Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
10.10.2021

Książkowe źródła wiedzy o szczęściu. Nasza subiektywna selekcja

Książkowe źródła wiedzy o szczęściu. Nasza subiektywna selekcja
Zdjęcie Yuri Efremov/ Unsplash
Zdjęcie Yuri Efremov/ Unsplash

Szczęście najlepiej jest przeżywać, ale zanim staniemy się ekspertami do praktyki, sięgamy po sprawdzone źródła teorii. Chcesz popracować nad poziomem życiowego dobrostanu? Czytaj razem z nami. 

Samospełniające się życzenie 

Żyć długo i szczęśliwie. Czyli jak? Mimo że dla każdego ta definicja oznacza coś innego, można wyróżnić kilka statystycznych czynników, które mogą wywołać kolektywne uśmiechy na twarzach ludzi z całego świata, m.in.:

Spędzanie 1/4 dnia z rodziną i przyjaciółmi, 

Zarabianie 75 000 dolarów rocznie, 

Uprawianie seksu minimum 2-3 razy w tygodniu, 

Posiadanie minimum 10 bliskich osób. 

Łatwiej napisać niż zrobić, prawda? Zanim jednak pochopnie stwierdzisz, że szczęście jest poza Twoim zasięgiem, spróbuj stworzyć jego prywatną definicję i poszukać własnej, prowadzącej do niego drogi. Nie wiesz, jak? Wykorzystaj poniższe książki jako drogowskazy: 

Atlas szczęścia, Helen Russell 

O tym, że szczęście niejedno ma imię, autorka tej książki wie jak mało kto. Swoją teorię zbudowała na bazie badań mieszkańców aż 33 krajów z całego świata, z uwzględnieniem takich  geograficznych perełek jak Amazonia czy Syberia. Przeczesując kolejne punkty na mapie brytyjska dziennikarka, obecnie mieszkająca w Danii, stworzyła niezwykłe kompendium wiedzy o tym,  jak bardzo różnorodne, ekscytujące, a przy okazji uwarunkowane kulturowo może być dążenie do szczęścia. Książka, mimo że obfituje w lekko napisane, zabawne historie z życia wzięte, pozostawia nas z poważną refleksją, że nie warto trzymać się sztywnych definicji, bo punkt widzenia naprawdę potrafi diametralnie zmienić się w zależności od punktu siedzenia.

Zaprojektuj swoje szczęście, Paul Dolan 

Do sięgnięcia po tę lekturę zachęciło nas przezwisko autora, wymyślone przez jego studentów z London School of Economics. Profesor Szczęście, bo tak właśnie go nazywają, budzi nie tylko sympatię, ale też ogromny szacunek zarówno wśród młodych adeptów nauk ścisłych, jak i kolegów po fachu z wieloletnim doświadczeniem. Jego recepta na szczęście zdaje się być dość prosta. “Kluczem do szczęścia jest to, żeby poświęcać więcej uwagi temu, co czyni nas szczęśliwymi, a mniej temu, co nas szczęśliwymi nie czyni”, pisze autor. Haczyk zdaniem Dolana tkwi jednak w tym, że często staramy się udawać, że nie widzimy problemów, które nawet zepchnięte na margines naszej percepcji, i tak odbierają nam radość z codzienności. Psycholog w swojej książę radzi więc, żeby tak zorganizować sobie życie, by raz na zawsze usunąć z niego blokady. Swoją teorię podpiera badaniami swojego mentora i przyjaciela, noblisty Daniela Kahnemanna, m.in. na temat “efektu skupienia”, czyli błędu poznawczego, który powoduje, że ludzie oceniając swoje szczęście i zadowolenie skupiają się na czynnikach, które wcale ich realnie nie uszczęśliwiają. W książce poza teorią jest też praktyka, m.in. zestawy prostych ćwiczeń pozwalających ocenić poziom zadowolenia z codzienności czy rozwijających umiejętność organizowania najbliższego otoczenia tak, aby to, co nie daje nam radości, zabierało jak najmniej czasu. 

Dość dobre powody, aby pozostać przy życiu, Matt Haig

To pierwsza książka z kategorii non-fiction tego popularnego autora. Prawdopodobnie też najtrudniejsza z tych, które dotychczas napisał. To osobista podróż przez wyboistą i pełną zakrętów drogę do domu, do siebie, do szczęścia – tego, które autor utracił, zapadając w wieku 24 lat na ciężką depresję. Mimo że Haig specjalizuje się w fikcji, na łamach tej książki bez lukru i zbędnych ozdobników, za to z ujmującą szczerością opowiada o tym, jak wyglądał jego proces przypominania sobie, dlaczego i dla kogo warto jest żyć mimo wszystko. Polecamy ją wszystkim tym, którzy czują, że powoli zaczynają lecieć na oparach nadziei na zmiany na lepsze. 

Happy Mózg. Skąd bierze się szczęście i co mózgowi do tego, Dr Dean Burnett

Gdybyśmy w laboratorium mogli stworzyć człowieka-hybrydę, uosabiającego wszystko to, co w wybitnym neurobiologu i wybitnym komiku jest najlepszego prawdopodobnie efektem naszej pracy byłby właśnie dr Burnett. Autor merytorycznie i lekko opowiada m.in. o tym, który obszar mózgu odpowiada za szczęście i co bardziej może go aktywować: pieniądze, czekolada czy może seks? Wyjaśnia też, po co właściwie mamy tak duże mózgi i czy zwierzęta, podobnie jak ludzie, też potrafią się śmiać. Dzięki tej przyjemnej lekturze zrozumiesz niezwykłe mechanizmy neurologiczne, będące owocem milionów lat ewolucji ludzkiego mózgu i zrozumiesz, jak warto nim operować, aby czuć się szczęśliwszym. 

The other side of happiness, Brock Bastain

Masz wrażenie, że robisz wszystko, aby zmienić swoje nastawienie na bardziej optymistyczne, a mimo tego Twoje dni wyglądają jak niekończące się pasmo smutków? Psycholog Brock Bastain ma dla Ciebie dobre wieści. Jak twierdzi, smutek i szczęście wcale nie są od siebie tak bardzo odległe, bo proces dochodzenia do tego drugiego nie jest jednostajny. Negatywne emocje, pojawiające się po drodze, są naturalnym efektem ubocznym przełamywania barier, pokonywania lęków czy po prostu przytrafiających się wszystkim gorszych dni. Co więcej, zdaniem autora nieustanna presja, aby być wiecznie szczęśliwym długofalowo sprawia, że czujemy się mniej szczęśliwi i bardziej wypaleni. Nas to przekonuje, więc czytamy z zapartym tchem. 

Odczuwasz głód wiedzy, ale nie masz ochoty sięgać po nią w klasycznym, papierowym wydaniu?  Wybierz audiobook! O tym, czy informacje w wersji słyszanej mają dla naszego mózgu taką samą wartość jak te czytane, dowiesz się z TEGO artykułu.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.