry, 

Zwiększenie poziomu energii, 

Usprawnienie procesu wchłaniania substancji odżywczych z trawionego pożywienia,

Poprawa samopoczucia.

Oczywiście, lekkoś towarzysząca gruntownemu oczyszczeniu jelit ze złogów może dać poczucie skuteczności zabiegu.  Ale jak zauważają naukowcy, nie ma jednoznacznych, potwierdzonych badaniami dowodów na to, że hydrokolonoterapia ma jakiekolwiek znaczące działanie prozdrowotne. Istnieje za to szereg dowodów na to, że zabieg ten, przeprowadzany zbyt często i nieprofesjonalnie, może mieć negatywne konsekwencje:

Może powodować skurcze, wzdęcia i wymioty, 

Może prowadzić do wypłukania elektrolitów, a w konsekwencji do zaburzenia pracy serca,

Może podrażniać błonę śluzową jelit, 

Może zaburzać pracę nerek, 

Jeśli nie jest przeprowadzany przez specjalistów, może spowodować naruszenie ścian jelita grubego, 

Może powodować infekcje, 

Może prowadzić do odwodnienia organizmu. 

Jeśli nie jest przeprowadzany przez specjalistów, a do jego wykonania używane są wlewki bazujące na składnikach niewiadomego pochodzenia lub o bardzo drażniącym działaniu, może stanowić zagrożenie dla życia.

hydrokolonoterapia
Zdjęcie Canva

 

Hydrokolonoterapia – jak korzystać z niej z głową? 

Jeśli chcesz skorzystać z zabiegu hydrokolonoterapii, pamiętaj, aby zrobić to z głową. Wykorzystaj te porady, aby zapewnić sobie nie tylko maksimum korzyści, ale też maksimum bezpieczeństwa:

1. Pamiętaj, że to inwazyjny zabieg ambulatoryjny i powinien być przeprowadzany w kontrolowanych warunkach, więc nie wykonuj go samodzielnie w domu. 

2. Sprawdź, czy osoba wykonująca hydrokolonoterapię, reklamująca się jako specjalista, to naprawdę specjalista: upewnij się, że posiada uprawnienia pozwalające na przeprowadzenie tak inwazyjnego zabiegu.

3. Upewnij się, czy Twój stan zdrowia pozwala na odbycie tego typu zabieg – do przeciwwskazań należą m.in. choroby nerek, układu krążenia, anemia, ciąża czy choroby jelit. 

4. Nie przesadzaj z częstotliwością, ponieważ zbyt duża ilość zabiegów w krótkim czasie niesie ze sobą ryzyko wyjałowienia jelita grubego i zaburzenia jego funkcjonowania.

5. Sprawdź skład wlewki, aby zminimalizować ryzyko wprowadzenia do organizmu niepożądanych, niebezpiecznych dla zdrowia substancji. 

Zabiegi, diety i produkty reklamowe pod hasłem „detoks” działają jak magnes na tych, którym zależy na szybkiej poprawie zdrowia. Zanim ulegniesz magii marketingu, przeczytaj nasz artykuł o największych mitach dotyczących dietetycznych detoksów. Znajdziesz go TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.