To jedna z cech, którą odkrywamy praktykując mindfulness, w tym praktyki oddechowe, medytację i jogę. Samowspółczucie to niezwykle wartościowa umiejętność, która praktykowana, poprawi jakość Twojego życia.
Self-compassion, czym jest samowspółczucie
Geneza tego zjawiska bierze swoje początki w USA. Przyjrzyjmy się bliżej samemu pojęciu ‘samowspółczucie’. W języku angielskim wszystkie terminy z zakresu psychologii zaczynające się od słowa ‘self’ nacechowane są w bardzo często pozytywnie. Dają informację, że jest to praktyka, w której główna uwaga skierowana jest bezpośrednio na siebie i swój dobrostan: to ja jestem w centrum swojego zainteresowania.
Rozkładając słowo „samowspółczucie” na mniejsze składowe, znajdziem w nim trzy słowa: samo & współ & czucie. Zacznijmy od końca.
‘Czucie‘, czyli umiejętność nazywania emocji i uczuć, które mamy w sobie.
‘Współ‘, czyli łatwość w identyfikowaniu i solidaryzowaniu się ze stanami emocjonalnymi innych ludzi.
‘Samo‘, czyli zdolność do utożsamiania się w własnymi emocjami i stawianie siebie na równi z innymi ludźmi, ich potrzebami, dbanie o siebie samego jak o najbliższych przyjaciół.

Samowspółczucie to dobro
Czasem swoje potrzeby stawiamy na końcu, po rodzinie, przyjaciołach, pracy. Obawiamy się, że dbając o siebie narażamy się na zarzut egocentryzmu czy egoizmu. Natomiast mądrość ukryta w znanych powiedzeniach: “szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko” czy “w samolocie najpierw nałóż maseczkę sobie, następnie dziecku”, podpowiada nam, że wszystko zaczyna się od wewnątrz. Dlatego tak ważne jest, by włączyć samowspółczucie do swojego życia.
Samowspółczucie to traktowanie siebie z równie wielką troską, zrozumieniem i łagodnością, z jaką traktowalibyśmy ukochaną osobę. Jest to bardzo pozytywne zjawisko, ponieważ im lepiej traktujemy siebie, dbamy o własne emocje, tym jesteśmy lepsi dla innych. W czasie medytacji mindfulness praktykę można zaczynać od uniwersalnej intencji, która brzmi: Jestem uważna na siebie. Jestem uważna na innych ludzi. Jestem uważna na wszystko, co mnie otacza. Tym właśnie jest samowspółczucie. Dbając o siebie, możemy dać więcej najbliższym. Dzielimy się szczęściem, budujemy zdrowe relacje oparte na miłości i zrozumieniu.
Trzy składniki samowspółczucia
Jedną z osób, która badała temat samowspółczucia jest doktor Kristin Neff. Wskazuje on trzy kluczowe elementy praktyki uważności na siebie:
1. Self-kindness. Bądź życzliwa dla samej siebie. Traktuj siebie jak swoją najbliższą przyjaciółkę. Z czułością, troską, zrozumieniem i życzliwością. Po prostu z miłością. Samoakceptacja swoich uczuć i emocji to początek drogi do samowspółczucia.
“Jeżeli zaprzyjaźnisz się sam ze sobą, twoje życie także stanie się bardziej przyjazne.”
– O. Chodron
2. Mindfulness. Bądź uważna na siebie samą. Swoje emocje, sygnały płynące z ciała, uczucia.
“Gdzie jesteś? Tutaj. W jakim czasie? Teraz. Kim jesteś? Tym momentem.”
– D. Millman
3. Common humanity. Jestem częścią większego świata i łączą mnie z innymi wspólne doświadczenia. Dostrzegam, że inne osoby również przeżywają podobne problemy, sytuację, emocje czy trudności jak ja. Jak bardzo nie jest źle, nigdy nie jesteś sama. Analogicznie jest z dobrymi przeżyciami.
“Nasz uśmiech przynosi szczęście nam samym i wszystkim wokół nas.”
– T. N. Hanh

Rozwiń skrzydła rozwijając w sobie samowspółczucie
Praktykowanie samowspółczucia niesie dużo korzyści w życiu i uczy odczuwać szczęście. Dodatkowo, ćwicząc powyżej wymienione trzy komponenty uważności na siebie zyskujesz:
– większą pewność siebie,
– umiejętność doceniania małych rzeczy,
– większe zadowolenie z życia,
– większe poczucie własnej wartości,
– spokój i lepsze radzenie sobie że stresem,
– lepsze radzenie sobie z lękami i stanami nerwicowymi,
– większą umiejętność pracy ze stresem,
– lepsze radzenie sobie z trudnościami życiowymi,
– jakościową i skuteczną pracę z wewnętrznym krytykiem.
Wprowadź trzy elementy samowspółczucia do życia i obserwuj jak się zmienia.
Zainteresował Cię ten temat? Przeczytaj również o włączeniu do życia uważności. Piszemy o tym TU.