Wyobraź sobie, że spotykasz kogoś i nagle Twoje myśli, emocje, a nawet najprostsze codzienne czynności zaczynają kręcić się wokół tej osoby. Czujesz się jak na emocjonalnym rollercoasterze: euforia, niepokój, nadzieja i obsesja mieszają się w jedno. Czy to miłość? Może, ale jest duża szansa, że to limerencja – stan, który często mylony jest z miłością, ale w rzeczywistości działa na zupełnie innych zasadach.
Czym jest limerencja?
Każdy z nas potrzebuje miłości. To jedna z podstawowych potrzeb emocjonalnych, która sprawia, że czujemy się spełnieni, bezpieczni i szczęśliwi. W poszukiwaniu tej wyjątkowej więzi często otwieramy się na nowe relacje, marzymy o wielkich emocjach i liczymy na spełnienie w czyichś ramionach. Ale czasem to, co wydaje się początkiem pięknej historii, może przybrać formę, która przynosi więcej bólu niż radości. Limerencja to właśnie taka pułapka. Stan ten początkowo wygląda jak miłość, ale z czasem odkrywamy, że zamiast budować naszą pewność siebie i poczucie wartości, drenuje nasze emocje i wpędza w obsesyjne myśli. To uczucie, które łatwo pomylić z zakochaniem, ale w rzeczywistości działa na zupełnie innych zasadach. Dlatego tak ważne jest, by zrozumieć, czym jest limerencja i jak ją odróżnić od prawdziwej miłości.
Limerencja to intensywny stan emocjonalny, w którym dominujące miejsce zajmuje obsesyjne zauroczenie drugą osobą. Pojęcie to zostało wprowadzone przez psycholożkę Dorothy Tennov w latach 70. XX wieku, aby opisać stan podobny do zakochania, ale o bardziej obsesyjnym, a często destrukcyjnym charakterze. Oto jak objawia się limerencja:
Obsesyjne myśli o obiekcie zauroczenia: Nie możesz przestać myśleć o tej osobie. Każda chwila to analiza jej gestów, słów, spojrzeń. Ciągle zastanawiasz się, co ona myśli, co czuje i jak zareaguje.
Uzależnienie od reakcji drugiej osoby: Uśmiech czy krótka wiadomość od tej osoby potrafi wprawić Cię w euforię, ale brak kontaktu lub chłodne zachowanie wywołuje smutek i niepokój.
Idealizacja: Osoba, która jest obiektem Twojej limerencji, wydaje Ci się niemal idealna. Ignorujesz jej wady, a w Twojej głowie powstaje wyidealizowany obraz, który może być bardzo daleki od rzeczywistości.
Ważne jest, by zrozumieć, że limerencja nie jest zdrowym fundamentem relacji. To raczej efekt burzy hormonów, takich jak dopamina czy oksytocyna, niż wynik głębokiego zrozumienia czy wzajemnej troski.

Limerencja a zakochanie: co je odróżnia?
Na pierwszy rzut oka limerencja i zakochanie mogą wydawać się bardzo podobne. Obie te emocje są intensywne, ekscytujące i potrafią całkowicie pochłonąć Twoje myśli. Ale różnice między nimi są fundamentalne:
Obsesja kontra wzajemność W limerencji często brakuje prawdziwej relacji. Możesz odczuwać zauroczenie kimś, kto nawet nie zdaje sobie sprawy z Twoich uczuć. W zakochaniu chodzi o wzajemność, wspólne budowanie więzi i poznawanie się nawzajem.
Idealizacja kontra akceptacja Limerencja opiera się na wyobrażeniach i idealizowaniu drugiej osoby. Tymczasem w zakochaniu dostrzegasz wady partnera, ale akceptujesz go takim, jaki jest.
Intensywność kontra stabilność Limerencja to emocjonalny rollercoaster – od euforii do rozpaczy. Miłość natomiast daje poczucie stabilności, bezpieczeństwa i spokoju, nawet w trudnych momentach.
Krótkotrwałość kontra długoterminowe zaangażowanie Limerencja jest zazwyczaj krótkotrwała. Może trwać kilka miesięcy, rzadko dłużej. Miłość natomiast to proces, który rozwija się z czasem i wymaga zaangażowania obu stron.
Egocentryzm kontra partnerstwo W limerencji skupiasz się na tym, jak obiekt Twojego zauroczenia wpływa na Ciebie – Twoje emocje, Twoje potrzeby. W miłości chodzi o wspólne cele, wzajemne wsparcie i troskę o drugą osobę.
Jeśli zastanawiasz się, czy to, co czujesz, to limerencja, czy miłość, zadaj sobie kilka pytań: Czy czuję się szczęśliwy/a w tej relacji? Czy ta osoba zna moje potrzeby i wartości? Czy potrafię być sobą w jej obecności? Odpowiedzi mogą być kluczem do zrozumienia swoich uczuć.
Limerencja – jak sobie radzić z jej negatywnymi skutkami?
Limerencja może być niezwykle intensywna, ale bywa też emocjonalnie wyczerpująca, szczególnie jeśli Twoje uczucia są jednostronne lub relacja nie rozwija się w zdrowym kierunku. Co możesz zrobić, aby poradzić sobie z limerencją i jej skutkami? Oto nasze wskazówki:
Uświadom sobie, co czujesz: Pierwszym krokiem jest nazwanie emocji. Zrozumienie, że przeżywasz limerencję, a nie miłość, pomoże Ci zdystansować się od obsesyjnych myśli. Porozmawiaj z kimś zaufanym lub skonsultuj się z terapeutą, który pomoże Ci uporządkować emocje.
Skieruj energię na siebie: Zamiast skupiać całą swoją uwagę na drugiej osobie, zacznij inwestować w siebie. Rozwijaj swoje pasje, spróbuj czegoś nowego, zadbaj o swoje ciało i umysł. Każdy mały krok w stronę samorozwoju pomoże Ci odzyskać równowagę.
Ogranicz kontakt: Jeśli limerencja dotyczy osoby z Twojego otoczenia, rozważ ograniczenie kontaktu. Dystans emocjonalny i fizyczny może pomóc Ci ochłonąć i spojrzeć na sytuację z perspektywy.
Pracuj nad swoją samooceną: Limerencja często idzie w parze z brakiem poczucia własnej wartości. Przypomnij sobie, że nie potrzebujesz niczyjej aprobaty, aby być wartościowym człowiekiem. Zainwestuj w działania, które wzmacniają Twoją pewność siebie – czy to regularne ćwiczenia, czy nowe hobby.
Bądź cierpliwy/a wobec siebie: Wyjście z limerencji to proces. Nie próbuj przyspieszać go na siłę. Daj sobie czas na przetworzenie emocji i zrozumienie, czego naprawdę potrzebujesz w życiu i relacjach.

Limerencja może wydawać się jak magia – intensywna, wciągająca, niemal hipnotyzująca. Ale magia często bywa iluzją. Prawdziwa miłość to coś znacznie głębszego: stabilność, wzajemność, akceptacja i wspólny rozwój. Jeśli odkryjesz, że to, co dzieje się w Twoim sercu, to limerencja, potraktuj to jako lekcję o sobie samym. Bo każda emocja, nawet trudna, może prowadzić Cię do lepszego zrozumienia siebie i swoich potrzeb. A jeśli czujesz, że zbyt intensywne zauroczenie zaczyna wpływać na Twoje poczucie własnej wartości, skorzystaj z naszych rad na to, jak poprawić samoocenę.