Czym jest udany seks? O odpowiedź inną niż „to zależy” niestety trudno, bo pewnie dla każdego wizja seksualnego uniesienia, które pozwala zrealizować najgłębsze potrzeby emocjonalne i fizyczne, jest po prostu inna. Ale dzisiaj nie chcemy skupiać się na tym, co lubią, pożądają i widzą oczyma wyobraźni inni. Dzisiaj skupiamy się na „ja”. Świadomość seksualna, jak ją budować?
Czym jest świadomość seksualna?
Ilu ludzi, tyle potrzeb. Jedni potrzebują bardzo długo patrzeć sobie w oczy, drudzy nie wyobrażają sobie gry wstępnej bez stymulującej zmysły rozmowy, jeszcze inni po prostu nie wiedzą, czego chcą, żeby poczuć seksualny zapłon. I nie ma w tym nic dziwnego, bo świadomość własnej seksualności i związanych z nią potrzeb to coś, co można odkrywać i budować latami. Albo też nie odkryć wcale. Nie pomogą ani doświadczenia znajomych, przekonujących o tym, jak jest najprzyjemniej, ani filmy demaskujące meandry ludzkiej fizyczności, jeśli dzięki zaangażowaniu i otwartości sami nie poczujemy – dosłownie i w przenośni – to jest to właśnie „to”. Świadomość seksualna, zwana też inteligencją seksualną, to znajomość własnych potrzeb seksualnych i własnego ciała oraz umiejętność zrozumienia potrzeb partnera. Jak twierdzi dr. Marty Klein, amerykański terapeuta seksualny, pedagog i autor książki „Sexual Intelligence: What We Really Want from Sex”, świadomość ta, wynikająca z odpowiedniego mindsetu, wprowadza do jakości życia seksualnego dużo więcej niż znajomość najwymyślniejszych pozycji z Kamasutry czy posiadanie najnowszej generacji seks- gadżetów.

Co zatem warto robić, aby wejść w ten mindset i eksplorować własną seksualność z ciekawością, radością i przyjemnością? Oto nasze wskazówki:
Oswajaj widok własnego ciała
Świadome bycie „tu i teraz” podczas uprawiania seksu jest niezwykle ważne, ale nadmierne skupianie się na własnej fizyczności, szczególnie na tym, co uważamy za mankamenty, może blokować przed poddaniem się uniesieniu. Jak pokazują badania, kobiety, które borykają się z samoakceptacją własnego ciała, rzadziej inicjują seks i starają się nadmiernie kontrolować przebieg zbliżenia. Jak się ustawić, żeby brzuch wyglądał na napięty? Na którym boku piersi wyglądają kształtniej? Czy w tym świetle widać cellulit? Jak się domyślasz, kołowrotek takich pytań nie pozwala ani na spontaniczność działań, ani na uwolnienie emocji. Oswajanie własnej nagości może być długim procesem, więc daj sobie czas. Zacznij od oglądania siebie w lustrze bez uruchamiania negatywnych komunikatów. Spróbuj przejść się po mieszkaniu w negliżu albo spać chociaż jedną noc bez piżamy. Jeśli nie czujesz się na siłach, nie wymuszaj komplementów w stronę swojego ciała. Oswajaj to, że po prostu jest – Twoje, ważne, zasługujące na fizyczne przyjemności. Aby czuć się w swoim ciele jeszcze bardziej komfortowo, zadbaj o nie domowym spa. Nasze pomysły na to rozgrzewające podczas jesiennych wieczorów znajdziesz TU.
Eksploruj doznania podczas masturbacji
Samodzielne eksplorowanie własnego ciała dotykiem w dalszym ciągu jest tematem tabu, chociaż odruch ten towarzyszy nam już od pierwszych tygodni życia. Małe dzieci z radością i bez barier dotykają się z ciekawością, nie widząc większej różnicy między poznawaniem stóp czy miejsc intymnych. Ty też zacznij traktować swoje ciało jako wartą najwyższej uwagi i troski całość, a poznawanie własnych, seksualnych potrzeb stanie się dużo prostsze. Masturbacja to świetny sposób na odkrywanie siebie, rozluźnianie i budowanie pewności siebie. Więcej o benefitach płynących z tego wyjątkowego narzędzia self-love przeczytasz TU.
Komunikuj swoje potrzeby
Jeśli już nauczysz się tego, co Twojemu ciału daje najwięcej przyjemności, nie trzymaj tej wiedzy tylko dla siebie. Nie narzucaj na swojego partnera obowiązku domyślania się i nie testuj tego, jak sprawnie radzi sobie w łóżku, umiejętnością trafiania w Twoje czułe punkty. Otwarta komunikacja w łóżku pozwala na pogłębianie więzi między partnerami przy jednoczesnym pogłębianiu wiedzy o tym, na co najsilniej reaguje ciało. Pamiętaj tylko, żeby nie robić z seksu historii jedynie o sobie. Dziel się swoimi potrzebami i słuchaj o tych drugiej strony, a seks stanie się przestrzenią, w której obydwoje będziecie chcieli być jak najczęściej.
Nie nastawiaj się na wynik maksimum
Seks to nie tylko orgazm, dlaczego więc przywiązujesz do niego aż tak duże znaczenie? Jasne, rozumiemy, przyjemniej jest go mieć niż nie mieć, ale nie oznacza to, że brak orgazmu to brak jakiejkolwiek przyjemności. Badania pokazują, że jedynie 31-40% kobiet regularnie doświadcza orgazmów podczas stosunku, a aż 22% nie doświadcza ich wcale. Zamiast więc ciśnieniować się na szczytowanie swoje i partnera, skup się na tym, czego obydwoje doświadczacie po drodze. Wymiana pocałunków, pieszczoty, masaż – nie odbieraj sobie przyjemności z bycia w procesie nieustannym myśleniem o tym, co może wydarzyć się na mecie.

Wrzuć na luz
Napięcie emocjonalne powoduje obniżenie libido i znaczny spadek przyjemności, kiedy dochodzi do seksu. Nie pozwól więc, żeby seks stał się stresorem samym w sobie. Radość z eksplorowania fizyczności, samodzielnie czy z partnerem, pomaga rozbudzać świadomość seksualną, a przy okazji redukować wpływ stresu na organizm. Śmiej się, eksperymentuj, inicjuj i zobacz, co z tego, co odkrywasz w tym radosnym, pozbawionym emocjonalnej napinki procesie chcesz powtarzać częściej.
Często myślisz o seksie i budujesz scenariusze tego, czego mogłoby doświadczać Twoje ciało? Uważaj, aby zachować równowagę pomiędzy rzeczywistością, a fantazją seksualną. O tym, jak to zrobić, piszemy więcej TU.