Alkohol stał się elementem współczesnej kultury i wiele osób nie wyobraża sobie świętowania wyjątkowych okazji bez niego. Postrzegamy go również jako sposób na relaks, odstresowanie czy spędzenie czasu z bliskimi. Choć większość z nas już wie, że alkohol nie wpływa pozytywnie na zdrowie, to wciąż jest powszechnie obecny w naszym życiu. W artykule przyjrzymy się temu, jak spożycie alkoholu wpływa na różne aspekty naszego zdrowia i samopoczucia.
Wpływ alkoholu na układ nerwowy
Alkohol jest neurotoksyną, co oznacza, że jego spożycie prowadzi do uszkodzenia komórek nerwowych. Wywiera bezpośredni wpływ na funkcjonowanie i zdrowie mózgu. Choć bezpośrednio po spożyciu może skutkować chwilowym uczuciem rozluźnienia i euforii, to jest to jedynie efekt chwilowy. Destrukcyjne działanie alkoholu na komórki nerwowe obserwujemy zarówno u osób uzależnionych, jak i nienadużywających alkoholu.
Depresja i alkohol
W badaniach zaobserwowano również depresyjny wpływ alkoholu na ośrodkowy układ nerwowy. Regularne spożywanie alkoholu może być czynnikiem przyczyniającym się do depresji. Z drugiej strony osoby z depresją mają większe skłonności do nadużywania tej substancji. Samo spożycie przyczynia się do pogorszenia objawów depresyjnych, a także myśli samobójczych. Jeśli masz problemy związane ze zdrowiem psychicznym, warto rozważyć całkowitą rezygnację z alkoholu!
Alkohol zaburza równowagę w jelitach
Odpowiedni skład mikrobioty jest kluczowy dla ogólnego zdrowia i odporności, tymczasem spożywanie alkoholu zaburza balans mikroflory jelitowej. Prowadzi to do dysbiozy jelitowej, co z kolei może przyczyniać się do innych zaburzeń, jak choćby SIBO czy IBS. Twoje bakterie jelitowe pracują nad rozkładaniem różnych składników, których dostarczamy z pożywienia. Nie inaczej jest w przypadku alkoholu. Podczas tych przemian, powstają metabolity toksyczne dla naszego całego organizmu.
Jak alkohol miesza w hormonach?
Regularne spożywanie alkoholu może siać spory zamęt w Twoim układzie hormonalnym. Może zakłócać produkcję progesteronu i estrogenów, niezbędnych do utrzymania prawidłowych cykli miesiączkowych. Podwyższony poziom estrogenów, który wiąże się z konsumpcją alkoholu, zwiększa ryzyka rozwoju raka piersi!
Alkohol nie pozostaje również obojętny dla metabolizmu glukozy i insuliny. Po jego spożyciu, zwłaszcza słodkich napojów alkoholowych, dochodzi do gwałtownego wzrostu poziomu cukru we krwi. Długotrwałe i nadmierne spożycie może przyczyniać się do rozwoju insulinooporności czy cukrzycy typu 2.
Czy istnieje zdrowa dawka alkoholu?
Przez wiele lat wierzono, że umiarkowane spożycie alkoholu, zwłaszcza czerwonego wina, nie jest szkodliwe, a wręcz może działać prozdrowotnie. Na ten moment, wiemy już, że żadna dawka alkoholu nie jest bezpieczna!
Alkohol jest neurotoksyną, a jego spożycie wpływa negatywnie na szereg mechanizmów naszego organizmu. Zaczynając od układu pokarmowego, przez hormonalny, a kończąc na układzie nerwowym. Jeśli w nadchodzącym roku chcesz zadbać o swoje zdrowie, to warto zacząć od ograniczenia, a najlepiej całkowitej rezygnacji ze spożycia alkoholu.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
