Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
11.07.2021

Motywacja pochodzi z działania! Jak ją skutecznie pobudzać?

Motywacja pochodzi z działania! Jak ją skutecznie pobudzać?
Zdjęcie Timur Romanov/ Unsplash
Zdjęcie Timur Romanov/ Unsplash

Czekasz na ten jeden, decydujący moment, kiedy w końcu spłynie na Ciebie motywacja, wstaniesz, ogarniesz się i zrobisz to, co zrobione być powinno? Uważaj, żeby przypadkiem nie przesiedzieć życia. 

Dopaminowe doładowanie 

„Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce.” Żeby samoistnie zadziało się tak, żeby siła, kreatywność, ochota i energia do działania po prostu wypełniły mnie po brzegi, a potem już tylko sukces, nagrody i samozadowolenie. Fajnie? Nawet bardzo, ale w praktyce wygląda to odrobinę inaczej, a żeby zrozumieć działanie motywacji trzeba zacząć od zrozumienia raz na zawsze, że ona nie dzieje się magicznie, sama z siebie. Aby zagłębić się w jej źródle, trzeba skierować uwagę w kierunku mózgu, w którym neuroprzekaźniki wykonują kawał ciężkiej roboty sprawiając, żeby, no właśnie, chciało się. Głównym neuroprzekaźnikiem, który zagrzewa nas do działania, jest dopamina. Jak wyjaśnia Mercè Correa, naukowiec z Universitat Jaume I of Castellón: „Dotychczas uważano, że dopamina jest odpowiedzialna za regulowanie poziomu przyjemności wynikającej z otrzymania nagrody i jest uwalniana wtedy, kiedy dostaniemy coś, co nas satysfakcjonuje. Najnowsze dowody naukowe pokazują jednak, że ten neuroprzekaźnik oddziałuje na nas zanim otrzymamy nagrodę i w zasadzie zachęca nas do działania. Innymi słowy, dopamina jest uwalniania, aby pomóc nam osiągnąć coś dobrego albo uniknąć czegoś złego.” (tłumaczenie własne). Osoby charakteryzujące się wysokim poziomem tego neuroprzekaźnika postrzegane są jako wiecznie zmotywowane do działania, aktywne i poszukujące zdarzeń, a przez to, że motywacja popycha je do pracy, częściej osiągają wyższy status społeczny. Niski poziom dopaminy natomiast jest charakterystyczny w zaburzeniach typu depresja, którym często towarzyszy brak motywacji do działania i niechęć do podejmowania jakichkolwiek aktywności.

motywacja
Zdjęcie Nikita Belov/ Unsplash

Motywacja, czyli w poszukiwaniu zapłonu 

Skoro wiesz już, że dopamina jest niezbędna do motywowania się i uwalnia się nie w momencie osiągnięcia celu, ale przed, warto poszukać sposobów na to, aby uruchomić cykl:

1. Podejmuję działanie. 

2. Uwalnia się dopamina, odczuwam satysfakcję, czyli nagrodę.

3. Pojawia się motywacja. 

4. Podejmuję kolejne działania. 

Jak widać na tym prostym schemacie, stymulowana motywacja pojawia się dopiero, kiedy podejmuje się wysiłek realizacji jakiejś czynności, a nie zanim go podejmiemy. Zamiast więc tracić czas na potencjalne nasiąkanie magiczną energią do działania, która miałaby pojawić się w zasadzie nie wiadomo skąd, wdróż w życie dopaminowe wspomagacze:

Przełam się do zrobienia pierwszego kroku Załóżmy, że masz cały dzień na przygotowanie jednej, ważnej rzeczy do pracy. Problem niestety pojawia się już o poranku, bo nie jesteś w stanie wykrzesać z siebie energii nawet do odkrycia kołdry, o odkrywaniu pokładów swojej  zawodowej kreatywności nie wspominając. Zamiast więc skupiać się na głównym celu, którym jest finalizacja projektu, ustaw sobie łatwo osiągalne mikro cele, które uruchomią cykl działanie-satysfakcja-motywacja-działanie. 1. Wstań i pościel łóżko. 2. Weź prysznic i przygotuj swoje ciało do pracy – ubierz się, zjedz pożywne  śniadanie i napij się kawy. Pewnie już po tych 2 prostych krokach poczujesz satysfakcję z tego, że udało Ci się pokonać poranny impas i zaczniesz generować energię do dalszego działania.

Nagradzaj się za małe sukcesy Jak zauważa Dr. Teresa Amabile, profesor Harvard Business School i autorka książki „The Progress principle”, nie trzeba osiągać gigantycznych sukcesów, żeby czuć się ze swoimi osiągnięciami wyśmienicie. Kluczem jest jednak umiejętność dostrzegania ich i autonagradzania, nawet po prostu ciepłymi słowami pod własnym adresem. Przyjmowanie komplementów, również tych od siebie samego, pomaga wzmagać uczucie satysfakcji, uwalniać dopaminę i być katalizatorem do dalszego działania.

Nie rozleniwiaj się warunkami pracy Jeśli myślisz, że praca z łóżka w stanie kompletnego rozleniwienia może przyczynić się wzrostowi motywacji, czas na pobudkę! Praca z łóżka, które powinno być oazą odpoczynku, może nie tylko spowolnić tempo i zmniejszyć jakość pracy, ale też zaburzyć jakość snu, a w konsekwencji przyczynić się do zaburzenia działania neuroprzekaźników.

motywacja
Zdjęcie Pietra Schwarzler/ Unsplash

Wybieraj trwałe środki nagrody za wykonane zadania Skupiaj się na swoich osiągnięciach, ale bierz poprawkę na to, że kawałek czekolady czy dodatkowy odcinek serialu nie wystarczą, aby zbudować w Tobie trwały mechanizm dążenia do satysfakcji, czyli nagrody. Skup się raczej na tym, jak się czujesz, kiedy udaje Ci się przełamać impas. Niech samozadowolenie, osobiste wartości, pasja i duma będą Twoim głównym źródłem motywacji i satysfakcji. 

Nie nagradzaj się za sabotowanie pracy Uważaj, co zaprogramujesz sobie jako źródło satysfakcji. Zgodnie z opisanym wyżej cyklem, jeśli będziesz robić wszystko, aby uniknąć pracy, a finalnie skończysz na kanapie, radośnie pochłaniając opakowanie lodów, możesz dać sygnał mózgowi, aby przyjemne doznania uwalniały się nie wtedy, kiedy zaczniesz działać, a kiedy zaczniesz unikać działania. 

Postaw na dietę wspomagającą działanie dopaminy Dopaminowy jadłospis powinien zawierać wybrane z poniższych produktów:

Sery i jogurty, 

Ryby bogate w kwasy omega-3, takie jak makrela czy łosoś,

Jajka, 

Banany,

Truskawki,

Gorzka czekolada,

Pestki dyni i słonecznika, 

Wegańskie źródła białka, takie jak soja, soczewica czy ciecierzyca.

Interesuje Cię praca mózgu? Dowiedz się, jak funkcjonują jego poszczególne półkule, czytając TEN artykuł.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.