Narzekasz, że z braku czasu nie masz kiedy o siebie zadbać? Mamy dla Ciebie patenty, przy których ta wymówka nie będzie miała racji bytu!
Poświęć codziennie (tak, regularność to podstawa, jeśli chcesz zobaczyć efekty) jedynie 5 minut na któryś z poniższych rytuałów, a bardzo szybko poczujesz się lepiej ze swoim ciałem i swoimi myślami! Nie wierzysz, że 5 minut może mieć aż tak duży wpływ na to, jak się czujesz i jak wyglądasz? Zaufaj nam i włącz stoper, a gwarantujemy, że 5-minutowe express wellness stanie się Twoją ulubioną przerwą w ciągu dnia.
Porusz ciało
5 minut to nie trening? Ciekawe, co na ten temat będą miały do powiedzenia Twoje mięśnie, kiedy jutro poczują delikatne zakwasy. Podziel ten czas na kombinację 5 wybranych ćwiczeń o wysokiej intensywności i wykonaj je bez przerwy, po 60 sekund na każde. Dodatkowo, poczujesz przypływ energii bez picia kolejnego kubka kawy, poruszysz zastałą limfę (żegnajcie, obrzęki!) i przyśpieszysz metabolizm. Nasz ulubiony zestaw to:
– Burpees
– Pajacyki
– Skip A
– Przeskoki obunóż
– Skip C
O tym jak włączyć ruch do swojego planu dnia przeczytasz tu.
Uspokój myśli
Zgodnie z naszą definicją dbania o siebie nie skupiamy się tylko na tym, co wiąże się z powierzchownością i wyglądem, ale pielęgnujemy również myśli i emocje. Szczęście idzie ze środka, a nawet najlepsze kosmetyki nie dadzą naszej twarzy tego, co może zdziałać błysk w oku! Dlatego jednym z niezastąpionych elementów naszego ekspresowego self-care jest poświęcenie uwagi naszym myślom i emocjom. Medytacja, ćwiczenie oddechowe, kilka linijek zapisanych w Dzienniku Wdzięczności – to wszystko sprawia, że stajemy się piękniejsi jako ludzie.
O szybkich sposobach na opanowanie stresu i powrót do równowagi przeczytasz tu.
Zadbaj o twarz
Wykonaj prosty zestaw ćwiczeń jogi twarzy lub zrób masaż gua sha na ulubionym olejku, a od razu zobaczysz efekt w postaci bardziej promiennej cery, zredukowanych obrzęków i zmniejszenia napięcia mięśniowego. Poświęć na ten rytuał 5 minut codziennie, a już po miesiącu zauważysz wyraźną różnicę w zmniejszenia głębokości zmarszczek, poprawy jędrności skóry i owalu twarzy. Takie domowe patenty to świetna alternatywa dla inwazyjnych, skomplikowanych i dużo droższych zabiegów w salonach kosmetycznych, o których istnieniu przypomina się nam zazwyczaj, kiedy odłożymy dbanie o fizyczność na bok na dłuższy czas i nagle zaczynamy się czuć jak w nie swoim ciele. A przecież wystarczy 5 minut dziennie, żeby do tego nie dopuścić…
Ujędrnij skórę całego ciała
Jeśli potrzebujesz się odświeżyć w ciągu dnia, połącz przyjemne z pożytecznym i zafunduj swojemu ciału wodną terapię szokową. W 5 minut możesz wykonać ujędrniający, stymulujący krążenie, redukujący cellulit i dodający energię masażem całego ciała! Jak? Wskocz pod prysznic i zrób serię 10 30-sekundowych sesji naprzemiennych pryszniców. Zacznij od ciepłej wody, po 30 sekundach zmień ją na zimną i powtarzaj tę czynność, aż stoper nie oznajmi, że 5 minut za tobą. Naprzemienne prysznice świetnie sprawdzą się o poranku, kiedy potrzebujesz się rozbudzić, lub w środku dnia, kiedy dopadnie cię popołudniowy zjazd energetyczny. Staraj się unikać ich tuż przed snem, bo możesz zafundować sobie bezsenną noc.
Więcej o korzyściach hydroterapii przeczytasz tu.
Zblenduj porządną dawkę energii i zdrowia!
5 minut wystarczy, żeby przygotować pełnowartościowy, odżywczy i pyszny posiłek, którego nie powstydziłoby się najmodniejsze spa. Jak? Wrzuć ulubione produkty do blendera i przygotuj pyszne smoothie, które odżywi Twoją skórę, poprawi przemianę materii, a jeśli odpowiednio dobierzesz składniki, również zaspokoi Twoją potrzebę zjedzenia deseru. Jeśli brakuje Ci inspiracji, skorzystaj z przepisów, które podbiły internet w czasie naszego Smoothie Challenge.
Nigdy nie deprecjonuj czasu, w którym możesz zrobić dla siebie coś dobrego. Jeśli nauczysz się priorytetyzować dbanie o siebie, w każdej dodatkowej wolnej chwili zaczniesz widzieć potencjał. Nie czekaj zatem, weź stoper do ręki i dobrze wykorzystaj swoje 5 minut.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
