Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Trendy
27.07.2020

Powrót do perfumiarskich korzeni: naturalne perfumy.

Powrót do perfumiarskich korzeni: naturalne perfumy.

Potrafią ukoić, dodać pikanterii przed randką lub sprawić, że nasza pewność siebie wystrzeli w górę. Perfumy pobudzają zmysły od tysiącleci, a popyt jest na nie tak duży, że producenci co sezon prezentują setki nowych kombinacji zapachowych, które mają podbić nasze serca i nosy. Czy wszystko, co kryje się we flakonach, na pewno zmienia nasze życia na lepsze? Sprawdzamy. 

Zapach historii 

Po boomie na naturalne kosmetyki przyszedł czas na modę na naturalne perfumy, które bazują na olejkach eterycznych i kwiatowych esencjach. Jest to swego rodzaju powrót do perfumiarskich korzeni.  Na przestrzeni wieków wonne olejki pozyskiwane z roślin odgrywały ważną rolę nie tylko w zachowaniu higieny, ale również w najważniejszych ceremoniach. W starożytnym Egipcie wykorzystywano je podczas ceremonii pogrzebowych, a w Grecji i Rzymie, w których rozwijał się kult ciała, stanowiły nieodzowny element codziennej pielęgnacji ludzi z najwyższych warstw społecznych. Średniowiecze to okres używania perfum nie z próżności, a konieczności. Przekonanie o szkodliwości higieny osobistej oraz brak warunków sanitarnych w większości gospodarstw domowych  spowodowały, że wonne ekstrakty roślinne maskowały brzydkie zapachy i zastępowały regularne kąpiele. Perfumy zaczęły być produkowane na masową skalę wraz z nadejściem rewolucji przemysłowej. Coraz bardziej zaawansowana technologia pozwalała na wysyłanie w świat coraz większej ilości pachnących flakonów po co raz niższych cenach, dzięki czemu stały się one dostępne nie tylko dla najbogatszych. Aby optymalizować koszty produkcji, naturalne, kosztowne i czasochłonne w pozyskaniu olejki zaczęto zastępować syntetycznymi aromatami. 

Piękny flakon vs piękne wnętrze? 

Syntetycznie uzyskane zapachy czy środki mające przedłużyć trwałość perfum mogą niestety wykazywać dużą szkodliwość zdrowotną. Biorąc pod uwagę fakt, że po ulubione zapachy sięgamy nawet kilka razy w ciągu dnia, z każdym psiknięciem możemy dostarczać naszemu układowi endokrynnemu i krwionośnemu niepożądanych substancji. Szczegółowe składy perfum objęte są tajemnicą, aby uchronić konkurencję przed wykorzystywaniem wymyślnych receptur. Dzięki temu producentom łatwo jest przemycać do nich wiele chemicznych substancji, które pozwalają na obniżenie kosztów produkcji, ale niekoniecznie na podwyższenie poziomu naszego zdrowia. Najbardziej dyskusyjnym składnikiem perfum są ftalany. Są to estry kwasu ftalowego, pochodne ropy naftowej, które powszechnie używane są do produkcji artykułów codziennego użytku, takich jak płytki PCV, kable, folie czy pokrycia dachowe. Nadmierna ekspozycja na nie może zaburzać gospodarkę hormonalną,  zwiększać ryzyko zachorowania na astmę i alergię, wpływać destabilizująco na płodność czy koncentrację.  Równie niebezpieczne dla zdrowia mogą być zawarte w perfumach: formaldehyd, piżmo chemiczne, kumaryna, benzaldehyd, octan benzylu, chlorek metylenu czy styren. Mogą wywoływać mocne podrażnienia, alergie, migreny oraz sprzyjać rozwojowi nowotworów. 

Naturalne alternatywy 

Naturalne perfumy mają przejrzyste składy, bazujące m.in. na:

  • Olejkach eterycznych
  • Absolutach
  • Żywicach
  • Woskach roślinnych
  • Tynkturach
  • Infuzjach

Są bezpieczne dla zdrowia, ale niekoniecznie dla naszego portfela, ponieważ ich składniki, połączone w unikatowe kompozycje zapachowe, wymagają często specjalnych procesów uprawy i ekstrakcji. Jeśli nie chcecie inwestować tak dużych pieniędzy w sferę zapachu, mamy dla was przyjemną alternatywę. Używanie naturalnych olejków eterycznych (czym dokładnie są, możecie przeczytać tutaj) jako zamienników perfum jest uważane za jeden z sekretów urody Francuzek. Od lat trzymają się zasady, że mniej znaczy więcej, omijają kosmetyczne trendy makijażowe i wybierają tylko to, co podkreśli ich indywidualną urodę. Podobnie jest z zapachami. Używanie olejków eterycznych pozwala nie tylko na ograniczenie chemii w naszych kosmetyczkach, ale daje tez pole do stworzenia własnego zapachu. Olejki można używać samodzielnie oraz w zależności od pory roku czy nastroju miksować ze sobą. Jest to też świetny sposób na oszczędność, bo zakup kilku wydajnych buteleczek z olejkami to wydatek zdecydowanie mniejszy niż ten przeznaczony na perfumy, które są hitem sezonu. Poniżej przedstawiamy kilka z naszych ulubionych kombinacji zapachowych:

  • Neroli + pomarańcza + patchouli
  • Róża + wanilia
  • Drzewo sandałowe + lawenda + bergamotka
  • Jaśmin + kardamon + ylang ylang

Niezależnie od tego, na jaki rodzaj perfum się zdecydujecie, trzymajcie się kilku prostych zasad, dzięki którym używanie ich będzie bezpieczniejsze. Kupujcie perfumy tylko z zaufanego źródła, oryginalne zapakowane  i szczelnie zamknięte. Perfumy powinny być przechowywane w chłodnym, zacienionym miejscu. Przed użyciem wykonacie test alergiczny na skórze, a jeśli nie macie pewności odnośnie składu, nie psikajcie ich bezpośrednio na skórę, tylko na ubranie. Miejcie też na uwadze, że zawarte w perfumach alkohol i olejki mogą odbarwić i zatłuścić delikatniejsze materiały. 

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.