Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Relacje
15.08.2022

Siostrzeństwo, czy warto do niego wrócić? 

Siostrzeństwo, czy warto do niego wrócić? 
Zdjęcie Ignat Kushanrev/ Unsplash
Zdjęcie Ignat Kushanrev/ Unsplash

Często słyszy się, jak kobiety mówią o tym, że są źle traktowane przez płeć przeciwną. A co z tym, jak kobiety traktują inne kobiety? Czy w tych relacjach jest więcej wsparcia, a może rywalizacji? 

Siostrzeństwo, rozumiane jako wzajemne wspieranie się kobiet, to modny temat. My, nowoczesne kobiety, wychowane w duchu rywalizacji i morderczego wyścigu, na nowo odkrywamy wartość solidarności i jedności kobiet. W końcu nikt nie zrozumie tak dobrze kobiety, jak druga kobieta. Jednak nie każda z nas ma tego świadomość. 

Badania nad siostrzeństwem 

Według raportu „Siostrzeństwo – od idei do praktyki”Marty Majchrzak i dr Sandry Frydrysiak, idea siostrzeństwa jest Polkom odległa. „Częściej obserwowaną postawą między kobietami w pracy jest rywalizacja niż chęć wzajemnego wsparcia. Polki nie tylko nie stosują idei siostrzeństwa w codziennym życiu, ale nawet nie rozumieją jej znaczenia”. Zaledwie 27 proc. badanych (w tym mężczyzn i kobiet) kiedykolwiek słyszało o idei siostrzeństwa. Według niemal połowy badanych, idea ta sprowadza się do więzów rodzinnych. 

Autorki badania tłumaczą, że główną przyczyną nieznajomości znaczenia siostrzeństwa są pozostałości panującego patriarchatu i wychowanie w atmosferze rywalizacji, nie współdziałania. W Polsce wciąż narzuca się kobietom, że powinny ze sobą rywalizować nie tylko o posadę w pracy, ale też o mężczyzn. Pocieszający jest fakt, że widać otwartość na zmianę – 64 proc. badanych wyraża nadzieję, że w przyszłości w społeczeństwie będzie więcej siostrzeństwa. 

siostrzeństwo
Zdjęcie Avie Huff/ Unsplash

Siostrzeństwo dawniej 

Od dawien dawna, ciało mężczyzny było przyporządkowane wartościom rozumu, temu, co na zewnątrz. Ciało kobiety przypisane jest naturze i jej cyklom – ze względu na konotacje z symboliką księżycową (cykl menstruacyjny, ciąża). – To wyraźne rozróżnienie sprawiało, że podział pracy i płci był bardzo jasny. I narzucony z góry. Określono więc czynności typowo żeńskie i męskie. Np. polowanie – męskie, ale garbowanie, szycie skór – typowo kobiece. I tu dochodzimy do sedna. Otóż kobiety zajmowały się tymi samymi czynnościami w grupie i była to idealna płaszczyzna do tworzenia wzajemnych silnych relacji. Kobiety miały ten sam status i te same obowiązki. Rodziło się siostrzeństwo – mówi antropolożka Anna Figiel.

Tamte kobiety nie musiały ze sobą rywalizować. Spotykały się w kręgach, w których każda była równa. Dzieliły się swoimi radościami i smutkami, bez zbędnego doradzania. W dzisiejszym świecie kobieta nie wie, gdzie może czuć się bezpieczna, akceptowana, a przede wszystkim nieoceniana. Zazdrościmy innym kobietom urody, sylwetki, statusu. Boimy się, że będą od nas ładniejsze, lepsze, zgrabniejsze… A to prowadzi donikąd. 

Część większego problemu 

Dodatkowo, kobiety w Polsce są bardzo niepewne siebie. Aby mogło zaistnieć siostrzeństwo, musimy dbać o wewnątrzsterowność. Warto przestać uzależniać swoją samoocenę od tego, co jest na zewnątrz. Z takim przeświadczeniem trudniej jest o siostrzane relacje z innymi kobietami, ponieważ automatycznie porównujemy się do nich i bacznie obserwujemy, która jest dla nas potencjalnym zagrożeniem. 

Owo porównywanie się jest echem patriarchatu, rozumiane nie jako męska opresja, lecz kultura zorientowana na hierarchię i dominację. Zdrowe podejście do własnej kobiecości wnosi wiele dobrego do relacji z innymi. Naszym współczesnym przywilejem jest to, że możemy tworzyć wspólnotę z kobietami z różnych środowisk, wyznań, orientacji – bez narzuconych postanowień tradycji. Warto wykorzystać tę szansę! 

Idea siostrzeństwa
Zdjęcie Ehimetalor Akherensplash

Siostrzeństwo, jak je pielęgnować? 

Poetka Alex Elle pisze: „Świętowanie triumfów lub sukcesów innej kobiety nigdy nie odbierze ci blasku ani chwały. Jeśli już, to doda do tego i stworzy więcej światła”. Czasami współzawodnictwo jest czymś ludzkim. To normalne, że czujemy się zazdrośni, ale naszym zadaniem jest nie pozwolić, aby to emocje dyktowały nam nasze relacje. W celu budowania siostrzeństwa warto: 

odłożyć na bok wszelkie osądzanie kobiet i skupić się na nawiązywaniu zdrowych relacji z nimi, 

wyciszyć swój negatywny dialog wewnętrzny, który nakazuje zwątpić w siebie – „Kiedy kwestionujemy naszą osobistą wartość, tworzymy więcej miejsca na zazdrość. Gdy odkryjemy sposób na celebrowanie naszego światła, życia i celu, będziemy mogli szczerze radować się z naszych bliźnich” – radzi Alex Elle, 

uważnie wsłuchać się w historię drugiej kobiety, być w pełni obecną, gdy dzieli się swoimi rozterkami i wyzwaniami, 

ufać swojej intuicji i idąc za jej przewodnictwem, nie bać się emocjonalnego odsłonięcia przed innymi, 

spojrzeć do swojego wnętrza, zanim spróbuję kogoś skrytykować lub zaatakować, 

stwarzać czas i przestrzeń na to, aby pielęgnować więzi z kobietami, które są dla mnie ważne i wnoszą wartość dodatnią do mojego życia. 

Obecność drugiego człowieka może działać jak katalizator do życiowej zmiany. O tym, co dobrego daje nam wspólnota, przeczytasz TU.

Patrycja Zwolińska

Patrycja Zwolińska

Odkąd zaczęłam podążać drogą zdrowia i większej świadomości moje życie obróciło się do góry nogami. Pokochałam stać na głowie, kiedy wszystko jest na właściwym miejscu – włącznie ze mną. Codziennie uczę się sztuki wdzięczności i zachwytu nad naturą, która nie ma sobie równych. Jest dla mnie najlepszym lekarstwem. Kocham górskie wędrówki w nieznane, ale także wpatrywanie się w piękno kwitnących bzów, chodzenie boso po trawie. Kocham po prostu być ze światem, nie przeciw niemu. Na postrzeganie samej siebie i świata wpłynęły znacznie joga i medytacja, które nieustannie uczą mnie pokory i dystansu. Pasjonuje mnie Ajurweda i Medycyna Chińska, które patrzą na człowieka holistycznie. Odkąd zostałam wegetarianką moją nową pasją stało się roślinne gotowanie – uczę się leczyć pożywieniem. Lubię obserwować niebo i wpatrywać się w gwiazdy, które dzięki astrologii bardziej rozumiem. Wracając na ziemię – jestem studentką dziennikarstwa, która ulgę znajduje w pisaniu. Jestem także marzycielką i wolną duszą, która stale szuka swojej ziemskiej ścieżki. 

Podobne artykuły