Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Odżywianie
10.02.2025

Serek wiejski ma moc. Dlaczego stał się hitem Instagrama?

Serek wiejski ma moc. Dlaczego stał się hitem Instagrama?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Serek wiejski to jeden z tych produktów, które długo były niedoceniane, a teraz przeżywają renesans. Jest tani, zdrowy, wszechstronny i prosty w przygotowaniu – nic dziwnego, że stał się hitem Instagrama. Jeśli jeszcze nie masz go w swojej diecie, najwyższa pora to zmienić! Pamiętaj tylko, by nie przesadzać – bo nawet w przypadku zdrowych produktów umiar jest kluczem.

Za co lubimy serek wiejski?

Czasami tak bardzo zafiksowujemy się na poszukiwaniu superfoods i idealnych dietetycznych rozwiązań, że zapominamy o prostocie. Wydajemy fortunę na modne, egzotyczne składniki, testujemy kolejne odżywki białkowe, liczymy makroskładniki co do grama – a potem okazuje się, że najskuteczniejsze i najzdrowsze rozwiązania były pod naszym nosem. Tak właśnie jest z serkiem wiejskim. Niepozorna miseczka twarogu w kremowej wersji stała się nagle gwiazdą Instagrama. Dietetycy go polecają, influencerzy miksują go w najbardziej kreatywny sposób, a wszyscy zastanawiają się, dlaczego nie docenili go wcześniej. Co sprawia, że serek wiejski ma swoje pięć minut? Oto kilka powodów, dla których go uwielbiamy:

Bogactwo białka: Jeśli dbasz o zdrową dietę, wiesz, że białko to kluczowy składnik odżywczy. Serek wiejski dostarcza go w dużych ilościach, wspierając regenerację mięśni i długie uczucie sytości. Idealny zarówno dla sportowców, jak i osób, które po prostu chcą zjeść coś pożywnego.

Serek wiejski
Zdjęcie Canva

Niska kaloryczność: Serek wiejski jest lekki i niskokaloryczny, a jednocześnie sycący. Dzięki temu świetnie sprawdza się w dietach redukcyjnych i pozwala jeść smacznie bez wyrzutów sumienia.

Źródło wapnia: Nie musisz pić mleka, żeby dostarczyć organizmowi wapń! Serek wiejski wspiera zdrowe kości i zęby, co czyni go idealnym dodatkiem do codziennego jadłospisu.

Łatwość w przygotowaniu: Nie masz czasu na gotowanie? Serek wiejski można jeść prosto z opakowania lub w kilka minut połączyć z innymi składnikami i stworzyć pyszny posiłek.

Wszechstronność: Pasuje zarówno do słodkich, jak i wytrawnych potraw. Możesz jeść go na śniadanie, lunch, kolację, a nawet w formie zdrowych deserów!

Serek wiejski w diecie – jak go jeść?

Skoro już wiemy, że warto go jeść, to pozostaje pytanie – jak? Na szczęście możliwości jest tyle, że nawet najbardziej wybredni znajdą coś dla siebie:

Klasycznie na słodko: Zblendowany z bananem i odrobiną miodu zmienia się w proteinowy krem, który możesz jeść jak pudding. Wymieszany z borówkami, orzechami i szczyptą cynamonu staje się śniadaniowym deserem. Możesz też dodać go do placków owsianych – sprawi, że będą bardziej puszyste i sycące.

W wersji wytrawnej: Wymieszaj serek wiejski z pomidorem i awokado, dodaj odrobinę oliwy i przyprawy – i masz gotową szybką sałatkę. Możesz też użyć go jako bazy do pasty kanapkowej – wystarczy dodać szczypiorek, rzodkiewkę i czosnek. A jeśli masz ochotę na coś konkretniejszego, spróbuj go jako farszu do naleśników czy omletów.

Jako baza do sosów i dipów: Zblendowany z czosnkiem i jogurtem naturalnym stanie się świetnym sosem czosnkowym do warzyw. Wersja z musztardą i koperkiem sprawdzi się jako dressing do sałatek. Możesz też zrobić domowy dip do nachosów, dodając do niego paprykę wędzoną i chili.

W formie deseru: Serek wiejski to świetna baza do fit sernika na zimno. Wystarczy zmiksować go z jogurtem greckim, dodać żelatynę i ulubione owoce. Możesz też wykorzystać go do przygotowania proteinowego tiramisu – wystarczy zmieszać go z kawą, kakao i biszkoptami.

Serek wiejski
Zdjęcie Canva

Serek wiejski a białko – czy można przesadzić?

Skoro serek wiejski jest pełen białka, to czy można jeść go bez ograniczeń? No właśnie – tu pojawia się haczyk. Choć białko jest kluczowe dla budowy mięśni, regeneracji organizmu i uczucia sytości, jego nadmiar wcale nie jest taki dobry. Jak sprawdzić, czy nie jesz go za dużo? Jeśli masz ciągłe pragnienie, czujesz zmęczenie, a Twój układ trawienny działa mniej sprawnie niż zwykle – może to być znak, że w Twojej diecie białka jest odrobinę za dużo. Organizm, aby przetworzyć nadmiar protein, musi pracować ciężej, co może obciążać nerki i prowadzić do odwodnienia. Ile białka potrzebujesz? Standardowo zaleca się ok. 0,8 g białka na kilogram masy ciała, ale jeśli jesteś osobą aktywną fizycznie, wartość ta może wzrosnąć do 1,2–2 g na kilogram. Jeśli w każdym posiłku masz serek wiejski, jajka, mięso i odżywkę białkową – być może warto się zastanowić, czy nie przesadzasz.

Jeśli Twoje jelita mają tendencję do zwiększonej wrażliwości, nabiał może potęgować uczucie dyskomfortu. O tym, jak uchronić się przed stanem zapalnym tego odcinka układu pokarmowego piszmy w naszym artykule.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.