Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
05.02.2021

Pozytywna psychologia, naukowe spojrzenie na jasną stronę ludzkiej natury

Pozytywna psychologia, naukowe spojrzenie na jasną stronę ludzkiej natury
Zdjęcie Caroline Veronez/ Unsplash
Zdjęcie Caroline Veronez/ Unsplash

Psychologia pociąga za sobą bardzo określone skojarzenia. Terapia, łzy, wyciąganie traum i droga przez depresję. Przez lata korzystanie z psychologicznego wsparcia traktowane było jak publiczne przyznanie się do porażki i utraty kontroli nad własnym życiem i zmysłami. Na szczęście kwestia zdrowia psychicznego stała się przedmiotem publicznej dyskusji, a korzystanie ze wsparcia w procesie wzmacniania zaczęło być postrzegane jako świadectwo siły, a nie powód do stygmatyzowania. Dziś przyglądamy się gałęzi psychologii, która skupia się przede wszystkim na jasnych stronach ludzkiej psychiki, czyli psychologii pozytywnej. 

Czym jest pozytywna psychologia?

„Psychologia jako nauka odniosła znacznie więcej sukcesów w obszarze negatywnym niż pozytywnym. Powiedziała nam bardzo dużo o ludzkich ograniczeniach, chorobach, grzechach, lecz niewiele o jego potencjałach, cnotach, osiągalnych aspiracjach lub szczytach psychologicznych możliwości”. To słowa Abrahama Maslowa, amerykańskiego psychologa, znanego przede wszystkim ze stworzenia teorii hierarchii potrzeb, zwanej też piramidą Maslowa. Od lat 50-tych XX w.  głosił, że należy wyodrębnić trzecią drogę w psychologii, która byłaby alternatywą dla psychoanalizy i behawioryzmu. Droga ta została nazwana psychologią humanistyczną, a obszarem jej zainteresowań stały się m.in. twórczość, miłość, tożsamość, cnoty, potencjał i aspiracje. Mimo że badania związane z humanistycznym aspektem psychologii były nieustannie podejmowane, o rozwoju psychologii pozytywnej jako osobnej dziedziny możemy mówić dopiero od końca XX w. Za jej ojca uważa się Martina Seligmana. Kiedy w 1998 r. objął urząd przewodniczącego Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologów, postanowił przenieść punkt ciężkości z zagadnień takich jak ból, cierpienie, trauma czy zaburzenia psychiczne i skierować je w inną stronę. Jak pisał, „(…) współczesna psychologia była dotąd zaabsorbowana negatywną stroną życia. Funkcjonowanie człowieka interpretowała w kategoriach modelu choroby. Jej głównym sposobem interweniowania było naprawianie szkody.” Psycholog zauważył, że mimo poprawiających się warunków życia na całym świecie, ludzie wcale nie stawali się proporcjonalnie szczęśliwsi. Co więcej, wskaźniki depresji stawały się coraz wyższe, co Seligman połączył z brakiem wzorców odwołujących się do pozytywnego myślenia i nadmiernego skupiania się na negatywnych aspektach życia. W 2000 r., już z ramienia Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologów, postulował aby stworzyć „(…) dzieło humanistyczne: psychologię pozytywną. Moja wizja psychologii i nauk społecznych XXI wieku jest taka, że będą one przechodzić od grzebania się w brudach i szukania środków zaradczych, do przekształcania się w pozytywną siłę służącą zrozumieniu i pielęgnowaniu najwyższych wartości życia osobistego i obywatelskiego. Proponuję, żeby psychologia XXI wieku stała się nauką o mocnych stronach człowieka i jego spełnieniu”.

Zdjęcie Toa Heftiba/ Unsplash

O tym, do jakich rozmiarów urosło zasiane przez niego ziarno, może świadczyć popularność Dzienników Wdzięczności, optymistycznych afirmacji i kursów pozytywnego myślenia. Powszechność tych narzędzi, bardzo często udostępnianych przez samozwańczych guru od naprawiania psychiki z jednej strony wpływa na popularyzację zagadnienia, z drugiej jednak odbiera jej wiarygodność i umniejsza naukowemu charakterowi. Warto natomiast pamietać, że psychologia pozytywna nie jest tym samym co pozytywne, życzeniowe myślenie. Jest to oficjalnie uznana gałąź psychologii, zachęcająca nie tylko do zmiany sposobu postrzegania świata, ale przede wszystkim do podejmowania konstruktywnych działań i wypracowywania nowych postaw.

Praktyka czyni szczęśliwym 

Martin Seligman rozważając nad zagadnieniem szczęścia, wyróżnił jego 3 postaci: pozytywne emocje, poczucie sensu oraz zaangażowanie. Pozytywna psychologia wyodrębnia kilka praktyk, które pomagają osiągnąć pozytywny stan emocjonalny, poprawić emocjonalną odporność i dać poczucie spełnienia. Oto niektóre z nich:

Wdzięczność Kultywowanie tego uczucia było przedmiotem zainteresowań od zarania dziejów. Zdaniem Cycerona, rzymskiego filozofa, wdzięczność jest matką wszystkich cnót. Święty Ambroży mówił, że „nie ma obowiązku większego niż obowiązek wdzięczności”, a wtórował mu Seneką słowami „Kto przyjmuje dobrodziejstwo z wdzięcznością, już spłaca pierwszą ratę”. Wdzięczność praktykowana jest w ramach obrządków religijnych i kulturowych – wystarczy przywołać amerykańskie Święto Dziękczynienia. Jak pokazują badania,  regularna praktyka pomaga niwelować stres, wyciszać, skupić się na pozytywnych stronach życia w trudnych momentach, budować wiarę we własne siły i dodawać energii. Jeśli chcesz wprowadzić praktykę wdzięczności do swojej codziennej rutyny, ale nie wiesz, jak zacząć, skorzystaj z naszych rad. Artykuł znajdziesz TU.

Zdjęcie Nathan Dumlao/ Unsplash

Nauka optymizmu Jednym z podstawowych pytań, jakie zadał sobie Martin Seligman skupiając się na pozytywnych aspektach psychologii, było: czy można nauczyć się optymizmu? Jego zdaniem organizm ludzki posiada zdolności adaptacyjne pozwalające mu na wykształcenie automatycznych reakcji na wielu poziomach: somatycznym, fizjologicznym czy psychologicznym.  Skoro zatem możemy nauczyć się określonej postawy życiowej, warto wykorzystywać narzędzia pozwalające nam kierować wzrok ku jaśniejszej stronie mocy. Postawa optymistyczna, zakładająca większy pierwiastek wiary w powodzenie i pozbawiona nieuzasadnionych, odgórnych założeń co do porażki, może mieć wpływ nie tylko na nas samych, ale także na otoczenie. Warto jednak dodać, że Seligman nie nawoływał do hurraoptymizmu, który może zaślepiać, zakrzywiać postrzeganie rzeczywistości i zamiast motorem do działania może być skutecznym hamulcem, bo przecież „na pewno coś się uda”. Kluczowe w osiągnięciu szczęścia i równowagi psychicznej jego zdaniem były zdrowy rozsądek i wyzbycie się ograniczających uprzedzeń. 

Samorealizacja Zdaniem Abrahama Maslowa, człowiek może znajdować się w permanentnym procesie samodoskonalenia, o ile nie staną mu na drodze przeszkody kulturowe lub społeczne. Zagadnieniem samorealizacji zajmował się również jeden z prekursorów psychologii pozytywnej, Michaly Csikszentmihalyi. Jest on twórcą zagadnienia „flow”, czyli przepływu. Jest to stan, w ramach którego osiągamy maksymalny poziom koncentracji na zagadnieniu, angażując maksimum narzędzi własnych służących do jego realizacji oraz odczuwając przyjemność, satysfakcję i sens danego działania. Poczucie rozwoju, umożliwiające dotarcie do wymarzonego, obranego celu i towarzysząca mu moc sprawcza powodują, że czujemy się spełnieni i szczęśliwi. 

Zdjęcie Liz Fitch/ Unsplash

W ramach psychologii pozytywnej znany jest termin „pozytywne interwencje”. Można je zdefiniować jako „inicjowane przez psychologa lub stosowane w ramach samopomocy, uzasadnione teoretycznie i empirycznie aktywności promujące pozytywne emocje, przekonania lub działania, które prowadzą do wzrostu poziomu szczęścia u osób zdrowych i mogą być skuteczne również w grupach klinicznych.” Zachęcamy Was, aby każdego dnia samodzielnie dokładać cegiełkę do takiego patrzenia na świat, które dodaje energii do działania, wzmacnia poczucie własnej wartości i więzi z innymi ludźmi i pomaga mierzyć się z momentami kryzysów, które dotykają przecież każdego z nas. 

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.