Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Trendy
11.11.2024

Mikromedytacje. Trend czy odpowiedź na brak czasu?

Mikromedytacje. Trend czy odpowiedź na brak czasu?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Czujesz, że przytłacza Cię stres, więc próbujesz włączyć do codziennej rutyny praktyki relaksacyjne, ale znajdywanie na nie przestrzeni powoduje w Tobie jeszcze wyższy poziom rozedrgania? Wiemy, że to błędne koło, z którego niełatwo wyjść, więc przychodzimy z pomocą! Odpowiedzią na potrzebę relaksu dla najbardziej zabieganych mogą być mikromedytacje. Czym dokładnie są? 

Czy dbanie o siebie jest wymagające?

Czasami nawet mając najlepsze intencje trudno jest znaleźć czas, żeby o siebie zadbać. Dlaczego angażowanie się w self-care może być tak trudne, nawet gdy wiemy, jak bardzo jest potrzebne? Oto najczęstsze przyczyny:

Brak czasu: Wielu z nas jest przytłoczonych obowiązkami – praca, dom, dzieci, partner, przyjaciele. Kiedy każdy dzień wypełniają zadania, łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że nie mamy czasu na self-care. Wydaje się, że priorytetem są “pilniejsze” rzeczy. Ale prawda jest taka, że poświęcenie nawet kilku minut dziennie na praktyki self-care (jak medytacja, krótki spacer, czy głębszy oddech) może przynieść ogromne korzyści. Bywa, że po prostu trzeba dać sobie przyzwolenie na chwilę przerwy i przypomnieć sobie, że czas dla siebie nie jest luksusem – to podstawa dbania o własne zdrowie.

Presja bycia produktywnym: Żyjemy w kulturze, która gloryfikuje produktywność i często sprawia, że odpoczynek kojarzy się z lenistwem. Większość z nas słyszy, że sukces to efekt ciągłej pracy. Łatwo wpaść w pułapkę, gdzie każda przerwa w biegu zdaje się nam porażką lub marnotrawieniem czasu. Selfcare bywa postrzegane jako “zabieranie sobie czasu” na coś bardziej konstruktywnego, mimo że realnie ten czas spędzony na regeneracji jest absolutnie niezbędny. Warto zauważyć, że naładowane baterie dają więcej siły na działanie – im bardziej zadbany umysł, tym większa efektywność.

Brak poczucia zasługiwania: Zaskakująco wiele osób ma trudność z dbaniem o siebie, bo po prostu nie czują, że na to zasługują. Może pojawia się myśl, że potrzeby innych są ważniejsze, albo że troska o siebie to oznaka egoizmu. Jednak z psychologicznego punktu widzenia, selfcare jest aktem miłości własnej, a nie egocentryzmu. Dbanie o siebie to sposób na pokazanie sobie, że zasługujesz na uwagę i troskę. Jeśli ten aspekt budzi opory, warto zastanowić się nad źródłem tych przekonań i zacząć praktykować małe gesty selfcare, które stopniowo będą budować poczucie własnej wartości.

Stres i zmęczenie: Stres ma to do siebie, że wyczerpuje zasoby energii, przez co często nie mamy siły na dbanie o siebie, mimo że właśnie wtedy go potrzebujemy. Paradoksalnie, w stanach zmęczenia psychicznego selfcare jest najtrudniejsze do wdrożenia, choć daje największe korzyści. Zamiast pełnej rutyny, spróbuj więc zacząć od drobnych działań, które nie wymagają wiele energii – spokojna herbata, parę głębokich oddechów lub pięć minut medytacji. Te drobne kroki mogą skutecznie przeciwdziałać poczuciu przytłoczenia.

Zbyt wysokie oczekiwania: Czasami mamy w głowie obraz idealnej praktyki selfcare, która wymaga czasu, zaangażowania i absolutnej ciszy. Możemy myśleć, że dbanie o siebie to coś skomplikowanego – spa, długie godziny relaksu, codzienna medytacja. W rzeczywistości selfcare to każdy mały krok, który sprzyja zdrowiu i relaksowi. Zamiast czekać na idealny moment lub wolne popołudnie, spróbuj wprowadzać drobne elementy selfcare na bieżąco: filiżanka ulubionej kawy, wyjście na krótki spacer w ciągu dnia. Self-care może być proste i może działać pomimo całego chaosu codzienności.

Kobieta i mikromedytacje
Zdjęcie Canva

Mikromedytacje, czyli jak dbać o siebie mimo wszystko 

Ciągły pośpiech, nadmiar obowiązków i niekończące się listy zadań sprawiają, że czas dla siebie ląduje na samym końcu priorytetów, a dbanie o dobrostan zdaje się czymś odległym. Ale paradoksalnie, właśnie w tej rzeczywistości, gdzie każdy moment jest na wagę złota, regularne, małe praktyki self-care mogą być kluczowe. Bo chociaż te krótkie momenty dbania o siebie mogą wydawać się drobnostką, to właśnie one tworzą podstawy zdrowia psychicznego i fizycznego. Wyobraź sobie, że Twoje ciało i umysł są jak bateria – każdego dnia intensywne obowiązki, stres i wyzwania „rozładowują” Cię powoli, ale konsekwentnie. Bez momentów naładowania baterii, skazujesz się na wypalenie i pogorszenie nastroju. Selfcare działa jak ładowarka – nawet krótkie chwile dla siebie pomagają utrzymać poziom energii i uniknąć „mentalnego rozładowania”. Bycie konsekwentnym w tych praktykach daje nie tylko doraźny odpoczynek, ale też sprawia, że zyskujesz większą odporność na stres, lepiej radzisz sobie z emocjami i masz lepszą koncentrację. Regularne, nawet drobne nawyki sprawiają, że jesteś lepiej przygotowany na każdy dzień – bez względu na to, ile wyzwań się pojawi. Nie każdy ma godzinę na relaksacyjny masaż czy długi trening, ale pięć minut na głębokie oddechy, filiżanka ulubionej herbaty lub krótki spacer są często na wyciągnięcie ręki. Te małe momenty mogą wprowadzić stan odprężenia, poprawić nastrój i sprawić, że lepiej zaczniemy dzień. Poza tym, krótkie chwile self-care działają jak mentalna „pauza” – pozwalają na chwilę oderwania od intensywnego tempa, dzięki czemu wracamy do zadań z nową energią. Badania pokazują, że krótkie momenty odpoczynku poprawiają pamięć, koncentrację i kreatywność, co tylko podkreśla, jak istotne są one dla dobrego funkcjonowania.

Jedną z praktyk, które mogą się w warunkach nadmiaru obowiązków sprzyjać dbaniu o siebie, są mikromedytacje. Mikromedytacje to krótkie, łatwe do wykonania sesje medytacyjne, które trwają od kilkunastu sekund do kilku minut i mogą być wkomponowane w każdą część dnia. Są idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy czują, że brakuje im czasu na dłuższe praktyki medytacyjne, a jednak chcą korzystać z pozytywnych efektów regularnego wyciszania się. To chwile, które pozwalają wrócić do równowagi nawet w środku najbardziej zabieganego dnia – wystarczy zatrzymać się na moment, skupić na oddechu i na chwilę zanurzyć w „tu i teraz”. Oto jakie korzyści płyną z mikromedytacji:

Redukcja stresu na co dzień: Mikromedytacje pomagają obniżyć poziom stresu, nawet jeśli masz tylko kilka minut do wykorzystania. Skupienie się na oddechu i pozwolenie myślom na odpłynięcie pomaga zresetować układ nerwowy, co skutkuje obniżeniem poziomu kortyzolu, czyli hormonu stresu. Dzięki temu, kiedy napotykasz trudne sytuacje – w pracy, w szkole czy w domu – masz wyższą odporność na stres i potrafisz podejść do problemów z większym spokojem. Krótkie momenty wyciszenia dodają też poczucia kontroli nad emocjami, które często wymykają się spod niej podczas intensywnego dnia.

Poprawa koncentracji: Kiedy wykonujesz mikromedytacje, trenujesz swój umysł w skupieniu się na chwili obecnej, co pomaga w poprawie koncentracji i efektywności w innych zadaniach. Nawet chwilowe skupienie na oddechu lub zwrócenie uwagi na swoje ciało daje odpoczynek od chaosu myśli i pozwala wrócić do zadania z nową energią. Dzięki temu trudne zadania stają się bardziej osiągalne, a Ty zyskujesz większą wydajność i satysfakcję z pracy, ponieważ Twoja uwaga jest bardziej wyostrzona.

Większa odporność na frustracje: W życiu codziennym nie brakuje drobnych sytuacji, które mogą wywoływać irytację – czy to stanie w korku, czy czekanie w długiej kolejce. Mikromedytacje uczą Cię, jak nie ulegać frustracji. Nawet kilkanaście sekund świadomego oddechu w takich chwilach pozwala wyciszyć negatywne emocje i nabrać dystansu. W rezultacie zaczynasz reagować bardziej świadomie i spokojnie na drobne wyzwania dnia codziennego, co poprawia Twoje relacje z innymi i sprawia, że czujesz większy komfort psychiczny.

Lepszy nastrój i większa stabilność emocjonalna: Mikromedytacje mają zbawienny wpływ na Twój nastrój – regularne, nawet krótkie sesje sprawiają, że czujemy się szczęśliwsi i mniej podatni na zmienne emocje. Kiedy na moment oderwiesz się od intensywnego tempa życia i pozwolisz sobie na chwilę oddechu, dajesz sobie szansę na spojrzenie na sytuację z innej perspektywy. Taka praktyka wpływa na stabilność emocjonalną, co przekłada się na lepsze samopoczucie, a także pomaga uniknąć nagłych wahań nastroju.

Lepsza świadomość ciała: Mikromedytacje mogą być nie tylko sposobem na wyciszenie umysłu, ale również na zwrócenie uwagi na swoje ciało. Chwila oddechu, obserwacja postawy, rozluźnienie mięśni – to wszystko sprawia, że lepiej odczuwasz swoje ciało i łatwiej rozpoznajesz, kiedy potrzebujesz odpoczynku lub kiedy pojawiają się napięcia. To prowadzi do większej harmonii między ciałem a umysłem, co wspomaga ogólną równowagę. Możesz w ten sposób zminimalizować skutki przeciążeń i odczuwać więcej komfortu fizycznego na co dzień.

Większa uważność na chwilę obecną: Mikromedytacje uczą Cię celebrowania „tu i teraz”. Dzięki tej praktyce łatwiej przychodzi Ci bycie obecnym – zarówno podczas relaksu, jak i codziennych obowiązków. Kiedy bardziej świadomie podchodzisz do codziennych czynności, zaczynasz dostrzegać więcej drobnych przyjemności i zyskujesz nowe spojrzenie na to, co dzieje się wokół Ciebie. W praktyce oznacza to, że mniej czasu spędzasz na rozmyślaniu o przeszłości czy zamartwianiu się przyszłością, a zaczynasz czerpać więcej radości z chwili obecnej.

Kobieta i mikromedytacje
Zdjęcie Canva

„Nie mam czasu” to częsty argument, który przekreśla self-care, ale warto zastanowić się, czy na pewno tak jest. Czasami wystarczy tylko inaczej spojrzeć na codzienność i znaleźć małe chwile na odrobinę relaksu. Może warto zamienić kilka minut przeglądania telefonu na kilka głębokich oddechów lub pięciominutową medytację? Prawda jest taka, że self-care to nie zawsze długie rytuały – to również wybór, by w codziennym chaosie znaleźć parę chwil na przyjemności, które dodadzą Ci sił. Jeśli chcesz wprowadzić mikromedytacje do swojej codziennej praktyki, zacznij od ćwiczeń oddechowych. Praktyka 9 oddechów pozwoli Ci przywrócić wewnętrzną harmonię i spokój.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.