Zupa na śniadanie. Kulinarna ekstrawagancja czy najprostsza rewolucja dla zdrowia? Dla fanów kanapek z serem pewnie jedno i drugie, ale zapewniamy, że dla potencjalnych korzyści warto zerwać z kuchennymi nawykami. My uwielbiamy zupy o każdej porze dnia i roku. Dlaczego? Zaraz zalejemy Cię argumentami!
Zupy, cała masa dobra w płynie
Im chętniej wprowadzamy w życie zdrowe nawyki żywieniowe, tym częściej zupy goszczą w naszych jadłospisach – trudno polemizować z twardymi danymi. Rynek zup rośnie z roku na rok o średnio 3%, a warto pamietać, że to statystyki dotyczące jedynie zup gotowych, kupowanych w supermarketach, na wynos w restauracjach czy sklepach ze zdrową żywnością, nie uwzględniające tych przygotowywanych w domu. Historia gotowania zup jest równie stara co historia gotowania sama w sobie. W starożytności przygotowywano je w wydrążonych kamieniach, które stały się prototypami współczesnych garnków. Choć pierwsze zupy nie były zbyt treściwe, przepisy na nie zaczęto ubogacać w okresie późnego renesansu i baroku. Dodatki ziaren, mięs i ziół sprawiły, że płynne eliksiry smaku szybko stały się pełnowartościowymi posiłkami. Kochamy je do dziś. Od tradycyjnej, polskiej grochówki po rozgrzewające miso, od chłodzącego gazpacho po energetyzujący chowder, coraz chętniej sięgamy po przepisy z najdalszych zakątków świata. Jak powiedział Anthony Bourdain, amerykański szef kuchni, pisarz i twórca dokumentów podróżniczo-kulinarnych, zupa to podstawa, która sprawia, że życie nabiera sensu, kiedy wszystko inne dookoła go traci. Jedyne, co możemy zrobić, to przyznać mu 100% racji i zachęcić Was do tego, aby eksplorować świat zup tak często, jak się da.
Zupy to pożywna oszczędność
Zupy to jedne z najbardziej przyjaznych niewielkim budżetom posiłków. Nie trzeba inwestować w wyszukane składniki, żeby stworzyć ciekawy w smaku i cieszący żołądek przepis. Wystarczą podstawowe warzywa, takie jak marchewka czy kalafior, odrobina oliwy, przypraw i mleka kokosowego, aby pół godziny od wejścia do kuchni zajadać się miską płynnej poezji. Jeżeli chcesz poszukać oszczędności w sferze kulinarnej, z ołówkiem w ręku przelicz koszt domowego wyprodukowania całego garnka zupy. Pewnie zdziwisz się, jak coś tak pysznego i wystarczającego na kilka posiłków może tak niewiele kosztować.
Sposób na resztki
Zupy kochają ideę zero waste! Niewykorzystane warzywa, resztki ziół, liście rzodkiewki, na które wiecznie brakuje pomysłu – większość roślinnych produktów, zalegających w lodówce wystarczy upiec / ugotować / udusić, doprawić, zblendować i posiłek gotowy! Brytyjskie badania pokazują, że stosując zasadę zero waste w kuchni można zaoszczędzić nawet 1000 funtów rocznie. Kto by pomyślał, że dzięki zupom można zafundować sobie dodatkowe wakacje!
Nie tylko rozgrzewa
Wbrew obiegowej opinii zupa to nie tylko posiłek jesienno-zimowy. W gorące miesiące to świetny sposób na nasycenie i nawodnienie organizmu. Chłodniki z warzyw o dużej zawartości wody, takich jak pomidory, ogórki, czy papryka sprawią, że Twoja skóra będzie pełna blasku i napięta, a zblendowane z warzyw ze skórką zapewnią Ci odpowiednią podaż błonnika, utrzymującego przemianę materii w szczytowej formie.
Reset dla jelit
Przygotowane z dużej ilości odżywczych składników zupy wzmacniają organizm bez nadmiernego przeciążania układu trawiennego. Szybko zostają „przerobione” przez organizm, nie powodując dyskomfortu w przeładowanym żołądku czy zaparć. Jeśli czujesz, że cały trakt pokarmowy potrzebuje specjalnego potraktowania i wsparcia, wzbogać swoje zupy o zioła i przyprawy takie jak imbir, cynamon, kolendra, kumin, kurkuma, mięta czy koper włoski, aby błyskawicznie poprawić trawienie.
Zupy nadają się do mrożenia
Porcja pożywnego, domowego posiłku, który czeka w zamrażarce na chwilę kuchennej chwały to najlepszy ratunek podczas intensywnych dni. Jak najlepiej mrozić zupę? Przede wszystkim należy pamietać, żeby zacząć od całkowitego jej ostudzenia. Następnie warto podzielić zupę na małe porcje – takie, które nadadzą się na posiłek dla 1 osoby. Dzięki temu unikniesz ponownego mrożenia resztek. Pamiętaj, aby każdy woreczek opatrzyć etykietą z datą mrożenia. Tak przygotowaną zupę możesz przechowywać w zamrażarce nawet do 3 miesięcy.
Na zachętę do włączenia zup do Twoich kulinarnych rytuałów mamy dla Ciebie 2 przepisy, dzięki którym odkryjesz uroki szybkiego gotowania i jedzenia zup zarówno na ciepło, jak i na zimno. Oto one:
Marchewkowo-imbirowy krem z mlekiem kokosowym
Składniki:
– 5 średnich marchewek,
– 1 cebula perłowa,
– 3 cm korzeń imbiru,
– 330 ml gęstego mleka kokosowego,
– 750 ml wywaru warzywnego (może być z ekologicznej kostki do zup),
– 1 łyżeczka cynamonu,
– 1/2 łyżeczki kurkumy,
– 1 łyżeczka soli,
– 1 łyżka oleju do smażenia.
Sposób wykonania: marchewki umyj, obierz i pokrój w małe kawałki. Cebulę obierz i pokrój w piórka. W garnku z grubym dnem rozgrzej oliwę, wrzuć cebulę i podsmażaj na średnim ogniu do zeszklenia 3-4 minuty. Dorzuć marchewkę i podsmażaj przez ok. 10 minut. Obierz i zetrzyj imbir na tarce o małych oczkach i dodaj do marchewki, smaż przez kolejne 2-3 minuty. Dodaj wywar i gotuj warzywa przez ok. 15 minut. Ściągnij garnek z gazu, dodaj mleko kokosowe i przyprawy i zblenduj całość na gładki krem.
Ogórkowo- miętowy chłodnik z kefirem
Składniki:
– 2 duże świeże ogórki,
– 1 ząbek czosnku,
– Sok z 1/2 cytryny,
– Pół pęczka świeżej mięty,
– 500 kefiru tradycyjnego lub roślinnego bez dodatku cukru.
Sposób wykonania: ogórki umyj, obierz ze skórki i pokrój na kawałki. Wrzuć do blendera ze wszystkimi składnikami poza miętą i blenduj do uzyskania jednolitej konsystencji. Przed podaniem zupę wstaw do lodówki na min. 30 minut do schłodzenia. Mięte umyj, oderwij listki i posiekaj. Posyp nią chłodnik i serwuj od razu.
Lubisz zupy? TUTAJ przeczytasz co dodać do bulionu, by wzmocnić jego prozdrowotną moc.