Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Życie - Planeta
05.03.2020

Przyszłość planety
to 
energia słoneczna.

Co warto o tym wiedzieć?
Przyszłość planety to energia słoneczna.
Ilustracja Lovska
Ilustracja Lovska

Słońce. Nieodłączny element naszego życia. Dostarcza niezbędnej witaminy D, sprawia, że skóra zmienia odcień, wpływa na nastrój. I ładuje nasze baterie. Dosłownie. 
O energii słonecznej większość z nas wie tyle, że istnieje i że jest zdecydowanie bardziej przyjazna dla środowiska od tradycyjnych źródeł. Przyjrzyjmy się temu zjawisku trochę bliżej.

Słyszeliście o tak zwanych OZE czyli odnawialnych źródłach energii? Jak wskazuje słowo „odnawialne” w nazwie, są to źródła, o których wyczerpanie, w przeciwieństwie do tradycyjnych takich jak ropa naftowa, gaz ziemny czy węgiel, nie musimy się martwić. Energia słoneczna jest najważniejszym z nich. Nic w tym dziwnego. Ilość energii ze słońca docierającej do powierzchni Ziemi  jest ogromna i przekracza obecne energetyczne zapotrzebowanie ludzkości aż 10 000 razy. To ogromny potencjał.  Ciągle niewykorzystany. 

Na szczęście to się zmienia. Pobieranie energii ze słońca (i z innych odnawialnych źródeł) jest coraz częstszą praktyką. Wszystko to dzięki większej dostępności technologii, dofinansowaniom do instalacji urządzeń wytwarzających energię, a przed wszystkim dzięki spadkowi jej ceny (200-krotnemu w latach 1977-2015). Zainteresowanie energią słoneczną wyrosło też w cieniu (i blasku) rosnącej świadomości ekologicznej.

Dlaczego energia słoneczna jest przyjazna dla środowiska?

Energia słoneczna (razem z energią wiatrową) uważana jest za najbardziej przyjazną środowisku. 

Dlaczego? Po pierwsze klimat. Samo użytkowanie energii słonecznej nie wpływa na jego zmianę, a jej masowe wykorzystanie nie powoduje emisji gazów cieplarnianych i wzrostu średniej temperatury na ziemi. Jak to mogłoby wyglądać z punktu widzenia przeciętnego obywatela? Wyobraźcie sobie, że instalujecie kolektor słoneczny (jedną z form produkcji energii ze słońca) o powierzchni 6 m2 na dachu swojego domu. W ciągu roku zredukowalibyście emisję dwutlenku węgla o 1,5 t, dwutlenku siarki o 12 kg, tlenków azotu o 5 kg i pyłów o 2 kg. Całkiem sporo prawda?

Po drugie woda. Elektrownie węglowe, gazowe i atomowe korzystają z ogromnych ilości wody. Woda stosowana jest tam, m.in. w celu ochładzania procesu wytwarzania prądu. W przypadku wytwarzania energii elektrycznej z paneli słonecznych jest wprost przeciwnie, proces ten nie zużywa dużych ilości wody. 

Po trzecie odpady. A raczej ich brak. Produkcja energii słonecznej nie pociąga za sobą produkcji odpadów. Kolektory słoneczne nie wydają też żadnych dźwięków podczas pracy. Brzmi idealnie.

Mniej słoneczne strony

Ten obraz nie jest jednak całkowicie różowy. Energia słoneczna ma swoje mniej słoneczne strony. O ile samo użytkowanie energii ze słońca jest nieszkodliwe, to już proces powstawania urządzeń wytwarzających tą energię tak. Mowa o produkcji paneli fotowoltaicznych. Wytwarza się je z toksycznych pierwiastków chemicznych, które w pewnym stopniu zanieczyszczają środowisko. Proces produkcji pociąga za sobą również zużycie energii, a przez to emisję gazów cieplarnianych. 

Ważna jest również skala. Zainstalowanie paneli na dachu domu jednorodzinnego nie zaburzy ekosystemu i nie wpłynie na jakość otaczającej go ziemi, ale powstawanie dużych farm fotowoltaicznych już tak. Ciemne strony pojawią się też w przyszłości. Wyzwaniem będzie bowiem recykling urządzeń produkujących energię.

Iść w stronę słońca?

Nie ma rozwiązań idealnych i energia słoneczna też taka nie jest. Jeżeli jednak porównamy liczby, chociażby parametry emisji gazów cieplarnianych, jakie generują tradycyjne źródła i energia ze słońca, ta druga wypada o wiele korzystniej. Jest zdecydowanie mniej ingerująca i szkodliwa dla środowiska. Zwłaszcza w perspektywie czasu. W obliczu wyczerpywania się tradycyjnych źródeł, rosnących wyzwań klimatycznym i walki ze smogiem, to zdecydowanie rozwiązanie przyszłości. Nie bez przyczyny wzbudziła zainteresowanie globalnych innowatorów. Na ustach wielu jest chociażby Elon Musk, założyciel koncernu Tesla i jego liczne słoneczne projekty takie jak „Słoneczny Dach”, który miałby uczynić gospodarstwo domowe energetycznie samowystarczalnym. Od jakiegoś czasu spekuluje się o również o budowie elektrowni na Saharze, która mogłaby zasilić w prąd całą Europę, a nawet świat. Chciałoby się zaśpiewać „Podaruj mi trochę słońca” . Czekamy z niecierpliwością.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.