Przyszła i ona: wiosna! Czy Ty podobnie jak my czujesz przypływ sił i chęci do życia? A może wręcz przeciwnie, zmienna pogoda dojeżdża Cię tak mocno, że potrzebujesz energetycznego doładowania? Niezależnie od tego, jaki jest Twój punkt wyjścia, sezonowe pokarmy pomogą Ci osiągnąć szczyt formy fizycznej i emocjonalnej. Dlatego dziś przygotowaliśmy dla Ciebie zestawienie najbardziej wartościowych, wiosennych warzyw.
4 pory roku smaków
Mogłoby się wydawać, że sezonowe jedzenie to kolejny trend bojowników o wszystko to, co bardziej ekologiczne. A przecież korzystanie z naturalnych zasobów dostępnych tu i teraz to najbardziej pierwotna forma odżywiania. Przecież 500 lat temu nikt nie udawał się do marketu na dział mrożonek, bo w środku zimy zachciało mu się truskawek, prawda? Wspieranie natury to oczywiście bardzo duża korzyść w skali globalnej:
– Mniejsze generowanie śladu węglowego podczas transportowania produktów po całym świecie,
– Mniejsze zużycie substancji chemicznych, takich jak pestycydy, herbicydy i fungicydy, pozwalającym przetrwać owocom i warzywom długie podróże bez straty na jakości i wyglądzie.
My dzisiaj jednak skupiamy się na korzyściach płynących z jedzenia sezonowego dla naszych organizmów. Produkty sezonowe, czyli owoce i warzywa, które są w pełni dojrzałe osiągając swój optymalny pod każdym względem wzrost w określonym przez naturalny rytm przyrody czasie są najbardziej zasobne w to, czego ludzkie ciało najbardziej potrzebuje w pełnowartościowej diecie: białko, węglowodany, tłuszcze, witaminy oraz szereg mikro i makroelementów. Wiosna to czas, kiedy lokalne targi zaczynają wabić nas feerią barw, kształtów i zapachów. Wygłodniali świeżości po długich i chłodnych miesiącach, pełnych cięższych, rozgrzewających posiłków, chętniej sięgamy po dania w wersji „light”. Chrupiące warzywa, świeże zioła i pierwsze, w pełni soczyste owoce to obowiązkowy element każdej wiosennej kuchni. Oto które powinny regularnie trafiać na Twoją listę zakupów:
Rabarbar
Sezon na niego rozpoczyna się z początkiem kwietnia. Jest nieodłącznym składnikiem ulubionych ciast i ląduje w słoikach przerobiony na domowe konfitury. Każda porcja jest potężnym źródłem antyoksydantów, ponieważ zawiera witaminy A, C oraz E. Jest bogaty w potas, kwas foliowy, błonnik, magnez, potas, sód, żelazo oraz wapń. To świetny wybór dla wszystkich kobiet wchodzących w okres menopauzy: jego korzeń zawiera związki biochemiczne, m.in. rapontycynę, porównywalne w budowie do fitoestrogenów, czyli hormonów roślinnych. Dzięki temu rabarbar może być pomocny w regulowaniu produkcji hormonów płciowych w tym wymagającym dla kobiet czasie. Warto wiedzieć, że zgodnie z Tradycyjną Medycyną Chińską rabarbar jest wykorzystywany w leczeniu zaparć i infekcji.
Rzodkiewka
Jej pierwsze zbiory odbywają się już w marcu, dlatego jest jedną z najwcześniejszych nowalijek. Chrupiąca, ostra w smaku jest niezawodną przekąską dla wszystkich znudzonych podjadaniem ciężkostrawnych orzechów między posiłkami. Zawiera beta-karoten, zeaksantynę, luteinę oraz sulforafan – silnie działające antyoksydanty, które przeciwdziałają wolnym rodnikom, pomagają oczyszczać organizm i działają odżywczo na włosy i paznokcie. Dodatkowo rzodkiewka w ponad 95% składa się z wody, więc jest idealnym rozwiązaniem dla wszystkich tych chcących nawilżyć skórę od środka. My bierzemy przykład z Francuzów i zajadamy się ich tradycyjną przekąską, surowymi rzodkiewkami z solonym masłem. Oh la la…
Szczypiorek
Pierwsze zbiory pojawiają się już na przełomie marca i kwietnia. To ukochany składnik twarożków i tofucznicy. Mimo że w sklepach jest dostępny przez cały rok, to właśnie ten wiosenny jest najbardziej aromatyczny i najzdrowszy. To bogactwo witamin A, C i K oraz folianów, które działają dobroczynnie na układ nerwowy. Znajdziemy w nim również żelazo, miedź i magnez. Dodatkowo szczypiorek zawiera allicynę, związek o silnych właściwościach przeciwbakteryjnych i przeciwgrzybiczych.
Szparagi
Sezon na nie zaczyna się na przełomie kwietnia i maja i stawia w pełnej gotowości wszystkich warzywnych foodies, ponieważ trwa zaledwie 2 miesiące. Dzięki bardzo dużej zawartości fitoestrogenów uważane są za jeden z najsilniej działających żeńskich afrodyzjaków, więc polecamy włączyć je do menu wiosennych randek. Szparagi zawierają sporą dawkę witamin A, C, K i tych z grupy B, a ze względu za dużą zawartość żelaza i kwasu foliowego działają wzmacniająco na krew. Ponadto poprawiają perystaltykę jelit oraz wspomagają proces oczyszczania wątroby.
Botwina
Sezon na nią rozpoczyna się już w maju i trwa niecałe 3 miesiące, dlatego warto ten okres wykorzystać do maksimum. Te młode listki i korzenie buraka ćwikłowego to bogactwo witaminy A, K, D, E, C oraz witamin z grupy B, magnezu, żelaza, potasu, fosforu i sodu. Botwina jest lekkostrawna, wzmacnia krew, wspomaga oczyszczanie organizmu i ma niewiele kalorii. Świetnie sprawdzi się na surowo w sałatkach, smażona (w połączeniu z czosnkiem, kaszą gryczaną i fetą tworzy danie, którym zajadamy się na ciepło i na zimno) i oczywiście jako bazowy składnik jednej z najpyszniejszych, lekkich zup, botwinki!
Pietruszka
Korzeń jest alternatywą dla ciężkostrawnych ziemniaczanych frytek, bazą warzywnych pasztetów i ciekawym dodatkiem do tradycyjnych hummusów. Na surowo spożywamy ze wszelkiej maści smarowidłami i tarty w surówkach. Natkę dodajemy do koktajli za każdym razem, kiedy potrzebujemy skorzystać z jej moczopędnego działania i pozbyć się obrzęków. Pietruszka to dobre źródło błonnika, witaminy A, C i E, kwasu foliowego oraz minerałów takich jak wapń, żelazo, magnes, potas i cynk. Jest lekkostrawna, dlatego warto pamiętać o niej podczas dolegliwości żołądkowych.
Kalarepa
To kolejne z majowych warzyw, po które warto sięgać regularnie. Bulwa jest źródłem witamin C i B oraz składników mineralnych takich jak miedź, wapń, potas, magnez i żelazo. Liście, które świetnie sprawdzą się jako baza do pesto oraz dodatek do zup i sałatek, mają witaminy A, K i te z grupy B. Zamiast je wyrzucać, postaw na zdrowe zero waste!
Sezonowe warzywa i owoce to moc substancji odżywczych, z których najbardziej lubimy antyoksydanty. Chcesz wiedzieć, po które z nich warto sięgać regularnie? Sprawdź nasz antyoksydacyjny przewodnik. Znajdziesz go TU.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
