Czy kawałeczek drewna może oczyścić Twoją aurę, otworzyć czakry i ukoić emocje? Jeśli sięgniesz po palo santo, ponoć efekt masz gwarantowany. To niepozorne drewienko to jeden z ulubionych gadżetów świata wellness. Koniunktura rośnie, poza samym palo santo można dostać pachnące nim świece, perfumy czy balsamy do ciała. Oprócz walorów zapachowych przypisuje mu się niemal magiczne właściwości. Sprawdzamy, czy to faktycznie magia, czy opakowany w ezoteryczny marketing naturalny odświeżacz powietrza.
Palo santo, skąd się wzięło?
Palo santo, czyli „święte drzewo“ używane jest od setek lat przez rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej. Specjaliści od medycyny ludowej używali go do oczyszczania ze złej energii. Jego popularność wzrosła, kiedy zamiłowaniem do tego rytualnego okadzania podzielili się amerykańscy celebryci. Ponoć Gwyneth Paltrow nie wyobraża sobie bez niego porannej sesji jogi, a Oprah w jego oparach uzupełnia swój Dziennik Wdzięczności. Dziś to małe drewienko może kupić każdy, bez konieczności szukania najbliższej siedziby szamana. Jego gałęzie dostępne są w kilkucentymetrowych kawałkach na najpopularniejszych platformach sprzedażowych za kilkanaście złotych, z dostawą prosto do naszych przeładowanych negatywnymi wibracjami domów.

Czy działa?
Szamani wierzyli, że im bardziej przeszkadza ci zapach palącego się drewna, tym więcej negatywnej energii masz w sobie. A im bardziej będziesz się z niej oczyszczać, tym bardziej będziesz się przyzwyczajać, a nawet potrzebować jego specyficznego aromatu. W odróżnieniu od białej szałwii, według tradycji ludowej palo santo ma nie tylko niwelować negatywną energię, ale tez przyciągać pozytywną. Lubimy 2 w 1, szczególnie takie! Nawet jeśli pominiemy mistyczną warstwę, jego działanie wydaje nam się uzasadnione. Jego głęboki, drzewny aromat działa kojąco na zmysły – łatwiej się przy nim wyciszyć, medytować, a nawet zasnąć. Dodatkowo, naukowcy z Narodowego Uniwersytetu Rolniczego La Molina w Peru udowodnili w badaniach, że olejek z palo santo ma działanie antybakteryjne, działając na następujące szczepy: Staphilococcus aureus, Bacillus cereus, Listeria monocytogenes, Clostridium perfringens, Escherichia coli, Salmonella choleraesuis i Candida albicans.
Jak używać?
Domowy rytuał palenia palo santo jest bardzo prosty. Wystarczy zapalić końcówkę, poczekać, aż chwyci ogień, zdmuchnąć płomień i zostawić do powolnego żarzenia się na podstawce wykonanej z tworzywa, które nie jest łatwopalne. Kilkucentymetrowy kawałek drewna można używać wielokrotnie, a nawet jeśli nie wierzysz w jego metafizyczne właściwości, możesz wykorzystać go jako skuteczny sposób na komary – palo santo zawiera limonen odstraszający owady.
Zainteresował Cię ten temat? Przeczytaj o smużeniu, pradawnym zwyczaju, który powraca do łask. Piszemy o nim TU.