Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Odżywianie
05.10.2021

Największe mity dotyczące detoksów dietetycznych

Największe mity dotyczące detoksów dietetycznych
Zdjęcie Nutriciously/ Unsplash
Zdjęcie Nutriciously/ Unsplash

Wraz ze zmianą sezonu często w głowie zaczynają kiełkować myśli o zmianie nawyków żywieniowych. Etap pierwszy: porządnie się oczyścić. Znasz to? Zanim rzucisz się na posty, kapuściane zupy i wodę z pieprzem cayenne, rozpraw się z nami z największymi mitami dotyczącymi detoksów dietetycznych. 

Oczyszczanie atmosfery 

Niewiele diet polaryzuje tak bardzo jak detoksy. Zwolennicy kochają je za szybkie efekty (o tym, czy naprawdę można się ich spodziewać, napiszemy już za chwilę), sceptycy wymieniają długą listę efektów ubocznych: zmęczenie, zawroty głowy czy mdłości. Oczyszczanie organizmu od wieków uważane było za skuteczną metodę usunięcia niepożądanych substancji, psujących zarówno ciało, jak i ducha. Starożytni Grecy serwowali sobie regularne lewatywy, Indianie oddawali się para medytacyjnym stanom popijając jedynie napary roślinne, powszechnie znana jest też biblijna przypowieść o 40-dniowym poście na pustyni. Dziś od narzędzi wspomagających detoks uginają się półki sklepów z ekologiczną żywnością, siłowni i aptek. Wiele z nich z pewnością łatwo może przyczynić się do wyczyszczenia portfela, ale skuteczność ich wpływu na ciało nie zawsze jest jednoznacznie potwierdzona. Najłatwiejsze do zweryfikowania wydają się detoksy oparte na produktach spożywczych (lub ich eliminowaniu), do których możemy zaliczyć:

Post całkowity, 

Post przerwany, 

Dietę sokową,

Dietę eliminacyjną. 

Zdjęcie Alex Lvrs/ Unsplash

Poza najbardziej agresywną formą detoksu, czyli całkowitym odstawieniem jedzenia, każda z powyższych opcji możne różnić się formą: czasem trwania, listą zakazanych i pożądanych produktów czy potencjalnymi efektami ubocznymi. Potencjalnych korzyści, o ile detoks zostanie przeprowadzony rozsądnie, np. uwzględniając indywidualny stan zdrowia, jest sporo:

Oczyszczenie ciała z nagromadzonych toksyn i odpadów metabolicznych, 

Pobudzenie pracy limfy, 

Doładowanie energetyczne, 

Włączenie większej ilości naturalnych produktów do codziennej diety, 

Uczucie lekkości, 

Uprawnienie metabolizmu, 

Przyśpieszenie spalania tkanki tłuszczowej, 

Poprawa koncentracji i jakości snu. 

Każdy z powyższych punktów jest na tyle zachęcający, że wydaje się wart odstawienia codziennej dawki przyjemności w postaci czekolady. Czy skuteczne oczyszczenie ciała musi oznaczać, że trzeba rzucać się na jeszcze większe ekstrema? Zanim dasz się ponieść oczyszczającemu szaleństwu, weź pod uwagę, czy największe mity dotyczące detoksów dietetycznych są naprawdę zasadne. Oto one:

Detoks oznacza płynną dietę Mimo że szczyt ich popularności przypadał na pierwszą dekadę XX w., zielone koktajle, dzierżone w rękach celebrytów z całego świata do dziś uważane są za najskuteczniejsze dietetyczne źródło oczyszczania ciała. Czy słusznie? Niekoniecznie, bo skuteczność koktajli i soków zależy od tego, z jakich produktów są przygotowywane. Jeśli mało będzie w nich owoców i warzyw o działaniu diuretycznym czy poprawiających jakość krwi, a sporo tych o wysokiej zawartości cukru, możesz zaserwować sobie gwałtowne napady głodu, rozdrażnienie i rozregulowanie gospodarki hormonalnej. Nie ma jednoznacznych dowodów medycznych, że unikanie posiłków stałych (o ile nie cierpisz z powodu określonych dolegliwości zdrowotnych, takich jak choroba Crohn’a) przyczynia się do znaczącej poprawy zdrowia. Co więcej, w niektórych przypadkach może wręcz spowolnić metabolizm, bo pijąc soki pozbawiamy się zawartego w owocach i warzywach cennego błonnika. Samo wyeliminowanie wysoko przetworzonych produktów, zawierających tłuszcze trans, solidne porcje słodzików czy sztucznych aromatów sprawi, że poczujesz się lepiej, lżej, a Twoja skóra zacznie wyglądać na zdrowszą. Nie rezygnuj więc z chrupania, tylko po prostu odstaw, przynajmniej na jakiś czas, chipsy. 

Zdjęcie Reinaldo Kevin/ Unsplash

Oczyszczanie to droga przez mękę Wymioty, biegunka, osłabienie, bóle głowy – wiele detoksowych diet bazuje na przeświadczeniu, że najpierw musimy pocierpieć, żeby potem było lepiej. Jasne, wymiecenie złogów z organizmu nie zawsze odbywa się w przyjemny sposób – dlatego np. po intensywnym masażu twarzy czasem na skórze pojawiają się wypryski. Nie każdy detoks jednak musi oznaczać restrykcyjne obcięcie kalorii i nieprzyjemne doznania w trakcie. Świetnym przykładem, łagodnego, kojącego oczyszczania jest wywodzące się z tradycji ajurwedyjskiej kitchari. Potrawa ta sama w sobie jest leczniczą dietą, najzdrowszą dla ciała i ducha. Jest nieodłącznym elementem panchakarmy, czyli ajurwedyjskiego detoksu mającego na celu uzdrowienie zarówno fizyczne, jak i mentalne. Określeniem tym nazywa się proste, jednogarnkowe potrawy, których podstawę stanowią dwa składniki: ryż i dal.  Cała reszta zależy od naszej inwencji, bo możemy wzbogacać je o dowolne przyprawy i warzywa – z założeniem, że są to naturalne, nieprzetworzone, sezonowe produkty.  Możemy traktować je jako osobną dietę i przez kilka dni nie żywić się niczym innym, lub po prostu włączyć je na stałe do grona ulubionych potraw. Kitchari jest przyjazne każdej doszy, niezwykle odżywcze i lekkostrawne dla nawet bardzo przeciążonego układu pokarmowego. Potrawę najlepiej jeść na świeżo i na ciepło, więc idealnie sprawdzi się jako posiłek podczas zimnych, jesiennych dni. Nasz Twigowy przepis na podstawową wersję tej przepysznej potrawy znajdziesz TUTAJ.

Nie ma szybszego rozwiązania Naprawdę myślisz, że weekendowe restrykcje kaloryczne przyczynią się do utraty kilku kilogramów tkanki tłuszczowej i całkowicie odmienią Twoją sylwetkę i zdrowie? Niestety szybka przygoda z detoksem sokowym może co najwyżej sprawić, że oczyścisz jelita i minimalnie zredukujesz masę ciała w wyniku zmniejszenia spożywanych kalorii, ale waga prawdopodobnie wróci do normy, jak tylko wrócisz do dawnego sposobu odżywiania. Co więcej, naukowcy zauważają, że rzucanie się na takie szybkie rozwiązania może łatwo skalować oczekiwania co do efektów, prowadzić do rozczarowań, a w dłuższej perspektywie wyrządzać psychologiczną krzywdę, wywołując m.in. zaburzenia odżywiania. Najlepszym sposobem na uzyskanie (i utrzymanie) optymalnych efektów jest wypracowanie własnego sposobu odżywiania, zapewniającego wszystkie niezbędne składniki odżywcze i cieszącego różnorodnością smaków. Nie wiesz, czy Twoja dieta Ci służy? Pomożemy rozwiać Twoje wątpliwości. Przeczytasz o tym TUTAJ.

Zdjęcie Jessica Delp/ Unsplash

Detoks nie musi odnosić się jedynie do przestrzeni kuchennej. O tym, od czego jeszcze warto zrobić sobie przerwę, żeby powrócić do życiowej równowagi, piszemy więcej TUTAJ.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.