Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Odżywianie
09.06.2023

Kwiaty czarnego bzu, jak wykorzystać ich prozdrowotną moc? Garść przepisów

Kwiaty czarnego bzu, jak wykorzystać ich prozdrowotną moc? Garść przepisów
Zdjęcie Patrycja Zwolińska
Zdjęcie Patrycja Zwolińska

Są takie kwiaty, na których myśl robi się cieplej na sercu. Koją duszę, wspierają organizm, przepięknie pachną i smakują. Kwiaty czarnego bzu, które właśnie rozkwitły, otwierają szeroko baldachy i mówią: „korzystaj z tego, co mam najcenniejsze, ale z szacunkiem”. Przedstawiamy kilka sposobów wykorzystania tych prozdrowotnych kwiatów! 

Czerwiec zachwyca swoimi darami, takimi jak m.in. kwiaty czarnego bzu. Właśnie teraz jest najlepszy czas ich zbioru! Można je spotkać prawie wszędzie, choć zachęcamy do pozyskiwania surowca z czystych źródeł, takich jak lasy i tereny oddalone od hałaśliwych dróg. Warto więc chwycić w dłoń koszyk, nożyczki i ruszyć hen przed siebie. Dla ukojenia ciała i umysłu. Kwiaty czarnego bzu w tym na pewno pomogą! 

czarny bez
Zdjęcie Patrycja Zwolińska

Kwiaty czarnego bzu
Zdjęcie Patrycja Zwolińska

Co kryją w sobie kwiaty czarnego bzu? 

Według klasyfikacji zielarskiej są one surowcem typowo flawonoidowym, a więc: uszczelniają i wzmacniają naczynia krwionośne, poprawiają krążenie krwi w obrębie serca, działają napotnie, obniżają gorączkę, wzmagają wydalanie szkodliwych produktów przemiany materii. Mają też wpływ spazmolityczny na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego i dróg moczowych. Kto by pomyślał, że taki skarb porasta wszystkie regiony Polski! 

Z wyciągów z kwiatów bzu warto korzystać przy przeziębieniu, gorączce, kruchości naczyń krwionośnych, zapaleniu układu moczowego. Przydadzą się też do kuracji odtruwających i przeciwzapalnych przy zatruciach i chorobach skóry. 

Co zrobić z kwiatów czarnego bzu? 

To jeden z najbardziej wszechstronnych surowców roślinnych. Można z niego przyrządzić wiele prozdrowotnych specyfików! Przedstawiamy nasze ulubione przepisy z kwiatami czarnego bzu w roli głównej: 

Napar z kwiatów czarnego bzu 

Zaczynamy od podstawowego wykorzystania kwiatów, jakim jest napar. Co ważne, można go przygotowywać ze świeżego surowca (o tej porze roku szczególnie zalecamy w tej wersji) lub z suszonego (dobrej jakości!). Można go przyrządzić na wodzie, a w czasie przeziębienia także na mleku. 

Składniki: garść kwiatów bzu, wrzątek, opcjonalnie: kwiaty jaśminu/akacji, płatki róży, lipa 

Wykonanie: 1 łyżkę rozdrobnionych kwiatów zalej szklanką wrzącej wody lub mleka. Przykryj spodeczkiem i pozostaw na kilkanaście minut do zaparzenia. Popijaj dla zdrowia! 

Kwiaty czarnego bzu
Zdjęcie Patrycja Zwolińska

Lemoniada z kwiatów czarnego bzu 

Najpyszniejsza dla letniej ochłody! Aby ją przyrządzić, należy zaopatrzyć się w syrop z kwiatów bzu (lub zrobić go samodzielnie) – jest przepyszny. 

Składniki: woda, syrop z kwiatów bzu, świeże listki mięty/melisy/werbeny cytrynowej, kilka gałązek lawendy

Wykonanie: rośliny umieść w dzbanku z wodą. Dodaj kilka łyżeczek syropu z kwiatów bzu (wedle uznania). 

Naleśniki z kwiatów czarnego bzu

Któż nie kocha naleśników? Wielu osobom kojarzą się one ze smakiem dzieciństwa. A gdyby tak przygotować nieszablonowe naleśniki z dodatkiem kwiatów bzu (w tej formie są bardzo popularne np. we Francji)? Ambrozja!

Składniki: 1 szklanka mąki (dobrej jakości, np. orkiszowej, owsianej), 1 szklanka mleka (także dobrej jakości, np. roślinnego lub koziego), pół szklanki wody, 2 jajka, szczypta soli, kwiaty czarnego bzu

Wykonanie: Wszystkie składniki poza kwiatami zmiksuj ze sobą. Następnie dorzuć do ciasta rozdrobnione kwiaty bzu. Smaż na niewielkiej ilości tłuszczu i podawaj z ulubionymi dodatkami, np. konfiturą owocową, wiórkami kokosowymi, świeżymi truskawkami. 

Ocet z kwiatów czarnego bzu 

Kochamy octy za ich wszechstronne wykorzystanie! Są doskonałe w kuchni, pielęgnacji, a nawet w sprzątaniu. Gwarantujemy, że ten z kwiatów bzu jest wyjątkowy. 

Składniki: kwiaty czarnego bzu, woda, cukier 

Wykonanie: Po uzbieraniu kwiatów, rozłóż je na materiale i poczekaj aż wyjdą z nich robaczki. Włóż kwiaty do 1/3 wysokości słoja (przynajmniej) i zalej letnią wodą. Dodaj cukier (proporcje 4-5 łyżek na 1 litr wody). Przykryj gazą lub ręcznikiem papierowym i zabezpiecz gumką, aby nie weszły meszki. Odstaw w chłodne miejsce i przez trzy tygodnie mieszaj codziennie nastaw. Po tym czasie przecedź ocet i pozostaw sam płyn w słoiku, ponownie przykryty gazą (już nie musisz mieszać). To właśnie wtedy możesz spodziewać się powstania tzw. matki octowej na powierzchni. Po kolejnych trzech tygodniach zlej przecedzony ocet do butelek i odstaw je jeszcze na jakiś czas. Im dłużej, tym lepiej! 

Szampan z kwiatów czarnego bzu 

Doskonały na umilenie czasu spędzanego z ludźmi, których kochasz. W dodatku masz okazję zrobić go prosto z serca, a to największa wartość w dzisiejszym zabieganym świecie. 

Składniki: 30 kwiatów, pół kilo cukru, 3 litry wody, 4 cytryny 

Wykonanie: Po uzbieraniu kwiatów, rozłóż je na materiale i poczekaj aż wyjdą z nich robaczki. Odetnij grube zielone łodygi, gdyż mogą nadać szampanowi gorzki smak. Kwiaty przełóż do słoika, rozpuść cukier w wodzie i przelej zalewę do słoika. Dodaj cytryny pokrojone w plastry. Przykryj słoik gazą i poczekaj około dwa dni do pojawienia się pierwszych oznak fermentacji, czyli bąbelków. Przelej napój przez gazę i wlej do butelek ze szczelnym zamknięciem, odstaw na około 10 dni. Po tym czasie szampan nadaje się do spożycia (im dłużej poleży, tym staje się bardziej wytrawny). PS uważaj przy otwieraniu! 

Kwiaty czarnego bzu
Zdjęcie Patrycja Zwolińska

Zainteresował Cię ten temat? O jagodach czarnego bzu więcej przeczytasz TU.

Patrycja Zwolińska

Patrycja Zwolińska

Odkąd zaczęłam podążać drogą zdrowia i większej świadomości moje życie obróciło się do góry nogami. Pokochałam stać na głowie, kiedy wszystko jest na właściwym miejscu – włącznie ze mną. Codziennie uczę się sztuki wdzięczności i zachwytu nad naturą, która nie ma sobie równych. Jest dla mnie najlepszym lekarstwem. Kocham górskie wędrówki w nieznane, ale także wpatrywanie się w piękno kwitnących bzów, chodzenie boso po trawie. Kocham po prostu być ze światem, nie przeciw niemu. Na postrzeganie samej siebie i świata wpłynęły znacznie joga i medytacja, które nieustannie uczą mnie pokory i dystansu. Pasjonuje mnie Ajurweda i Medycyna Chińska, które patrzą na człowieka holistycznie. Odkąd zostałam wegetarianką moją nową pasją stało się roślinne gotowanie – uczę się leczyć pożywieniem. Lubię obserwować niebo i wpatrywać się w gwiazdy, które dzięki astrologii bardziej rozumiem. Wracając na ziemię – jestem studentką dziennikarstwa, która ulgę znajduje w pisaniu. Jestem także marzycielką i wolną duszą, która stale szuka swojej ziemskiej ścieżki.