Odporność to broń, której nie doceniamy na co dzień. Refleksja przychodzi dopiero wtedy, kiedy odczuwamy jej brak. Oczywiście nic nie da nam pełnej gwarancji wiecznego zdrowia, ale im więcej amunicji dajemy naszemu ciału trybem życia i sposobem odżywiania, tym większe szanse ma ono w starciu w szalejącymi wokół wirusami. Dziś jest to szczególnie ważne. Sprawdzamy, co warto włączyć do swojej diety, żeby wykorzystać czas spędzony w domu i wzmocnić siebie i swoich bliskich.
Olej z oregano
Mimo że oregano w wersji świeżej lub suszonej jest jedną z najpopularniejszych przypraw, o olejku słyszało już niewielu z nas, a jeszcze mniej go używało. Błąd! Dzięki zawartości dwóch organicznych związków chemicznych: karwakrolu i tymolu, oregano wykazuje silne działanie lecznicze. Działa przeciwzapalnie, zwalczając nawet infekcje wirusowe. Ma właściwości antygrzybiczne, antybakteryjne i antypasożytnicze. Pomaga usuwać z organizmu wolne rodniki, dzięki czemu spowalnia procesy starzenia. Można go stosować wewnętrznie, rozcieńczając olejek we wskazanych na opakowaniu proporcjach w dowolnie wybranym płynie (wystarczy nawet shot w postaci szklanki wody i kilku kropel olejku, ale świetnie sprawdzi się też w zupie, smoothie lub dressingu do sałatki) lub miejscowo na skórze, paznokciach i w jamie ustnej. Dla tych, którzy nie wiedzą jak zacząć swoją kulinarną przygodę z olejkiem oregano, dzielimy się przepisem na dodający energii dressing.
Power dressing z olejkiem z oregano:
- 1 100 ml oliwy z oliwek
- 5 kropli olejku z oregano
- sok z ½ cytryny
- duża garść drobno posiekanej natki pietruszki
- szczypta soli
- szczypta pieprzu
Sposób przygotowania: Wszystkie składniki mieszamy w słoiku. Przechowujemy szczelnie zamknięte w lodówce do 3 dni.
Zakwas z buraka
Mamy to szczęście, że Polska jest krajem kiszonkami stojącym i nawet jeśli nie mamy czasu na domowe kiszenie (co swoją drogą jest dużo prostsze niż mogłoby się wydawać), możemy je dostać w większości sklepów spożywczych. Właściwości prozdrowotne soku z kiszonego buraka, spopularyzowanego dzięki Dr Dąbrowskiej i jej słynnemu postowi, są tak duże, że zastanawiamy się, czy po prostu nie jest on eliksirem na wszystkie życiowe problemy. Pity regularnie poprawia jakość krwi, reguluje pracę jelit i wzmacnia ich cenną florę bakteryjną, wzmacnia wątrobę, jest niezbędny w procesie oczyszczania organizmu z toksyn (uwaga: jest świetnym domowym sposobem na kaca!), działa przeciwzapalnie, redukuje wolne rodniki, poprawia koncentrację i jakość snu, jest bogatym źródłem żelaza… Wystarczy 100 ml pite codziennie, najlepiej przed pierwszym posiłkiem, żeby wzmocnić cały organizm już w 2 tygodnie!
Rokitnik
Nazwa „rokitnik pospolity” brzmi bardzo niepozornie, ale nie dajcie się zwieść pozorom. Ta roślina wykazuje tak silne właściwości prozdrowotne, że nazywana jest też złotem Syberii, a jej owoce, liście i nasiona znajdują szerokie zastosowanie zarówno w medycynie, jak i kosmetyce. Rokitnik ma bardzo wysoką zawartość witaminy C, ustępując pod tym względem miejsca jedynie dzikiej róży. Witamina ta jest niezbędna dla prawidłowej pracy układu immunologicznego, więc warto włączyć go do profilaktyki antyprzeziębieniowej. Dodatkowo rokitnik zawiera flawonoidy, aminokwasy, potas, żelazo, fosfor, mangan, bor, wapń, krzem nienasycone kwasy tłuszczowe oraz bogactwo witamin A, D, E oraz K. Ma bardzo intensywny, kwaśny smak, ale na szczęście na rynku dostępna jest cała gama rokitnikowych produktów: soki, konfitury, nalewki, suszone owoce, musy czy herbaty, więc łatwo znaleźć coś smakowitego dla siebie. Nasz pomysł? Smoothie z dodatkiem soku z rokitnika.
Rokitnikowe power smoothie (2 małe lub 1 duża porcja):
- 1 mrożony banan
- 50 g mrożonego mango
- 100 ml soku z rokitnika
- 200 ml mleka migdałowego
- łyżeczka syropu klonowego (lub więcej – według uznania)
Sposób przygotowania: Wszystkie składniki blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji i od razu serwujemy.
Orzechy
Orzechy są nie tylko zdrową, sycącą przekąską, która poprawi stan skóry dzięki wysokiej zawartości kwasów omega-3 i omega-6 nie powodując skoków cukru we krwi, ale też pysznym źródłem witaminy E. Jej antyoksydacyjne właściwości są tak silne, że nazywa się ją witaminą młodości. Ale tym razem nie chodzi nam tylko o urodę (chociaż przyznajmy, że mniejsza ilość zmarszczek jest bardzo przyjemnym efektem ubocznym orzechowej terapii wzmacniającej, prawda?). Zwiększona ilość wolnych rodników przyczynia się też do obniżenia odporności, przez co jesteśmy bardziej podatni na szereg chorób, od grypy do raka.
Woda
Zaskoczeni? Może to i dobrze, bo dzięki temu łatwiej będzie zapamiętać, że dbanie o odporność naprawdę nie wymaga wielkiego wysiłku. Picie odpowiedniej ilości wody wspomaga pracę naszego układu limfatycznego. Ten działa jak zmiotka wewnątrz naszego organizmu, która doprowadza do węzłów chłonnych wszelkie zalegające w nim substancje toksyczne. Stamtąd trafiają do nerek i są wydalane z ciała w postaci moczu. Jeśli nie będziemy dostarczać sobie wymaganej ilości płynów, limfa będzie stać, pojawią się obrzęki, a cała chemia metaboliczna nie zostanie wypłukana. Zatem zanim przeczytacie zakończenie artykułu, zarządzamy przerwę na szklankę wody!
Jesteśmy zwolennikami teorii, że dbanie o siebie powinno dawać przyjemność. Jeśli znajdziemy sposoby na to, żeby zrobić z niego rytuały, które lubimy, prawdopodobnie zagoszczą one w naszym życiu na długo. Ilość wzmacniających nas produktów i sposobów na ich wykorzystanie jest tak duża, że zachęcamy do eksperymentowania i tworzenia własnych, ulubionych przepisów. A tym, którzy nie wiedzą jak zacząć i szukają inspiracji, proponujemy wypróbować nasze propozycje na power smoothie i power dressing.