Można spędzać je w podróży, w rodzinnym tłumie lub poświęcając kilka dni na pobycie w pojedynkę. Niezależnie od formy, Wielkanoc zawsze przynosi jakieś oderwanie się od rutyny i codzienności. Jak wykorzystać ten czas, aby dać sobie wewnętrzne i zewnętrzne ukojenie?
Świąteczne selfcare 2.0.: sprezentuj sobie siebie
Święta to czas, kiedy z założenia dużo myśli się o innych. Do kogo zadzwonić z życzeniami, komu kupić jaki prezent, z kim koniecznie porozmawiać przy świątecznym stole. Uważność na innych ludzi to oczywiście piękna sprawa, szczególnie jeśli dotyczy ona tych nam najbliższych i najważniejszych, ale w świątecznym szaleństwie warto też pamietać o sobie. Pamiętanie to oczywiście nie musi być zero-jedynkowe, albo ja albo inni. Wręcz przeciwnie, zaopiekowanie się sobą sprawia, że stajemy się lepszymi partnerami, zyskuje na tym nasza produktywność, a wzmocnione poczucie własnej wartości wzmacnia właściwie wszystkie obszary naszego życia. Co możesz zrobić dla siebie w święta, żeby przeżyć je w duchu selfcare?
Selfcare #1: złóż sobie życzenia
Nawet te najbardziej popularne i traktowane z przymrużeniem oka, zdrowia, szczęścia i pomyślności mają gigantyczną wartość. Wątpisz? Wyobraź sobie zatem, jak wyglądałoby Twoje życie, gdyby było wypełnione chorobą i nieszczęściem. Nie ma co deprecjonować klasyka, prawda? Przekazując innym życzenia pokazujesz, że rozumiesz ich potrzeby, chcesz dla nich jak najlepiej i troszczysz się o sprawy dla nich najważniejsze. Co więcej, niektórzy lekarze twierdzą, że składanie życzeń może mieć niebagatelny wpływ na poziom dobrostanu osoby je wypowiadającej. Akt ten jest bowiem związany ze stymulowaniem tej części mózgu, która jest bezpośrednio związana z poprawą nastroju i obniżaniem poczucia rozdrażnienia. Składając życzenia sobie, dostajesz zatem podwójne benefity! Podejdź do tego zadania ze szczerością, zastanów się, czego w danej chwili w Twoim życiu najbardziej Ci potrzeba, a żeby umilić proces, spisz je na (może własnoręcznie przygotowanej?) kartce świątecznej, która będzie świetną przypominają o selfcare na przyszłość.
Selfcare #2: nie traktuj wolnego jak czasu do nadrabiania pracy
Czas nie spędzony w pracy nie zawsze oznacza czas wolny od pracy. Jak pokazują statystyki, aż 30% dorosłych Amerykanów poświęca weekendy i święta na nadrabianie zawodowych zaległości. Niestety, kiedy nie dajemy sobie przestrzeni na odpoczynek, zaniedbując regenerację i sen, robimy sobie najgorszy możliwy prezent świąteczny. Wzrost poziomu kortyzolu i greliny, hormonu głodu, spadek koncentracji, zwiększenie ryzyka wystąpienia chorób serca i układu krążenia, problemy z metabolizmem, huśtawki nastrojów… Brzmi jak antyteza selfcare! Dlatego pamiętaj, aby w święta pobyć tu i teraz, odłożyć na bok planowanie, nadrabianie (no chyba że czasu z sobą i bliskimi!), organizowanie i rozwiązywanie zawodowych problemów. Na to wszystko przyjdzie czas po świętach, a Tobie na pewno łatwiej będzie zmierzyć się z wyzwaniami mając w pełni naładowane baterie.
Selfcare #3: zweryfikuj wartość prezentów
Zastanów się, jaka była najbardziej wartościowa rzecz, którą dostałeś/aś od drugiego człowieka. Czy była to rzecz materialna, czy może trudniejsza do zapakowania w pudełko, ale bardziej wpływająca na Twoje poczucie bliskości, własnej wartości czy bycia kochanym/ą? Słowa wsparcia w trudnym momencie, porada, kiedy nie było wiadomo, co zrobić lub kopniak energetyczny, dzięki któremu udało Ci się uwierzyć w siebie? Odejście od tradycyjnej formy prezentów kupowanych ma wiele zalet i brzmi jak selfcare, które w okresie świątecznym może się wyjątkowo przydać: pomaga uniknąć frustracji na poszukiwaniu rzeczy, które wcale nie muszą okazać się trafionymi niespodziankami, oszczędza czas i pieniądze i przede wszystkim pozostawia przestrzeń na alternatywę – czyli pobycie ze sobą i rozmowę, np. o wdzięczności za relację.
Selfcare #4: skondensuj swoją codzienną rutynę, ale nie rezygnuj z niej
Niezależnie od tego, czy spędzasz czas w pojedynkę czy w większym gronie, w domu czy na wyjeździe, w okresie świątecznym Twoja codzienna rutyna z pewnością ulegnie zmianie. Jeśli codziennie jeździsz rowerem do pracy, co pozwala Ci zacząć dzień z odświeżoną głową, przy świątecznym stole może brakować Ci ruchu. Jeśli robisz sobie przerwę na medytację w kompletnej ciszy, być może trudno będzie Ci odnaleźć przestrzeń tylko dla siebie w domu wypełnionym gromadką wesołych, głośnych dzieci i ich rodziców. Ale to, co trudne, nie musi być niewykonalne. Nawet jeśli nie jesteś w stanie odtworzyć wszystkich swoich rytuałów i poświęcić na nie tyle czasu ile zazwyczaj, postaraj się po prostu o cokolwiek. 15 minut spaceru jest lepsze niż 0 spaceru. 5 minut jogi jest lepsze niż 0 jogi. 1 posiłek „po Twojemu” jest lepszy niż 0 takich posiłków. O tym, jak zadbać o swoją rutynę na wyjeździe, więcej piszemy TUTAJ.
Selfcare #5: nie kumuluj frustracji
Wszyscy wiemy, że świąteczny czas może być wyzwaniem emocjonalnym. Czasem dopada nas samotność, innym razem przytłacza nadmiar czasu spędzony z innymi. Możemy być oceniani, a nasze najbardziej osobiste sfery prześwietlane przez życzliwe ciocie i żyjących na innych zasadach dziadków. Jeśli czujesz, że emocje zaczynają w Tobie bulgotać, dla własnego dobra nie doprowadź do wrzenia. Journaling jest skuteczną metodą na wyrzucenie z siebie trudnych emocji i zadbanie o równowagę psychiczną. Wszystko to, co gniecie Cię od środka, przelewaj na papier. Bez cenzury, nawet bez większego zastanowienia, pozwalając strumieniowi świadomości nieskrępowanie płynąć. A jeśli boisz się, że Twoje notatki wpadną w niepowołane ręce, po prostu podrzyj kartkę na drobne kawałki spuść w toalecie.
Czujesz, że świąteczny czas trochę Cię przytłacza, co wpływa na jakość Twojego snu? Postaw na naturalne wyciszenie. Listę ziół, które koją uspokajają, znajdziesz TUTAJ.