Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
15.10.2020

Obcowanie ze sztuką aktywuje uczucie szczęścia. I nie tylko 

Obcowanie ze sztuką aktywuje uczucie szczęścia. I nie tylko
Zdjęcie Christian Fregnan/ Unsplash
Zdjęcie Christian Fregnan/ Unsplash

Kiedy mówimy, że sztuka wzbogaca, nie mamy na myśli 450 milionów dolarów, za które w 2017 r. sprzedany został przez dom aukcyjny Christie’s najdroższy obraz świata, Salvator Mundi pędzla Leonardo da Vinci. To przede wszystkim korzyści niematerialne dla ciała i ducha, pozwalające rozwijać nasz mózg, wrażliwość oraz relacje społeczne. Dlaczego zatem warto zaplanować na najbliższy wolny dzień aktywność kulturalną? Oto powody, które nie pozostawiają złudzeń! 

Obcowanie ze sztuką to… wzmożone poczucie szczęścia

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez profesora Semira Zeki z University College w Londynie, patrzenie na dzieło sztuki może wywołać dokładnie taką samą psychologiczną reakcję jak ta płynąca z doświadczania miłości. Profesor Zeki badał aktywność mózgu, która miała miejsce podczas oglądania uznawanych za klasycznie piękne obrazów, od Narodzin Wenus Botticelliego po dzieła Leonarda da Vinci. Okazało się, że taka forma wizualnej stymulacji powodowała wzrost produkcji dopaminy, czyli neuroprzekaźnika wywołującego u zakochanych przyśpieszenie przepływu krwi, poczucie euforii. Pobudziła ona także pracę czołowego płata mózgu, odpowiedzialnego za uczucie błogości, planowanie, pamięć i myślenie. Jeśli więc czujesz, że zamiast wspinać się na wyżyny szczęścia zaliczasz dolinę, poświęć kwadrans na nacieszenie oczu (i mózgu) pięknem obrazów.  Jeśli nie masz czasu przejść się do muzeum osobiście, skorzystaj z wirtualnego spaceru po najlepszych światowych galeriach. I pamiętaj o naszym poniedziałkowym instagramowym cyklu Manifesting Monday, gdzie co tydzień rano wrzucamy porcję inspiracji do pozytywnych wizualizacji! 

Zdjęcie Christian Fregnan/ Unsplash

Redukcja stresu 

Nie każdy z nas ma talent na miarę Pablo Picasso, ale każdy z nas doświadcza stresu. A jak potwierdzają naukowcy z Uniwersytetu Harvarda, wyrażanie siebie za pomocą sztuki to sprawdzony środek w walce z nerwicą, depresją, a nawet demencją. Jak to działa? Skupiając się na manualnej czynności ograniczamy ilość myśli wpadających do naszego wewnętrznego kołowrotka, stabilizujemy ciśnienie, normalizujemy oddech i wyciszamy. Dzięki temu spada produkcja hormonu stresu, czyli kortyzolu. Nasze ciało doznaje stanu relaksu, a jednocześnie mózg zalicza trening z zakresu pogłębiania zdolności kognitywnych. Czy taka forma terapii jest dla wszystkich? Dr Megan Carleton, specjalizująca się w terapii sztuką we współpracującym z Uniwersytetem Harvarda Szpitalem Generalnym w Massachusetts zapewnia, że tak! Niezależnie od poziomu naszych zdolności manualnych czy kreatywnych, wszyscy możemy doświadczać tych samych pozytywnych efektów, ponieważ skuteczność terapii sztuką tkwi nie w jakości finalnego dzieła, ale procesie jego tworzenia. 

Wyższy poziom socjalizacji

Targi sztuki, premiery teatralne czy wystawy przyciągają osoby, dla których rozwój intelektualny jest integralną częścią życia. Jeśli czujesz, że brakuje Ci konstruktywnej stymulacji, sprawdź, czy przypadkiem na dniach w Twoim mieście nie ma wernisażu lub spotkania kółka artystycznych zainteresowań. Nawet jeśli nie lubisz wdawać się w publiczne dyskusje, wybierz się w roli cichego obserwatora. Już to wystarczy, aby zasiać ziarno ciekawości, któremu możesz potem dać rozkwitnąć w mniejszych podgrupach. 

obcowanie ze sztuką
Zdjęcie Jean Carlo-Emer/ Unsplash

Kreatywność w praktyce

Niezależnie od tego, czy sztukę tworzysz czy podziwiasz, bodźcujesz procesy kreatywne zachodzące w mózgu. Pobudzasz wyobraźnię, uczysz się swobody wyrazu (również, jeśli sztukę po prostu komentujesz – dzięki temu przyzwyczajasz się do wyrażania swojej opinii na forum), szukasz niestandardowych rozwiązań.  To cechy, które są niezwykle przydatne w innych sferach życia. Obcując ze sztuką łączysz zatem przyjemne z pożytecznym: nie tylko ubogacasz swoje życie tu i teraz, ale też wykształcasz w sobie mechanizmy, które mogą procentować np. w pracy. 

Lepsze zrozumienie współczesnego świata

Artyści od zarania dziejów występowali w roli komentatorów rzeczywistości.  Odkryte w 1940 r.  w Lascaux, najstarsze znane obecnie malowidła ścienne, stanowią niezwykle cenną dla naukowców dokumentację życia, które toczyło się w latach 17 000 – 15 000 p.n.e. Namalowana w 1937 r. Guernica, obraz autorstwa Pablo Picasso, to reakcja artysty na brutalne wydarzenia związane z wojną domową w Hiszpanii i wyrazem hołdu dla baskijskiego miasta, zbombardowanego przy wsparciu wojsk III Rzeszy i Włoch.  Obcowanie ze sztuką to nie tylko nauka historii, ale również dzięki komentarzom artystów, lepsze zrozumienie warunkujących ją ciągów przyczynowo-skutkowych. To okno na świat, które pokazuje dużo więcej niż stan własnego podwórka.

obcowanie ze sztuką
Zdjęcie Ryan Stefan/ Unsplash

Nie przejmuj się, jeśli miasto, w którym mieszkasz, nie oferuje wystarczającej oferty kulturalnej. Nawet pandemia nie była w stanie zatrzymać artystów i instytucji kulturalnych, które i na tym polu wykazały się kreatywnością, przenosząc świat sztuki do sieci. Aby wybrać się na wirtualny spacer po najlepszych światowych kolekcjach, odwiedź https://artsandculture.google.com. Znajdziesz tam zbiory z ponad 2000 najważniejszych muzeów i galerii, do podziwiania bez opłat i limitu czasu! Obcowanie ze sztuką nigdy nie było prostsze.

Zainteresował Cię ten temat? Przeczytaj o terapeutycznej mocy pracy z gliną. Piszemy o tym TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.