Święta to jeden z najbardziej wyczekiwanych momentów w roku. Cieszymy się na perspektywę czasu z najbliższymi i nasiąkaniem radosną atmosferą z pysznym jedzeniem w tle. Niestety, wielu z nas kończy ten kilkudniowy maraton świętowania na pełnej frustracji i przejedzeniu, marząc o chociaż chwili dla siebie. Co można zrobić, aby przeżyć święta w poczuciu wewnętrznego balansu?
Co nas przeciąża w święta?
Jak już ustaliliśmy, perspektywa świąt zazwyczaj nas cieszy. Dlaczego? Z psychologicznego punktu widzenia możemy wyróżnić kilka powodów tej corocznej radości, która pojawia się jak tylko zobaczymy pierwsze dekoracje na wystawach sklepowych:
Święta pobudzają nostalgię: Zapach pierników, migotanie światełek czy dźwięk ulubionych kolęd przenoszą nas w czasie do chwil z dzieciństwa, kiedy wszystko wydawało się magiczne. Nostalgia działa jak ciepły koc – wycisza stres i sprawia, że czujemy się bezpieczni i szczęśliwi.
Święta łączą ludzi: To czas, kiedy zwracamy uwagę na bliskich. Świąteczne tradycje, wspólne dekorowanie choinki czy przygotowywanie posiłków pomagają nam budować więzi i poczucie wspólnoty. W świecie pełnym pośpiechu, święta są chwilą zatrzymania i skupienia na tym, co naprawdę ważne – na relacjach.
Kolory i światło poprawiają nastrój: Świąteczne dekoracje w odcieniach czerwieni, złota i zieleni nie są przypadkowe – te barwy wzbudzają energię, optymizm i nadzieję. Dodatkowo, migoczące lampki stymulują nasze zmysły i mogą poprawiać nastrój w ciemne zimowe dni.
Rytuały dają poczucie kontroli: W świecie pełnym zmian i chaosu, świąteczne tradycje są jak bezpieczny punkt zaczepienia. Przygotowanie 12 potraw, oglądanie ulubionych filmów czy wymiana prezentów dają poczucie stałości i porządku, co pomaga obniżyć poziom stresu.
Radość z dawania i otrzymywania prezentów: Obdarowywanie innych wywołuje w nas taką samą radość, jak otrzymywanie upominków. Wydzielają się endorfiny, które sprawiają, że czujemy się lepiej. To właśnie dlatego z taką przyjemnością planujemy prezenty dla najbliższych.
Święta jako pretekst do celebrowania: W ciągu roku rzadko pozwalamy sobie na zatrzymanie i cieszenie się chwilą. Święta są pretekstem, by celebrować, spędzać czas z bliskimi i po prostu być „tu i teraz”.
Taki pakiet wygórowanych oczekiwań niestety często może powodować rozczarowania. Oto kilka powodów, dlaczego tak się dzieje:
Presja perfekcji: Święta często kojarzą się z potrzebą, by wszystko było idealne – od prezentów po przygotowanie domu i świątecznego menu. Jednak ta presja prowadzi do stresu, a drobne niedociągnięcia mogą wydawać się większymi problemami, niż są w rzeczywistości.
Zderzenie z rzeczywistością: Media, reklamy i filmy kreują wyidealizowany obraz świąt, gdzie wszystko jest harmonijne i radosne. Kiedy nasza codzienność nie dorównuje tym wizjom, łatwo poczuć frustrację. Realne życie – z konfliktami, zmęczeniem i napięciami – rzadko wygląda jak reklama Coca-Coli.
Wzrost samotności: Dla niektórych ludzi święta są przypomnieniem o utracie bliskich lub o braku rodziny i przyjaciół. W kontraście do społecznych przekazów o wspólnocie i miłości, może to prowadzić do głębszego poczucia izolacji.
Zmęczenie fizyczne i psychiczne: Przygotowania do świąt to wyścig z czasem – zakupy, gotowanie, sprzątanie i dekorowanie. To wszystko może prowadzić do wyczerpania, które uniemożliwia cieszenie się samym wydarzeniem. Poza tym, nadmiar bodźców – świateł, dźwięków i tłumów – może być przytłaczający.
Problemy finansowe: Kupowanie prezentów, jedzenia i dekoracji może znacząco obciążyć budżet. Dla wielu osób to czas trudnych decyzji i poczucia winy, że nie mogą spełnić oczekiwań swoich bliskich.
Powracające konflikty rodzinne: Święta są czasem spotkań rodzinnych, ale te mogą być trudne, jeśli relacje z bliskimi są napięte. Dawne konflikty czy różnice w poglądach mogą wrócić, powodując dodatkowy stres i frustrację.
Efekt „poświątecznej pustki”: Po tygodniach intensywnych przygotowań i wysokich emocji, Święta szybko mijają, pozostawiając po sobie poczucie pustki. To kontrast między oczekiwaniami a rzeczywistością, który może wywołać nawet objawy krótkotrwałej depresji.
Jak poczuć się dobrze w święta?
Zamiast na ochotnika wystawiać się na tradycyjne, świąteczne rozczarowania świadomie zadbaj o swój komfort. Nie tylko unikniesz poczucia totalnego wyeksploatowania, ale też po prostu stworzysz sobie przestrzeń do tego, aby naprawdę wynieść coś pozytywnego ze świąt. Oto co możesz zrobić, aby tegoroczne świętowanie nie zawiodło:
Praktykuj wdzięczność: Święta to czas, który często niesie ze sobą napięcia – od rodzinnych przepychanek słownych po frustrację wywołaną pytaniami „kiedy ślub?” czy „czemu jeszcze nie masz dzieci?”. Jak przetrwać te momenty, unikając stresu, a jednocześnie cieszyć się atmosferą przy stole? Kluczem może być praktykowanie wdzięczności. Kiedy zaczynasz czuć, że atmosfera robi się napięta, spróbuj świadomie skupić się na rzeczach, za które możesz ją odczuwać. Pyszne pierogi na talerzu, blask światełek na choince czy czas spędzony z bliskimi – choć nieidealny, wciąż jest cenny. Pamiętaj też, że docenienie drobnych gestów innych ludzi – jak wysiłek włożony w przygotowanie wigilijnej kolacji – zbliża. Kiedy pokażesz wdzięczność, istnieje większa szansa, że inni odwzajemnią się podobnym nastawieniem, co sprzyja bardziej harmonijnej atmosferze.
Spędzaj czas offline: Święta to czas, który aż prosi się o chwilę oderwania od ekranu. Spędzanie tego okresu offline pozwala naprawdę poczuć magię tych dni, zamiast oglądać ją przez pryzmat postów, zdjęć i relacji innych. Bycie offline pomaga skupić się na tym, co dzieje się tu i teraz – na śmiechu dzieci rozpakowujących prezenty, zapachu pierników w kuchni czy rozmowach, które zwykle umykają w pośpiechu codzienności. Ciągłe przeglądanie mediów społecznościowych może wywoływać poczucie, że inni przeżywają święta „lepiej” – mają bardziej idealne choinki, piękniej udekorowane stoły czy bardziej radosną rodzinę. Odłączenie się od tej spirali porównań pozwala skupić się na swojej rzeczywistości i docenić ją taką, jaka jest. To właśnie te niedoskonałe momenty – trochę krzywe pierogi, zapomniane prezenty czy śmiech w trakcie kolędowania – tworzą prawdziwą świąteczną atmosferę. Offline w święta to także szansa na zbudowanie głębszych relacji z bliskimi. Gdy odkładasz telefon, nagle okazuje się, że rozmowy stają się bardziej szczere, a obecność drugiej osoby – bardziej odczuwalna. Możesz w pełni zaangażować się w rodzinne tradycje, wspólne gotowanie czy po prostu leniwe leżenie pod kocem z kubkiem gorącej herbaty.
Nie zapominaj o warzywach i owocach: Święta to czas kulinarnej rozpusty – na stole królują pierogi, serniki i barszcz, a owoce i warzywa często schodzą na dalszy plan. Warto jednak pamiętać, że te naturalne skarby mogą nie tylko uzupełnić świąteczne menu, ale także sprawić, że poczujesz się lepiej podczas tych intensywnych dni. Warzywa i owoce dostarczają organizmowi niezbędnych witamin i minerałów, które pomagają utrzymać energię na wysokim poziomie. Dzięki błonnikowi wspierają trawienie, co jest szczególnie ważne, gdy świąteczne potrawy bywają ciężkostrawne. Owoce, takie jak pomarańcze, mandarynki czy granaty, idealnie wpasowują się w świąteczną atmosferę – ich orzeźwiający smak i naturalna słodycz mogą być zdrowszą alternatywą dla nadmiaru ciast i ciasteczek. Z kolei warzywa, np. pieczone buraki czy brukselka, mogą stać się pyszną ozdobą świątecznych dań. Nie tylko dodają smaku i koloru, ale też pomagają zbalansować posiłki bogate w tłuszcze czy cukry. Jedzenie warzyw i owoców w święta to także sposób na podtrzymanie odporności. W okresie zimowym organizm szczególnie potrzebuje wsparcia, a witamina C, obecna m.in. w cytrusach i kiszonkach, pomaga chronić się przed infekcjami. Dodatkowo, antyoksydanty zawarte w warzywach i owocach wspierają regenerację organizmu po intensywnych przygotowaniach i długich wieczorach przy stole.
Wykonuj ćwiczenia oddechowe: Święta to czas pełen radości, ale także stresu – od przygotowań, przez zakupy, aż po organizację spotkań rodzinnych. W tym szalonym okresie łatwo zapomnieć o sobie, ale praktykowanie ćwiczeń oddechowych może być kluczem do zachowania spokoju i równowagi. Regularne oddychanie świadome pomaga w utrzymaniu koncentracji, redukuje napięcia w ciele i poprawia samopoczucie, a to szczególnie ważne, gdy wokół nas jest tyle bodźców i zadań do wykonania. Proste ćwiczenia oddechowe, takie jak głębokie wdechy i powolne wydechy, mogą dosłownie zmienić sposób, w jaki przeżywamy te intensywne dni. Wystarczy kilka minut dziennie, by obniżyć poziom stresu, wyciszyć myśli i uspokoić układ nerwowy. Zamiast niepotrzebnie martwić się o wszystko, co trzeba zrobić, takie ćwiczenia pozwalają skupić się na chwili obecnej, zmniejszając uczucie przytłoczenia. Dodatkowo, pomagają one zwiększyć pojemność płuc, co wpływa na lepszą wentylację organizmu i poprawę krążenia, a to może pomóc w walce z zmęczeniem po długich dniach pełnych przygotowań i celebracji.
Wyjdź na spacer: Spacerując, dostarczasz swojemu organizmowi endorfin, hormony szczęścia, które poprawiają nastrój i redukują stres. To szczególnie ważne w okresie świąt, kiedy łatwo dać się ponieść emocjom i zmęczeniu. Dodatkowo, ruch na świeżym powietrzu poprawia krążenie, dotlenia organizm i wzmacnia odporność, co jest kluczowe w chłodne dni. Regularne spacery poprawiają również jakość snu, dzięki czemu będziesz budzić się wypoczęty, gotowy na kolejny dzień pełen świątecznych przygód. Spacery są także świetnym sposobem na oderwanie się od codziennych obowiązków i odpoczynek dla umysłu. Po kilku minutach na świeżym powietrzu łatwiej jest odzyskać wewnętrzną równowagę i spojrzeć na wszystko z dystansem. Warto wykorzystać te chwile na refleksję, podziwianie zimowego krajobrazu lub po prostu relaks w samotności. Święta to wyjątkowy czas, a spacer może być doskonałym sposobem na cieszenie się nimi w pełni, dbając jednocześnie o swoje zdrowie i samopoczucie.
Spacer może być też świetnym antidotum na świąteczne przeciążenie żołądka. Dlaczego jeszcze warto ruszyć się z kanapy po Wigilii? Odpowiedzi szukaj TU.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
