Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Trendy
26.03.2021

Kąpiel w dźwiękach: metoda, która ukoi ciało i emocje.

Kąpiel w dźwiękach: metoda, która ukoi ciało i emocje.
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Lubisz po ciężkim dniu wejść pod prysznic i zmyć z siebie ciężar emocji i przeżyć? A co, gdybyśmy powiedzieli Ci, że w stan relaksu mogą wprowadzić Cię nie spływające po ciele krople wody, a dźwięki? 

Okryj się wibracjami 

Kąpiel w dźwiękach brzmi dla Ciebie jak kolejna, sezonowa wellness-nowinka? Metoda ta znana jest dłużej, znacznie dłużej niż może Ci się wydawać. Kojący wpływ dźwięków na ciało jest od wieków doceniany w kulturach całego świata. Starożytni Grecy wykorzystywali muzyczne wibracje do wprawiania w ruch układu pokarmowego i poprawy przemiany materii. Aborygeni, plemienna ludność Australii, rytualne ceremonie odprawiali w atmosferze brzmień didgeridoo, uważanego przez muzykologów za jeden z najstarszych instrumentów na świecie. Mnisi buddyjscy z Tybetu używają mis do religijnych rytuałów i medytacji, a dzięki wydobywającym się z nich dźwiękom uzyskują efekt zbliżony do transu. Pierwsze naukowe zapiski potwierdzające korelację muzycznych dźwięków i stanu zdrowia pochodzą z XIX w. Dziś terapia dźwiękiem ma coraz większe grono wielbicieli, czego dowodem są coraz bogatsze oferty szkół jogi i medytacji, oferujące praktyki w rytmie gongów, mis i trąbek. W czym tkwi skuteczność metody? 

Zdjęcie Magic Bowls/ Unsplash

Po dźwięku do kłębka problemu 

Idiofony to rodzaj instrumentów samobrzmiących, które wprawione w rezonans same wytwarzają specyficzny, wibracyjny dźwięk. Do grupy tej zaliczamy m. in. gongi, misy, dzwonki czy monokorwy. Słowo „kąpiel” bardzo dobrze obrazuje odczucia cielesne, które towarzyszą poddaniu się tym dźwiękom, zbliżone są bowiem do zanurzania się w wibracjach. Wibracje te mają potężną moc, bo docierają nie tylko do naszych uszu, ale wszystkich komórek ciała. Fale dźwiękowe działają holistycznie – masują zarówno ciało, jak i duszę, poprawiając działanie wszystkich wewnętrznych układów, z tym nerwowym na czele. Jak pokazują badania, regularne poddawanie się dźwiękowym masażom ma szereg pozytywnych konsekwencji dla zdrowia:

Obniżenie ciśnienia krwi, 

Zmniejszenie wydzielania hormonu stresu, kortyzolu, 

Szybsze wchodzenie w stan relaksu, 

Poprawa jakości snu, 

Wyraźne zmniejszenie napięcia mięśniowego i emocjonalnego, 

Ogólna poprawa nastroju, 

Poprawa metabolizmu, 

Poprawa koncentracji, 

Zwiększenie funkcji kognitywnych mózgu, 

Zmniejszenie odczuwania fizycznego bólu. 

O wpływie muzykoterapii na poprawę samopoczucia pisaliśmy TU. Dowody naukowe nie pozostawiają wątpliwości, że warto sięgać po muzyczne narzędzia do codziennej, antystresowej rutyny. Dlatego z ciekawością przyglądamy się temu, jak wygląda rytuał kąpieli w dźwiękach.

Zdjęcie Canva

Jak odpłynąć na fali? 

Wybierając się na zajęcia oferujące taką formę terapii, zamiast ręcznika zabierz matę. Doświadczenie to jest formą medytacji, podczas której instruktor przy pomocy dźwięków płynących z instrumentów takich jak misy czy gongi wprowadza uczestników w głęboki stan relaksu. Podobnie jak podczas tradycyjnej medytacji możesz zdecydować, jaka pozycja jest dla Ciebie najwygodniejsza: możesz leżeć, siedzieć i wspomagać się poduchami, które dadzą Ci maksimum fizycznego komfortu. Twoim głównym przewodnikiem pozostanie dźwięk, ale instruktor może wspierać Cię również głosem, jak podczas medytacji prowadzonej. Poddając się dźwiękom, będziesz stopniowo odczuwać wibracje płynące z instrumentów, wszystkimi zmysłami. Poczujesz, jak delikatnie przechodzą przez całe ciało, jak zaczyna zgrywać się z nimi oddech i w końcu jak krok po kroku poddaje się nim pędzący w gonitwie myśli umysł. Muzyka podczas kąpieli jest bardzo harmonijna, rytmiczna, pozbawiona gwałtownych zmian natężenia, dzięki czemu łatwiej jest się z nią zestroić. W związku z tym, że w trakcie sesji uwalniane są głębokie napięcia, mogą pojawić się też nieprzyjemne odczucia, takie jak dreszcze, uczucie gwałtownego zimna lub gorąca czy mrowienie. Możesz też doświadczać reakcji emocjonalnych, więc nie zdziw się, jeśli zaczniesz niekontrolowanie płakać lub śmiać się. To wszystko symptomy oczyszczania się organizmu z nadmiaru zablokowanych emocji. 

Zdjęcie Magic Bowls/ Unsplash

Jak zacząć? 

Pójście do studia jogi i praktyka w grupie dla wielu z nas pozostaje obecnie marzeniem, trudnym do zrealizowania ze względu na pandemiczne restrykcje. Nie oznacza to jednak, że musisz rezygnować z dźwiękowej, relaksacyjnej przygody. Skorzystaj z internetowych przewodników, którzy krok po kroku przeprowadzą Cię przez tajniki tej wyjątkowej metody. Mamy dla Ciebie propozycje na początkujących: 7-dniowy, darmowy kurs medytacji dźwiękowej, prowadzony przez Natalie Valle, (@loveandalchemy_), specjalistkę od medytacji, jogi, Reiki i uzdrawiania dźwiękiem. Każdego dnia kursu, łącząc techniki takie jak kąpiel w dźwiękach, medytacje, journaling i afirmacje, wzmocnisz 1, konkretną czakrę. Każde zajęcia trwają ok. 10 minut, więc nie przeciążą sceptyków i tych, dla których dłuższe medytowanie jest wyzwaniem. Zgaś światło, usiądź wygodniej i odpływaj w stronę pozytywnej energii. 

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.