Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Relacje
30.01.2021

Seks tantryczny. Co tak naprawdę o nim wiecie?

Seks tantryczny. Co tak naprawdę o nim wiecie?
Zdjęcie Dainis Graveris/ Unsplash
Zdjęcie Dainis Graveris/ Unsplash

Temperatura za oknem nie rozpieszcza, więc postanowiliśmy pokazać Wam sposób, w jaki możecie rozpieszczać Wy – ciała własne i Waszych partnerów. Udany seks to nie tylko przyjemność sama w sobie – to też budowanie więzi emocjonalnej, lekcja samoakceptacji i wywoływanie wielu wyjątkowych reakcji organizmu, nawet bez orgazmu. Dla dobra związków, ciała i ducha odkrywamy seks tantryczny i jego tajniki. 

Co daje nam seks? 

Sprowadzanie seksu jedynie do gonitwy za orgazmem może być niebezpiecznym uproszczeniem, odbierającym radość z eksplorowania i budzącym poczucie winy, kiedy intymności nie uda się zwieńczyć wewnętrznymi fajerwerkami. Lista samych tylko korzyści fizycznych, których można doświadczać po drodze na szczyt, nawet do niego nie dochodząc, jest długa:

Redukcja napięcia mięśniowego, 

Wspomaganie utrzymania prawidłowej gospodarki hormonalnej, 

Utrzymanie młodzieńczego wyglądu dzięki wzmożonej produkcji estrogenów, 

Obniżanie ciśnienia krwi, 

Wspomaganie pracy układu krwionośnego, 

Dotlenianie mózgu, 

Spalanie kalorii, 

Poprawa jakości snu. 

Więcej o korzyściach bliskości cielesnej pisaliśmy TU.

seks tantryczny
Zdjęcie Dainis Graveris/ Unsplash

Na drodze ewolucji wykształciły się w nas mechanizmy, dzięki którym nie musimy sprowadzać seksu jedynie do poziomu fizyczności. Psychologowie podkreślają, że może on być również źródłem radości, ekscytacji, kreatywności, komfortu i sposobem na okazywanie najbardziej intymnych emocji. Wzmaga też poczucie bliskości i jedności między partnerami. To właśnie ten mechanizm stanowi istotę seksu tantrycznego. 

Czym jest tantra? 

Tantra jest jedną z najstarszych znanych nam dziś ścieżek rozwoju osobistego i duchowego. Początki tego systemu filozoficzno – kulturowego sięgają ok. 5000 lat wstecz, kiedy to narodził się w Indiach, a następnie przez Tybet i Chiny rozprzestrzenił na cały Bliski Wschód. Świat Zachodu zainteresował się tantrą na przełomie XIX i XX w., a kluczową rolę w zakorzenianiu jej we współczesnej kulturze odegrał Osho, kontrowersyjny guru duchowy z Indii. Celem tantry jest osiągnięcie pełni doświadczania tego, co dzieje się tu i teraz. Uczy odrzucania barier, najczęściej tych związanych z duchowością i seksualnością, których ziarno może zostać zasiane w procesie wychowania, a następnie podlewane podczas zdobywania kolejnych doświadczeń życiowych. To poszerzanie świadomości, bycie otwartym i akceptowanie – przede wszystkim siebie na poziomie fizyczności i duchowości. Tantra, na kontrze do np. religii  katolickiej odrzuca negowanie strefy seksualnej i przypisywanie jej znamion grzechu. Wręcz przeciwnie, traktuje tę formę kontaktu jako narzędzie do wzmacniania swojego „ja”, poczucia akceptacji i burzenia blokad energetycznych, niepozwalających na budowanie mocnych więzi z innymi. 

seks tantryczny
Zdjęcie Canva

Seks tantryczny, wielopoziomowa przyjemność

Seks tantryczny zwany jest też tańcem tysiąca jeden ruchów. Już sama nazwa sugeruje, że nie ma w nim miejsca na pośpiech, a przyjemność, zarówno ta duchowa jak i fizyczna, to budowla o bardzo złożonej konstrukcji. Wywodzące się z sanskrytu słowo „tantrą” oznacza „siać”, „tkać”, „rozszerzać. Każde z tych znaczeń idealnie opisuje bogactwo korzyści płynącego z aktu, podczas którego kochankowie stają się jednością, nie tylko na poziomie ciał. Używając terminologii Zachodu, seks tantryczny rozpoczyna się bardzo długą grą wstępną, podczas której partnerzy przyjmują tantryczne pozycje miłosne, synchronizując ruchy lędźwi, oddechy, bicia serca, okazując sobie przy tym jak najwięcej wzmacniających więź czułych gestów, spojrzeń  i pieszczot. Te powinny być dostarczane na całym ciele, od stóp do głów. Zgodnie z hinduskimi wierzeniami w ludzkim ciele znajdują się punkty energetyczne, czyli czakry, a stymulowanie ich podczas zbliżenia pozwala uwolnić zablokowaną energię, nie tylko seksualną. Brak blokad pozwala w pełni rozwijać wewnętrzny potencjał i niwelować symptomy fizyczne   zablokowanej energii. Ostateczne zjednoczenie kochanków powinno mieć swój wyraz we wspólnym orgazmie, ale szczytowanie odsuwane jak możliwie jak najdalej w czasie. Dlaczego? Bo kluczowa jest przestrzeń fizyczno-emocjonalna, w której partnerzy znajdują się od momentu pierwszego dotyku do szczytowania. To właśnie tam jest miejsce na wzajemną uważność,  pełne doświadczanie przyjemności i okazywanie uczuć. 

Tantra w praktyce

Nauka seksu tantrycznego to wymagający czasu proces poznawania siebie, potrzeb partnera i potęgujących przyjemność i bliskość pozycji seksualnych. Możesz oswajać się z tantrą powoli, po prostu wprowadzając do swojego życia seksualnego drobne elementy pozwalające na budowanie więzi na poziomie ciała i ducha:

Zadbaj o atmosferę. Niech będzie jak najbardziej intymna, dająca poczucie bezpieczeństwa i swobody. Przygaszone światła, świece, odpowiednio duża przestrzeń – łóżko, rozłożona kanapa czy miękki dywan na podłodze – które nie będą ograniczać Was fizycznie podczas zmian pozycji. 

Nie śpiesz się do orgazmu i doświadczaj w pełni wszystkich przyjemności, które do niego prowadzą. 

Nie popisuj się umiejętnościami. Zamiast tego uważnie obserwuj reakcje partnera i słuchaj, kiedy mówi o potrzebach. 

Oswajaj nagość – wspólny czas z łóżku zacznij od wzajemnego obserwowania swoich ciał bez poczucia wstydu.

Utrzymuj kontakt wzrokowy.

Traktuj z czułością te części ciała partnera, o których możesz zapominać podczas tzw. szybkiego seksu: płatki uszu, wnętrza dłoni, zagięcia za kolanami, powieki czy palce stóp. Okazuj czułość: głaszcz, przytulaj, dziel się energią. 

Nie krytykuj, żeby nie wywołać blokady lub poczucia wstydu. 

Słowami komunikuj się tak jak gestami: łagodnie, czule, namiętnie.

seks tantryczny
Zdjęcie Dainis Graveris/ Unsplash

Praktykując seks tantryczny ważne jest, aby nauczyć się odkładać pośpiech na bok. Nie nastawiaj się na efekt w postaci mitycznego wspólnego orgazmu ani odpływanie w ekstazie po drodze do niego już podczas pierwszego tantrycznego zbliżenia. Każdą próbę traktuj po prostu jako lekcję głębokiego dawania i odbierania przyjemności, poznawania siebie i partnera i budowania więzi, dzięki której łatwiej Wam będzie cieszyć wspólnym życiem i pokonywać przeciwności, które będą stawać na Waszej drodze. 

Zanim zdecydujecie się na współpracę z ekspertem czy nauczycielem w sferze seksu tantrycznego sprawdźcie czy kieruje się w swojej pracy klarownymi zasadami i czy możecie mu zaufać. Jak w każdej współpracy, ważne by rozpoznać czy oferta nauczyciela będzie dla nas pozytywna i wzmacniająca.

Bywa, że nie mamy ochoty na seks. Poznajcie kilka czynników, które mogą być tego przyczyną. Piszemy o tym TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.