Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Pielęgnacja
04.07.2022

Poznaj sekrety urody Japonek. Kierunek zdrowa i promienna cera! 

Poznaj sekrety urody Japonek. Kierunek zdrowa i promienna cera! 
Zdjęcie Hong Nguyen/ Unsplash
Zdjęcie Hong Nguyen/ Unsplash

Japonki słyną z pięknej i promiennej skóry, która nawet w podeszłym wieku stroni od zmarszczek. Jaki jest sekret tej młodzieńczej urody? Cóż, to połączenie naturalnej pielęgnacji i zdrowej diety. 

Japonki dbają o swoją urodę regularnie i skrupulatnie. Przez wiele lat podejrzewano je nawet o specjalne geny, tajemnicze składniki kosmetyków i zabiegi. Nic dziwnego, często bardzo trudno jest określić wiek Japonek. Ich holistyczna pielęgnacja i dieta mają wspólny cel – młody i promienny wygląd skóry na dłużej. Przedstawiamy sekrety urody Japonek, które są dostępne także dla nas – Europejek! 

Pij więcej zielonych i ziołowych herbat! 

Japonki spożywają przynajmniej jedną lub dwie filiżanki zielonych herbat dziennie. Te w przeciwieństwie do czarnej, zachowują więcej korzystnych przeciwutleniaczy. Zielona herbata spowalnia proces starzenia się skóry, zwiększa odporność organizmu i poprawia zdrowie układu krążenia. Do najpopularniejszych należą: sencha i matcha. Więcej o przeciwutleniaczach, zwanych inaczej antyoksydantami piszemy TU.

Oprócz zielonych herbat Japonki preferują też zioła (występujące w ich szerokości geograficznej). Stawiają na rośliny, które przyspieszają cykl odnowy skóry, łagodzą stany zapalne, poprawiają jej koloryt. Dodatkowo oczyszczają cerę z nagromadzonych toksyn i bakterii, powodujących wypryski. W Polsce także mamy takie zioła! Wśród nich m.in. nagietek lekarski, skrzyp polny, fiołek trójbarwny, rumianek pospolity, szałwia lekarska. 

Sekrety urody Japonek
Zdjęcie Leandra Rieger/ Unsplash

Jedz różnorodne, pełnowartościowe pokarmy! 

Japońskie kobiety mają jeden z najniższych wskaźników otyłości i najwyższą średnią długość życia na świecie. Doskonale wiedzą, że przez żołądek nie tylko do serca, ale także do… urody! To, czym karmimy organizm od wewnątrz przekłada się na jego wygląd zewnętrzny. W Japonii zamiast serwować duże ilości jednego pokarmu, stawiają na różnorodność w mniejszych potrawach. Tamtejsza dieta jest skoncentrowana wokół ryżu, produktów sojowych, grzybów, owoców, warzyw, ryb i glonów. Narodową obsesją Japończyków jest pochwała sezonowości. Produkty sezonowe osiągają szczyt świeżości, a więc i zawartości składników odżywczych. 

Azjatki dbają też o nieprzejadanie się, uważne spożywanie posiłków. Wiedzą, że powolne jedzenie powoduje, że szybciej czujemy się nasyceni. Ta japońska mądrość „przestań jeść, gdy osiem dziesiątych jest pełnych” jest poparta nawet dowodami naukowymi. Teraz jasne staje się, dlaczego w kuchni japońskiej używa się pałeczek. Spowalnia to proces jedzenia, dając mózgowi czas na wyczucie, że jesteśmy najedzeni! 

Postaw na naturalne produkty pielęgnacyjne! 

Kosmetyczka Azjatki zazwyczaj jest o wiele skromniejsza niż przeciętnej Europejki. Nie znajdziemy w niej nadmiaru kolorowych, sztucznych kosmetyków, które dodatkowo obciążają skórę. Japonki używają głównie produktów nawilżających na bazie olejów roślinnych. Kosmetyki pielęgnacyjne są o wiele ważniejsze, niż kryjące. Ze względu na dobrą kondycję skóry, tych drugich nie potrzebują wiele. Dbają o codzienne oczyszczenie skóry (za pomocą olejków). Ma to na celu prawidłowe usunięcie całego brudu i resztek makijażu. Korzystają również z peelingów (co najmniej raz w tygodniu) i odżywczych maseczek. Te drugie wykonują ze specjalnej delikatnej tkaniny nasączonej roślinnymi składnikami, np. wyciągiem z alg, aloesu, zielonej herbaty. 

Wykonuj regularny masaż! 

W masażach tkwi największy sekret urody Japonek! Masaż twarzy to codzienny rytuał, a wręcz obowiązek! Do masażu używane są kosmetyki na bazie olejków, a technik wykonywania masażu jest wiele. Są one przekazywane z pokolenia na pokolenie, z matki na córkę. Wykorzystują lekkie uciskanie, głaskanie, szczypanie, oklepywanie oraz opukiwanie opuszkami palców. 

Zadbaj o ochronę przed promieniami UV! 

Azjatki prawie w ogóle się nie opalają. Jeśli muszą przebywać na dworze w słoneczne dni, chronią skórę kremami z silnymi filtrami (zachęcamy do tych naturalnych!). W tym celu piją też duże ilości wspomnianej zielonej herbaty (zapobiega fotostarzeniu) i dbają o wysokie spożycie witaminy C (znajdziemy jej duże ilości w m.in. owocach dzikiej róży, czarnych porzeczkach, owocach rokitnika, natce pietruszki). 

Doceń swój kobiecy wdzięk, ukochaj się! 

W estetyce japońskiej góruje pojęcie niewidzialnego, ukrytego piękna. Oznacza to, że prawdziwe piękno nie musi być eksponowane, aby zostało docenione. Ono promienieje bez względu na to, czy jest wystawiane na zewnątrz. Typowej Japonce bardziej zależy na byciu docenioną niż zauważoną. Dba o siebie i swoją urodę dla siebie samej. Promienieje wdziękiem i opanowaniem, niezależnie od jej statusu społecznego, wieku i atrakcyjności. W końcu błysk w oku pochodzi z wnętrza!

Japońska pielęgnacja
Zdjęcie Pj Go/ Unsplash

Zadbaj o zdrowy, długi sen! 

Zgodnie z zasadą „wcześnie spać, wcześnie wstać”. Dobra jakość snu to podstawa dla promiennie wyglądającego organizmu. Tylko wtedy dobrze oczyszczona i wymasowana twarz może wchłonąć zdrowe składniki zawarte w produktach pielęgnacyjnych. Warto postawić też na delikatne rozciąganie poranną i wieczorową porą. A każdy nowy dzień zacząć od przemycia twarzy letnią wodą i wypicie filiżanki wonnej, zielonej (lub ziołowej) herbaty! Dla zdrowia i urody! 

Jeżeli zainteresował Cię ten temat, przeczytaj o tajemnicy długowieczności mieszkańców Niebieskich Stref, do których należy również japońska Okinawa. Piszemy o tym TU. A o diecie z Okinawy przeczytasz z kolei TU.

Patrycja Zwolińska

Patrycja Zwolińska

Odkąd zaczęłam podążać drogą zdrowia i większej świadomości moje życie obróciło się do góry nogami. Pokochałam stać na głowie, kiedy wszystko jest na właściwym miejscu – włącznie ze mną. Codziennie uczę się sztuki wdzięczności i zachwytu nad naturą, która nie ma sobie równych. Jest dla mnie najlepszym lekarstwem. Kocham górskie wędrówki w nieznane, ale także wpatrywanie się w piękno kwitnących bzów, chodzenie boso po trawie. Kocham po prostu być ze światem, nie przeciw niemu. Na postrzeganie samej siebie i świata wpłynęły znacznie joga i medytacja, które nieustannie uczą mnie pokory i dystansu. Pasjonuje mnie Ajurweda i Medycyna Chińska, które patrzą na człowieka holistycznie. Odkąd zostałam wegetarianką moją nową pasją stało się roślinne gotowanie – uczę się leczyć pożywieniem. Lubię obserwować niebo i wpatrywać się w gwiazdy, które dzięki astrologii bardziej rozumiem. Wracając na ziemię – jestem studentką dziennikarstwa, która ulgę znajduje w pisaniu. Jestem także marzycielką i wolną duszą, która stale szuka swojej ziemskiej ścieżki.