W gonitwie za upragnionym celem warto robić sobie przystanki, żeby po drodze weryfikować, czy na pewno biegniemy w dobrym kierunku, z dobrym sprzętem i w najlepszej możliwej kondycji. Lub czy w ogóle posuwamy się do przodu. A co, jeśli nie? Sprawdź, jakie czynniki mogą oddalać Cię od sukcesu.
Błędne koło
Nawet jeśli poświęcasz długie godziny na sferę pracy, niestety nie musi to oznaczać przejścia do trybu przyśpieszonego rozwoju. Czy robiąc uczciwy rachunek sumienia widzisz, że Twoje wysiłki przekładają się na realne zmiany na lepsze? Jeśli tak, gratulujemy i z chęcią poznamy Twoją wersję recepty na sukces. Jeśli nie, nie miej do siebie pretensji i zmień model działania. Rozwój, szczególnie ten zarządzany samodzielnie często odbywa się metodą prób i błędów. Zamiast więc wyrzucać sobie brak produktywności, zastanów się, czy przypadkiem nie popełniasz ciągle tych samych błędów:
Zasiedziałeś/aś się w dotychczasowej ekspertyzie
Cieszysz się z opinii specjalisty w jakiejś dziedzinie i często dostajesz wyrazy uznania z zewnątrz? Świetnie, uważaj tylko, żeby ego nie zaczęło Ci ciążyć tak bardzo, że stracisz chęć do wyjścia poza strefę swojej ekspertyzy. Nawet jeśli czujesz, że Twoje zawodowe know-how predestynuje Cię do tytułu guru, nie zapominaj o jednym: świat się nieustannie zmienia. Jeśli nie będziesz dotrzymywać mu tempa, pogłębiając swoją wiedzę i poszerzając zakres umiejętności, może się okazać, że zamiast rozwoju zafundujesz sobie miejsce na podium wśród teoretyków-reliktów przeszłości. Poznawaj nowe zagadnienia i wychodź naprzód uczeniu się nowych rzeczy, nawet takich, które wymagają zgłębiania tematu od podstaw. Nie bój się być uczniem w nowej dziedzinie – nie dość, że nie stracisz uznania w oczach innych, ale prawdopodobnie zyskasz go więcej. Dlaczego? Psychologowie pokazują, że nauka nowych rzeczy i wystawianie się na wyzwania z nimi związane to najlepsza metoda na bodźcowanie mózgu do rozwoju. A im lepiej on będzie pracować, tym sprawniej Ty będziesz wykorzystywać wszystko to, co już wiesz.
Nie mówisz o tym, co robisz
Wyobraź sobie, że na jednym z przystanków na drodze do rozwoju masz przystąpić do jednej z dwóch grup. Jedna to „posiedzę i poczekam, aż ktoś mnie znajdzie”, druga to „im szybciej ludzie się dowiedzą, co robię, tym szybciej mnie znajdą”. Wybór należy do Ciebie. W którą stronę pójdziesz? Wielu z nas zatrzymuje informacje o własnym rozwoju tylko dla siebie. Boimy się ośmieszenia, wytykania braków czy błędów, nie chcemy zapeszać albo boimy się, że ktoś ukradnie nasz pomysł na sukces. Nawet psychologowie zauważają, że nadmierne opowiadanie o swoich planach może wywołać zbyt dużą presję, skalowaną powracającymi co chwila pytaniami „jak idzie?”. Najnowsze badania pokazują jednak, że mówić warto, ale podobnie jak w wielu innych kwestiach, i w tej liczy się nie ilość, a jakość rozmów (i rozmówców). Opowiadanie o swoich umiejętnościach ludziom, którzy mogą być Twoimi potencjalnymi współpracownikami, guru rozwojowymi lub po prostu współtowarzyszami drogi, od których możesz zaczerpnąć doświadczenia, może okazać się wskoczeniem na szybszy bieg rozwojowy. Wychyl się więc od czasu do czasu ze swojej skorupki z komunikatem o postępach swojej pracy. Tak zasiane ziarenko będzie kiełkować, nawet kiedy znów się w niej na chwilę zaszyjesz.
Nie uprawiasz networkingu
Nawet jeśli rozwijasz się samodzielnie i chcesz tworzyć jednoosobowy biznes, zawsze będziesz funkcjonować wśród ludzi. Dobrze by było więc nauczyć się funkcjonować wśród nich sprawnie. Umiejętnie przeprowadzany networking jest jednym z kluczowych narzędzi rozwoju: sprawia, że zostajesz zauważony, budujesz sobie przestrzeń do wymiany doświadczeń, wychodzisz naprzeciw nowym możliwościom, dostajesz cenny feedback o tym, jakich kwalifikacji może Ci jeszcze brakować, budujesz długofalowe relacje oraz wzmacniasz pewność siebie. Pamiętaj jednak, że zanim staniesz się najbardziej pożądaną osobą na spotkaniu networkingowym, będziesz musieć poświęcić (aktywnie i świadomie) czas na zaistnienie w Twoim docelowym środowisku. Jak? Wykorzystaj social media do komunikowania o tym, czym się zajmujesz. Dołącz do grup zainteresowań zbieżnych z Twoimi. Poszukaj wśród swoich kontaktów osób, które mogą znać kogoś, kogo Ty potrzebujesz poznać. Nie nastawiaj się jedynie na branie, ale też na dawanie – pomagaj innym w rozwoju i pomagaj im „łączyć kroki”.
Zajmujesz się zbyt dużą ilością rzeczy na raz
Multitasking jest z pewnością bardzo przydatną umiejętnością, o ile nie zaczyna sprawiać, że wchodzisz w tryb zajmowania się wszystkim, czyli niczym. Nie da się być ekspertem w każdej dziedzinie, warto więc nauczyć się poświęcać czas tylko temu, co jest jego naprawdę warte. Jak zacząć to robić? Odpowiedzieliśmy na to pytanie dla Ciebie!
1. Określ listę kluczowych priorytetów i upewnij się, że zawsze masz czas na ich realizację.
2. Ustal godzinowy grafik pracy, gdzie jasno wyodrębnisz czas ustalony „na sztywno” i ten do luźniejszego zagospodarowania.
3. Posiłkuj się listami to-do. Jeśli masz problem z motywacją, rozpisz zadania na małe etapy, wtedy określenie nawet najmniejszego spowoduje dopaminowe doładowanie i zmotywuje Cię do dalszej pracy.
4. Zajmuj się najważniejszymi zadaniami w pierwszej kolejności dnia, dzięki temu wykorzystasz świeżość głowy i unikniesz sytuacji, w której zabraknie Ci energii na to, co najważniejsze.
5. Naucz się odmawiać.
6. Deleguj!
7. Naucz się wychwytywać znaki ostrzegawcze perfekcjonizmu. Więcej o tym, dlaczego często bywa on hamulcem w drodze do rozwoju, przeczytasz TUTAJ.
Sam/a w siebie nie wierzysz i podświadomie sabotujesz sukces
Aby realnie się rozwijać, musisz wyjść ze swojego bąbelka wyobrażeń o świecie i skonfrontować się z rzeczywistością. Nie jest to jednak łatwe, kiedy w bąbelku jest tak bezpiecznie, przewidywalnie i z dala od oceny, prawda? Brak pewności siebie nie tylko zakleszcza w strefie komfortu, ale tez może przyczyniać się do (często nieuświadomionych) działań sabotujących życiowy wzrost. Jakie znajdują się na szczycie listy? Eksperci jednym tchem wymieniają kilka. Uciekanie od kontaktu z osobami, które mogą w nim pomóc, unikanie kluczowych dla procesu wyzwań, żeby przypadkiem nie ponieść porażki, odbieranie sobie możliwości nauki na błędach, nieumiejętne komunikowanie swoich potrzeb. Zastanów się, co może w życiowej perspektywie przynieść Ci więcej negatywów: wieczne wyobrażanie sobie, co by było gdyby czy postawienie na siebie tu i teraz, nawet z ryzykiem, że coś pójdzie nie tak. Jeśli skłaniasz się ku drugiej opcji, skorzystaj z naszych wskazówek, jak zrobić pierwszy krok poza strefę komfortu. Znajdziesz je TUTAJ.
Mimo że sukces czasami wydaje się sumą przypadków, osoby go odnoszące często mają zespół wspólnych cech i nawyków, które pozwoliły im stać się ekspertami w swoich dziedzinach. Ciekawi Cię, jakie rutyny warto wypracowywać, by podążać ich przykładem? Odpowiedzi szukaj TUTAJ.