Coraz krótsze dni, coraz gorsza pogoda, coraz mniej energii w związku z przesileniem. Robi Ci się smutno za każdym razem, kiedy otwierasz kalendarz i widzisz, że jesienne miesiące zaczną się już zaraz? Przygotuj się do nich z wyprzedzeniem tak, żeby nie dać się chandrze, zimnu i braku ciekawych perspektyw.
Zanim spadną liście z drzew
Do nowego sezonu warto przygotować się z wyprzedzeniem. Poświęcić chwilę na to, żeby zastanowić się, co najbardziej nam w nim przeszkadza, czego się boimy, co odbiera nam najwięcej życiowej radości. Kiedy kończy się lato, a dni stają się coraz krótsze, brak światła słonecznego i obniżona temperatura błyskawicznie wpływają na to, jak się czujemy. Doświadczamy spadku energii, spadków nastrojów, łatwiej popadamy w melancholię i zaczynamy widzieć świat adekwatnie do tego, co za oknem – czyli w niezbyt kolorowych barwach. To wszystko składa się na wizję niezbyt przyjemnych, długich miesięcy, warto więc, znając zagrożenie, zacząć przygotowywać swoją jesienną strefę komfortu już teraz.
Oto nasze wskazówki, dzięki którym na nadchodzący sezon zaczniesz czekać z niecierpliwością:
Zmień dietę na poprawiającą nastrój Mimo że jesienne wieczory sprzyjają zakopaniu się pod kocem z kilogramem ciastek na wyciągnięcie dłoni, przerzucenie się na taką dietę na dłużej niż kilka dni może mieć fatalne skutki dla organizmu, przede wszystkim w wymiarze psychicznym. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda przypominają, że dieta bazująca na różnorodności, ale produktów wysokocukrowych i wysoko przetworzonych, wpływa negatywnie na znajdującą się w jelitach mikrobiotę, a ta jak wiadomo ma bezpośredni wpływ na to, jak działa nasz mózg. Ponadto, duża zawartość białego cukru w posiłkach zaburza poziom cukru we krwi, a w konsekwencji zaburza gospodarkę hormonalną, co może prowadzić do chronicznego pogorszenia nastroju i zaostrzania symptomów depresji. Co zatem warto jeść? Stawiaj na złożone węglowodany (np. kasze, płatki owsiane, bataty i strączki), które wspomogą produkcję odpowiedzialnej za poczucie szczęścia serotoniny, białka (z jaj, nabiału czy tofu), łączone z wysokim poziomem dodającej energii dopaminy i neoadrenaliny oraz świeże owoce i warzywa, które dzięki dużej zawartości antyoksydantów mogą poprawiać nastrój.
Trzymaj witaminę D na podorędziu To wyjątkowa witamina, którą ludzki organizm jest w stanie produkować samodzielnie, ale niezbędny jest do tego czynnik, którego jesienią jak na lekarstwo: słońce. A to właśnie jesienią jej wysoki poziom przydaje się bardzo, bo jak udowodniono, witamina D wpływa na utrzymywanie dobrego nastroju i może wręcz łagodzić objawy depresji. Dlatego warto postawić na witaminę D dostarczaną z zewnątrz. Nie wiesz, czy i ile suplementu Twoje ciało może codziennie potrzebować? Poziom witaminy D można łatwo sprawdzić, wykonując badanie krwi. Zacznij przyjmować swoją porcję wraz z końcem wakacji i pierwszymi symptomami zmiany pogody, aby nie doprowadzić do deficytu i zmian nastrojów.
Więcej na temat suplementacji witaminy D okiem lekarza przeczytasz TU.
Przygotuj szafę na zmianę sezonu Międzysezonowe wietrzenie szafy to nie tylko bardzo praktyczne podejście do mody, ale też świetne pole do pobudzenia kreatywności. Dokładnie przejrzyj jej zawartość, posegreguj rzeczy na te, których już nie chcesz (pamiętaj tylko, żeby zamiast wyrzucania dać im drugie życie), te, które uwielbiasz i spisz te, których Ci brakuje. Przygotuj zestawy, które sprawią, że zatęsknisz za chłodniejszymi dniami i z niecierpliwością będziesz oczekiwać premiery nowego, upolowanego swetra. Postaw na wyjątkowość i poszukaj/ sprzedawaj swoje ubrania w butikach i serwisach oferujących modę w duchu vintage. Zadbasz tym samym o środowisko i jednocześnie stworzysz niepowtarzalny styl. Więcej o tym, dlaczego warto stawiać na ciuchy z drugiej ręki, przeczytasz TUTAJ.
Pomyśl o rozgrzewającej rutynie sportowej Zanim jesienna chandra dociąży Cię do łóżka tak, że zaczniesz mieć problemy z motywacją, żeby z niego wstać, pomyśl o nowej, ekscytującej zimowej rutynie. Rozgrzanie całego ciała, pobudzenie organów wewnętrznych do pracy, poprawa koncentracji i wzmożona produkcja endorfin, wynikająca zarówno z samego ruchu, jak i odkrywania czegoś nowego – ruch to naprawdę niezastąpione lekarstwo na autumn blues. Zanim zrobi się naprawdę zimno, zdążysz przetestować nowe formy treningów i wybrać te, które dodadzą Ci najwięcej energii. Nie wiesz, gdzie szukać? Sprawdź naszą selekcję ukochanych trenerów pilatesu (TU) i różnych form jogi (TU).
Zaplanuj wyjątkowe „okazje” z wyprzedzeniem Zanim zapadniesz w jesienno-zimowy sen na samą myśl o długich, nudnych miesiącach spędzonych w domu, zabaw się w plannera! Zamiast czekać, aż wydarzy się coś, co wyrwie Ciebie z przesileniowego marazmu, wypełnij kalendarz mniejszymi i większymi okazjami, które będą Twoimi kamieniami milowymi na drodze do bardziej słonecznej części roku. Zarezerwuj stolik w wymarzonej knajpie, zorganizuj babski wieczór, postaw na małe me-time w spa, umów fryzjera lub zapowiedz się z wizytą u bliskich. Za każdym razem kiedy w Twojej głowie pojawią się myśli typu „nic fajnego mnie nie czeka”, jeden rzut oka na kalendarz bardzo szybko wyprowadzi Cię z błędu. Badania pokazują, że już sam akt organizowania, czy to w formie porządkowania swojej przestrzeni czy też porządkowania czasu, poprawia nastrój, ponieważ daje poczucie sprawczości i kontroli nad życiem.
Mimo wdrożenia jesiennego planu ratunkowego czujesz, że coś w Twoim nastroju nie gra? Sprawdź, czy przypadkiem nie popełniasz tych błędów żywieniowych, drastycznie pogarszających nastrój. Znajdziesz je TU.